
1. Dancehallowe ewolucje
2. Moje życie
3. Sexapeal feat. MACHAJUS
4. To lubię
5. Ja
6. Libido feat. ANDIMAN
7. Kameleon
8. Stary pirat
9. Uważaj na siebie feat. K.T. CANA
10. Dancehallowa edukacja feat. KING, MC LAJOSZ
11. Bata dym (fut-cut remix) feat. ANDIMAN
Jakoś ostatnio dużo krakowskich nielegali mi wpada w ręce... Dziś dla odmiany jednak trochę dancehallu, coraz bardziej popularnego w Polsce.
Lolohifari to koleś nawijający ragga od jakiegoś już czasu, który na podziemnej scenie krakowskiej jest dość już znany. 'Lolohi2' to jego drugi album, zawierający 11 riddimowych traków, w dość zróżnicowanym stylu. Byłoby to bardzo ciekawe, gdyby Lolohifari zachował zdecydowany klimat Jamajki - jest tu jednak kilka wtrętów, po których opadły mi ręce. Po pierwsze 'Sexapeal' (w dodatku z błędem...) brzmi, jakby Lolo występował na scenach u boku Cinzano, Shazzy lub innych tuzów discopolo. Ja rozumiem, że refren miał nawiązywać do R. Kelly czy Akon'a, ale na miłość boską... Drugą kosmiczną wpadką jest moim zdaniem 'Dancehallowa edukacja' wraz z anglojęzycznym King'iem i MC Lajoszem - rety, to brzmi jak Trebunie Tutki i zespół Golec Uorkiestra wraz z drugoligowym toasterem z Jamajki... Po drugiej stronie cienia jednak błyszczy kilka prawdziwych riddimów - 'Kameleon', czy połamany 'Bata dym', które wypadają znacznie lepiej, niż reszta traków. Muzyka jest elektroniczno dancehallowa, co nie przeszkadza, dopóki Lolo nie przesadza z innowacjami... Podsumowując, nie jest źle, ale i nie powala. Gdyby nie kilka wpadek, byłby to bardzo porządny, raggowy album, a tak jest przeciętnie...
OCENA 3+\6
ODSŁUCH I MOŻLIWOŚĆ ŚCIĄGNIĘCIA