Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 2010. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 2010. Pokaż wszystkie posty

sobota, 9 czerwca 2012

DZIŚ W MOIM MIEŚCIE - PEZET & MAŁOLAT

Koka Beats 2010

1. Pezet/Małolat Intro
2. Zaalarmuj
3. Dziś w moim mieście     feat. GRIZZULAH
4. Jestem sam
5. Nagapiłem się    feat. MAŁPA
6. Gdzie byśmy dziś byli
7. Koka   feat. VNM
8. Co by to zmieniło feat. MOLESTA, GRIZZULAH
9. Dopamina
10. Hip hop robi dla mnie    feat. FABRI FIBRA
11. Odkąd ostatnio gadaliśmy    feat. DIOX
12. Tak łatwo było
13. Chciałbym uciec stąd Outro

    Bracia na majku? Na jednej płycie? Czemu nie? Jeden ma fejm, respekt i laski piszczą na widok oprawek jego okularów. Drugi, młody wilk, z tytułem Super MC na koncie. Bracia Kaplińscy połączyli siły i wydali wspólnie płytę 'Dziś W Moim Mieście'. I co tam w tym mieście słychać?
    Za większość produkcji odpowiedzialny jest Czarny, znany z bitów dla Hi Fi Bandy, ale mamy tu też podkłady od Donatana, Returnersów i DJ B, czyli wywnioskować można, że będzie to boombapowy klimat - zresztą Pezet raczej woli klimaty złotej ery niż plastikowe bity... Gówno prawda, wszystkie podkłady są ostro współczesne i syntetyczne. Nawet Returnersi dali bit, nazwijmy to, mocno nowoczesny, skądinąd jednak świetny 'Nagapiłem się'. Reszta, robiona głównie przez Czarnego, to totalny plastik, wzorowany na hamerykańskich produkcjach typu Drake i Guetta. Szczytem wszystkiego jest 'Gdzie byśmy dziś byli'...
    Pezet jest nieco lepszy od Małolata, ale obaj potrafią zażyć mocnym panczem. Owszem, Małpa jedzie zajebiście, VNM ogarnia temat równie dobrze, Diox podobnie. Pewnym zaskoczeniem jest występ jednego z czołowych raperów z Włoch - Fabri Fibra, który u nas jednak jest mało znany - dobra pora do poznania tego emce, bo jest niezły :) W zasadzie popisów lirycznych można się spodziewać po Pezecie i Małolacie i mamy tu sporo wersów, które walą w pysk. Ale czasem np. takiemu Małolatowi zdarzają się wpadki na bardziej wymagających bitach...
    Nie tego się spodziewałem, i cytując końcowe słowa autorów, 'czuję, że to nie to'. Nie miał to byc plastik, nie aż w takiej ilości i z takim natężeniem. Jest parę dobrych traków: 'Nagapiłem się', 'Koks', 'Hip hop robi dla mnie', ale to trochę mało. Nie kumam tego wajbu ni cholery.      

OCENA: 3\6


środa, 6 czerwca 2012

TOTEM LEŚNYCH LUDZI - DON GURALESKO

Szpadyzor 2010

1. Daleko
2. Zanim Powstał Totem
3. Giovanni Dziadzia
4. Betonowe Lasy Mokną
5. Dzieci Kosmosu
6. Goryl   feat. WALL-E, MIODU, GRUBSON
7. To O Tym Jest Między Innymi
8. Mówią Tam Na Blokach
9. Palę Majki
10. Tańczymy Walczyk
11. Braga 30
12. Migają Lampy
13. R.A.P.
14. Zdarzyło Się Wczoraj
15. Złoty Róg
16. Władcy Much

    Czwarty solowy album Piotrka odniósł bodaj największy sukces pod względem sprzedaży. Nie ukrywam, że bardzo lubię guralowy styl już od pierwszej kasety Killaz Group i zawsze czekam na jego kolejne albumy. Ale z drugiej strony, co koleś może pokazać nowego po ponad 15 latach na scenie? Cóż...
    Na bitach już nie tylko Donatan i Matheo, ale i Tasty Beats i DJ Story. Oczywiście jest to rap nowoczesny, z syntetycznymi brzmieniami (Donatan i Matheo, nie?) i dźwiękami pochodzącymi z różnistych źródeł, jak np. orientalne fujary w 'Giovanni Dziadzia', brzdąkające strunowce rodem z południa Europy w 'Betonowe Lasy Mokną', czy inne fizioły i wiercące w uszach basy oraz inne zaśpiewki goryli...
    Gural nie zaprosił wielu gości, poza trzema Gorylami do kawałka o znamiennym tytule 'Goryl', skądinąd świetnym :) Dlatego należy spodziewać się Gurala, Gurala i w sumie tylko Gurala. Typowa gadka pełna panczy i bezkompromisowych i czasem dziwacznych porównań, które przychodzą do głowy tylko i wyłącznie Poznaniakowi - dopiero jak człowiek rozkmini, to kiwnie głową albo się uśmiechnie. Czyli wszystko w normie - stary, dobry Gural na nowoczesnych bangerach. To lubię.
    Kurde, świetne. Może i ciśnienie spada na chwilę po 10 traku, ale pod koniec znowu rośnie i rozpierdala. Jak dla mnie, szczytowy szczyt roku 2010, płyta, która ma mega power i energia tryska z niej jak ropa z pryszcza na czole nastolatka. Zatem, co koleś może pokazać po 15 latach tkwienia w grze? Choćby to, że po tylu latach można zachować świeżość, energię i oryginalność. Włączasz muzę i wiesz, że to on. Chapeau Bas.

OCENA: 6-\6


piątek, 18 maja 2012

SAMI O SOBIE SAMYCH - KAMYK & JAGUŚ

nielegal 2010

1. Cześć    feat. 2PS                            
2. Kim jestem                               
3. Jestem Typem                           
4. Powiedz czemu tak jest   feat. RADAR, BARTEK STĘPIEŃ  
5. Między wersami                          
6. Jedna szansa                                  
7. Inni    feat. MORTAL                
8. Jak zarobić 1 milion   
9. Tak jak ja    feat. ASHLEY, ROVER              
10. Dźwięki miasta 2                 
11. Cisza    feat. KAMILA CIUPEK             
12. Prawda w kłamstwie
Remixy :
Kamyk & Jaguś - To moja pasja (Dos Rmx)  
Kamyk & Jaguś - To moja pasja (Domen Rmx)
Kamyk & Jaguś - To moja pasja (WujekDred Rmx)

    Jaguś jest już tyle czasu na śląskiej scenie rapowej, wydał tyle albumów, że w sumie ciężko go nie znać. A jednak ręka w górę, kto w ogóle o nim kiedykolwiek słyszał? Po serii płyt solowych, z Rafikiem, w składzie GSL i Korporacji, przyszła kolej na duet z Kamykiem, którego w zasadzie nie kojarzę nawet ja... Płyta nagrana została w 2009, wyjść miała w 2010, ujrzała światło dzienne jeszcze później...
    Większość bitów na płytę zrobił niejaki Jordas, kilka popełnił Nemesis Revolution, Stahu i Przemek Grodecki. Nie znasz ich? Nic dziwnego, bo mało kto chciałby mieć takie podkłady na swojej płycie. Melancholijne, ocierające się niebezpiecznie o tzw. hiphopolo podkłady nie są mocną stroną tej płyty, o ile w ogóle jest tu jakaś mocna. Nie ma bangerów, nie ma skreczy (poza jednym kawałkiem, gdzie drapie DJ Danek), nie ma nic interesującego. Tandetna, tchnąca nudą muza.
    O ile Jaguś nadrabia nieco obyciem przy majku, Kamyk niespecjalnie się wybija... Nie szkodzi, materiał jest na tyle wtórny, że nie robi to różnicy. Robi się tylko trochę ciekawiej, kiedy wchodzi 2PS w pierwszym kawałku, jednak kolejne kawałki rozwiewają dobre wrażenie, jakie pozostaje po pierwszym traku. Tandetne przyśpiewki, festiwalowy klimat... Nawet jeśli w 'Powiedz czemu tak jest' Kamyk i Jaguś zatrudnili Bartusia, który swoim dziecięcym głosikiem śpiewa refren - to nie pomaga... Nawet fejmowy (powiedzmy) Radar na traku...
    Nie przebrnąłem przez wszystko. Nie dałem rady, choć rzadko się to zdarza. Takiej lipy to dawno nie słyszałem. Niestety, grzebanie w podziemnych wydawnictwach niesie ze sobą takie zagrożenie, że można natknąć się na jakiś syf. I teraz przyszedł ten czas.   
     
ZACIĄGNIJ-SAM-SE-OCEŃ 

OCENA: 1\6


piątek, 20 kwietnia 2012

BEZGRANICZNIE ODDANY - PALUCH

B.O.R. 2010

1. Bezgranicznie oddany feat. BOB ONE
2. Jasne spojrzenie
3. Czarne serca
4. Miłość do życia feat. PIH
5. Sławek (skit)
6. Podziemnie feat. WSRH
7. Nowy trueschool
8. Nie ma sensu feat. BRAHU
9. Stan gotowości
10. Ola (skit)
11. Nie daj sie wyjebać
12. Teraz to wiem feat. GEDZ
13. Swoim torem feat. ZELO
14. Red bull feat. BOSSKI ROMAN
15. Grzechu (skit)
16. Antykozak
17. Do ostatniego tchu feat. HEMP GRU, KUBISZEW

Przygodę z płytami Palucha zacząłem od 'Pewniaka', który, przyznam szczerze, przypadł mi do gustu. 'Bezgranicznie Oddany' jest jego drugą solówką, na którą wpadłem dość niedawno, bo jakoś ją przeoczyłem, sam nie wiem, czemu...
Muza na płytach Palucha jest typową porcją ciężkiego ulicznego rapu, wyprodukowaną przez DJ Story, Donatana, Julasa i Sqrę. Są to mocne bity, dość klasyczne, choć z garścią syntetycznych przypraw i dodatków. Dla zdrowego status quo mamy tu także wiele scratch'y (czy, jak mówi okładka, 'screatch'y - wtf?) popełnionych przez DJ Story i DJ Show. Chcemy dobrego reality rapu? To mamy. Nawet jeśli są lekkie przegięcia ('Nowy trueschool'), to i tak zawsze coś w tym jest...
Bo Paluch jest dobrym emce, ma flow i charyzmę, a co ważne, idzie za tym również niezły tekst. Zdecydowanie jest to najjaśniejsza strona Aifam Kliki i w zasadzie, wyznam po cichu, jeden z moich ulubionych raperów i możecie mnie zjebać za to - sram na to. Tym bardziej, że goście, których Paluch wybiera, są tak dopasowani, że nawet jeśli można mieć do nich zastrzeżenia, dają radę. Bob One wprowadza fajny wajb na majku, PiH jedzie po swojemu z nutą dekadencji, WSRH zrobili kawałek 'Podziemnie', startując z wyjątkowym jebnięciem, Brahu przemknął mi niezauważony, Gedza to ja nie mogę słuchać z racji jego pedalskiej maniery rymowania, Zelo, pomimo, że byle jaki, przynajmniej rymuje w mocno energetycznym traku i to trochę maskuje jego niedostatki, Bosski Roman z Firmy swoją osobą zjebał intensywny party trak, Hemp Gru wypadli całkiem nieźle (może dlatego, że krótkie zwrotki mieli, lol), a Kubiszew średnio... Nie jest tak, że wszystko mi się tu podoba - słabe jest 'Nie daj się wyjebać' i 'Antykozak', ale cała reszta jest konkretna, nawet jeśli jest zbyt syntetyczna.
Kolejny dobry krążek od Palucha. Owszem, czasem Paluch przesadza z syntetykami. Może nie jest to tak dobra płyta jak 'Pewniak' i 'Syntetyczna Mafia', ale też ma swój urok. Spoko album.

OCENA: 4+\6

środa, 7 marca 2012

PYYKYYCYKYTYPFF - L.U.C.

Pomaton 2011

1. Medytony
2. Intro
3. 7 przebudzenie (L.U.C. jak Rambo powraca z historycznej misji)
4. Tyś jest też instrumentem (Myśl więc) feat. RAHIM
5. L.U.C. jak dziadek w kiosku (Całe życie w ruchu)
6. Tyle było zmyłek
7. Loopedoom
8. Ale co tam
9. Polskie autostrady (tak jak one ten number wyjdzie później)
10. Kto ostatni? feat. ABRADAB
11. Polanie na polanie feat. VIENIO
12. 2 stówy za dobę (Zabawy w ściekach)
13. Oratorium rubikochomikorium feat. MC MOTYL
14. Umiem internet

Nie ma drugiego takiego wizjonera na naszej scenie, jak L.U.C. Pieprzony prophet, bez kitu. Koło niego nie da się przejść obojętnie, jakkolwiek uważasz go za rapera, czy nie. On wybiega i tak kilkadziesiąt metrów przed Ciebie, Ciebie i jeszcze Ciebie. Przed wszystkich w zasadzie...
L do U do C zrobił tu muzykę sam, przy czym sam w tym wypadku nabiera nowego znaczenia. Nie zaprosił producentów, nie użył ani jednego instrumentu muzycznego. Wszystko pojechał własną paszczą, przerobił tylko dźwięki na maszynce do przerabiania dźwięków i powstała niezwykle intrygująca, zabójcza wręcz muzyka. Muzyka, która czai się jak kot za każdym rogiem, naskakuje na Ciebie znienacka i czochra niemiłosiernie. Szok.
Inna sprawa to rymowanie LUCa - to trzeba okiełznać umysłem, o czym chłop gada, bo od pierwszego kopa można nie wszystko załapać. Rymy, wydobywane modulowanym głosem, są tak złożone, że aż czasem wydają się bezsensowne... Zaczynając od samego tytułu. Ale z czasem wszystko układa się w spójną całość i zdziwiony zauważasz, że to, kurka, ma sens! Co ważne, goście świetnie potrafią się do charakteru płyty dostosować. Najbardziej Rah, ale Dab i Vienio (Vienio! Udowodnił, że nie straszne mu eksperymenty. To on dorósł do rapu, nie Onar...) również jadą słusznie i właściwie. Szok.
Rozpadłem się przy tej płycie i musiałem włączyć płytę szybko raz jeszcze, żeby się poskładać. Niesamowita rzecz, świeża jak mentos, unosząca Cię na sporą wysokość, przez co zaczynasz bać się patrzeć w dół. Szok. Robota geniusza.

OCENA: 6\6

piątek, 6 stycznia 2012

23:55 - HI FI BANDA

Prosto 2010

1. Siemano Polska!
2. W klubie
3. Noc nie daje snu 2 feat. CHADA
4. Dobra droga feat. SOKÓŁ
5. 022 (Zerodwawa)
6. Każdy dzień feat. FRENCHMAN
7. Daj mi czas feta. TEDE
8. Chciałbym feat. MR. REGGAENERATOR
9. Między prawdą a betonem feat. RAKRACZEJ
10. Zarażeni feat. W.E.N.A, FOKUS, SUGAR
11. Warsaw Outdoors feat. BOOGIE BLIND, OC, AG
12. Nie kupuje feat. FOKUS
13. Nie śpię feat. SOKÓŁ
14. Za późno by nawracać feat. EL DA SENSEI
15. Kontra wersja kontrowersji
16. A my
17. Ptaki feat. TOMASINA

Druga płyta Dioxa i Hadesa zaskakuje już samą traklistą - w zasadzie gości jest więcej niż traków! A są to goście, którzy mogą zawrócić w głowie! Zresztą zespół został obsypany zaszczytami i nagrodami, że tylko mógł ten szum zawrócić chłopakom w głowie...
Producentem grupy z założenia jest Czarny, ale na płycie obecni są bardzo mocno również The Returners i Galus, który zdecydowanie zabiera najlepsze kąski utytułowanym Returnersom (absolutny killer 'Dobra droga' z Sokołem!). Tłuste bity, sprytnie dobrane i pocięte sample, wypaśne skrecze Kebs'a czynią momenty spędzane z '23:55' doskonałą ucztą. Jak już wspomniałem, Galus daje genialne podkłady, The Returners, jak rozumiem, stworzeni są do wyższych osiągnięć, dlatego to oni odpowiedzialni są za podkłady dla amerykańskich gości... Czarny za to, może trochę niedostrzeżony, daje równie dobre bity co Chwiał i Little, i jego bity wcale nie odstają od reszty, przeciwnie - miło bujają.
To, że Hades jest lepszy niż Diox, to nie podlega w ogóle dyskusji. Ale noe chcę przez to powiedzieć, że Diox jest marny, hell no! Może być ;P Jednak nie są to rymy o rymach, czy pierdzielenie o szarym życiu na ulicy, jaka to bieda itd... Całe spektrum życiowych zdarzeń, jakie otwierają przed nami raperzy, jest szerokie i złożone. Ale żeby nam się to nie znudziło, chłopcy zaprosili na swoją płytę całą obfitość gości, od sasa do lasa. Z polskich emce Chada, Frenchman, Rakraczej w sumie przeszli niezauważeni, Sokół pozamiatał w genialnej 'Dobrej drodze' i niezłym 'Nie śpię', Tede daje radę w generalnie słabszym 'Daj mi czas', Mr. Reggaenerator z Vavamuffin przyjemnie urozmaica 'Chciałbym', Fokus jak zwykle charakterystyczny - lepszy jednak w 'Nie kupuję' niż 'Zarażeni', a Tomasina z DwaZera w 'Ptakach'. Co do gości zagranicznych, to na fajnym bicie jadą reprezentanci D.I.T.C. - może się specjalnie nie wysilili, ale nadal można się jarać takim fituringiem, nie? A El Da Sensei rozpieprzył trak i słucha się go z przyjemnością.
Mam ogólną awersję do propsowanych wszędzie płyt i ponagradzanych gdzie się da zespołów i mnie odrzuca. Z niejaką niechęcią sięgałem po tę płytę. Może dlatego wywarła na mnie tak dobre wrażenie? Nie wiem, wiem tylko tyle, że przy produkowaniu płyty wszyscy zrobili co mogli, aby był to banger: emce, dj, bitmejkerzy i goście - wszystko to sprawia, że płyta na pewno znalazła się w czołówce moich albumów na rok 2010. Znalazłem tu tylko jeden słaby kawałek - 'Daj mi czas', głównie przez marny podkład. Reszta wymiata. Lubię to jak pizzę.

OCENA: 5\6

środa, 28 grudnia 2011

SŁOWO DLA LUDZI CZ. 1 - DDK RPK

Ciemna Strona 2010

1. Alfabet Ulic feat. WIKTORIA RPK
2. Wjazd
3. Temat Życie feat. DAWIDZIOR HTA, WARUNIA JSP
4. Najwyższy Czas feat. BONUS RPK, NIZIOŁ SZAJKA, MURZYN ZDR
5. Słowo
6. Jesteś W Stanie Pojąć feat. BONUS RPK, LEWY
7. To Dla Ciebie
8. Posłuchaj
9. Mój Rap feat. SMOLAR
10. Nieodbite Od Kalki
11. Nowa Kolekcja
12. Trzymaj Fason 2 feat. BONUS RPK, PEJA
13. Chwila Relaksu
14. Marzenia feat. SPAJDER, NARCZYK, KAFAR
15. Od Początku feat. KALI
16. Od Zawsze Na Zawsze feat. HIPOTONIA WIWP, SONGO, BONUS RPK
17. Dresowy Styl feat. BONUS RPK, KOKOT, NARCZYK, KŁYZA, WARUNIA
18. Jestem Sobą feat. PUMBA
19. Wojna
20. To Nie To Samo feat. INKG, KOKOT
21. Jedzie Kia feat. SPAJDER, NIZIOŁ, MAKU
22. Powiedz feat. MIEJSKI PRZEKAZ, BOSSKI ROMAN
23. Boski Wyrok feat. INKG, NARCZYK
24. Słowa Jak Spowiedź feat. KALA

Za projekt odpowiada Dudek aka DDK RPK, tworzący również m.in. zespół Razem Ponad Kilo, którego tutaj akurat sporo. Na płycie skupia on kolesi związanych z marką DIIL i Ciemną Stroną, nie tylko z Warszawy, ale i w zasadzie z całej Polski, bo jest i Śląsk i Kraków i Poznań. 'Słowo Dla Ludzi Część 1' to druga płyta solowa Dudka, po pierwszym nielegalu wydanym rok wcześniej i płytach z Razem Ponad Kilo.
Czegóż możemy się po płycie DDK spodziewać, jeśli nie ulicznych akcji, ciężkich bitów i prawilnych rymów? Fakt, niczego więcej, dlatego dostajemy to, czego oczekiwaliśmy i w ten sposób nie ma żadnych rozczarowań. Genialne w swojej prostocie. Muzyką zajęli się tu DKS, NWS, Młody Kaszpir, Fabster, Jarus, Wowo i prezentują oni dość oszczędne, mroczne w kilmacie podkłady, trochę w stylu Mobb Deep, trochę z dodatkiem flejworu nowojorskiego podziemia. Jest też trochę marnych skreczy popełnionych przez DJ KG, które brzmią jak robione na Bambino, oczywiście bez żadnych fejderów, czy innych wynalazków. Ogólnie może być, nie można specjalnie narzekać.
'To jest ten rap, gdzie bloki mówią dużo' - i ten cytat generalnie zupełnie oddaje klimat tekstów płyty. W zasadzie jest tu tylu gości, że ciężko oceniać samego Dudka - choć ten akurat mieści się w normie ze swoim porządnym flow i dość udanymi tekstami. Równie dużo jest tutaj Bonusa i w zasadzie w każdym traku ktoś się pojawia gościnnie na majkach. Zaskoczyć nieco może udział Pei w 'Trzymaj fason 2', który wypadł tutaj zupełnie na poziomie. Spoza kręgu wtajemniczonych pojawia się jeszcze Bosski Roman z Firmy (typowo...) Cała reszta to dresowo-skunowe teksty pod szyldem 'JP'. Nie zrozumcie mnie źle - jest kilka dobrych kawałków ('Wojna', 'Alfabet ulicy', 'Trzymaj fason 2', 'Słowa jak spowiedź'), a nie ma złych - co najwyżej przeciętne, może z wyjątkiem przaśno-dyskotekowego 'Jedzie KIA' - idealny hit dla piratów drogowych w traktorach. Ot, czasem trzeba więc przymknąć oko lub dwa na tekścinę...
Ale jak już raczyłem wspomnieć, biorąc do ręki płytę sygnowaną znaczkiem Diil wiemy czego się spodziewać i to dostajemy, zero rozczarowania. Jeśli ktoś liczy na kontynuację pierwszej Molesty w nieco świeższej wersji, to zachwyci się tą płytą. Ja nie jestem fanem, ale doceniam konsekwencję i to, że w ramach przyjętej stylistyki jest to całkiem niezła płyta. I tyle.

OCENA: 4-\6

niedziela, 11 grudnia 2011

ABRADABING - ABRADAB

Inna-My-Twórnia 2010

1. ON
2. Usłysz mój głos 2010
3. Mamy królów na banknotach
4. Zawalidroga
5. Dzik feat. KONTRABANDA
6. Choć na słowo
7. Globalne ocieplenie
8. Gniew feat. Frenczman
9. Czy słyszycie skit?
10. Czuję się jak feat. O.S.T.R., DJ HAEM
11. Śmierć wielu serc
12. Yo yo
13. Więc wiedz feat. CADILLAC DALE
14. Język giętki feat. GUTEK
15. Spadam
16. Autro

Dab jest klasykiem na naszej scenie. Czy to trzy albumy z Kalibrem 44, czy cztery solowe płyty - Abradab jest ciągle na topie i jest jednym z jaśniej świecących punktów na naszej scenie. Owa czwarta płyta póki co okazała się największym sukcesem Katowiczanina.
Czemu akurat 'Abradabing' odniósł taki sukces? Czy to z powodu wielkiego napisu na okładce 'PRODUKCJA O.S.T.R'? Czy Dab tak ewaluował? Czy to zmiana wydawcy?
Nie mam pojęcia. Wiem jednak tyle, że jest to faktycznie bardzo dobra płyta. Muzyka Ostrego na początku jest czasem nieco zbyt hałaśliwa i nie zawsze pasuje do Abradaba, którego miękki wokal nieco ginie w kakofonii dźwięków. Na szczęście to mija po kwadransie. Oczywiście są tu bardzo porządne traki, jak np. 'Mamy królów na banknotach', dowcipny 'Zawalidroga' o kiepskich kierowcach, 'Gniew' z raggowym toastowaniem Frenchmana, czy 'Język giętki' z Gutkiem. Dodatkowym smaczkiem są tu skrecze DJ Feel-X, który potrafił wpasować się w tru skulowy klimat płyty. Sam Abradab jedzie jak jechał, ma te swoje słówka słóweczka, ale zaczyna kombinować z flow bardziej niż zawsze, a teksty naprawdę wpadają w ucho.
W sumie po kolejnym przesłuchaniu płyty już się nie dziwę, że jest to najlepiej przyjęta płyta Abradaba. Nie każdy kawałek jest na miarę bangera, ale jest tu większość świetnych traków z bujającymi podkładami O.S.T.R.a i charakterystycznym rymowaniem Daba. Tak, ciężko będzie mu pobić własną płytę piątym albumem, gdyż zawiesił wysoko poprzeczkę. Jedna z lepszych płyt roku 2010.

OCENA: 5-\6

sobota, 10 grudnia 2011

DOWÓD RZECZOWY NR 1 - PIH

Step 2010

1. Wstęp Surowo Wzbroniony (Intro)
2. Weneckie Lustro
3. Ambicje Nie Dają Mi Żyć (Peiha Polish Pride)
4. Brutalna Leksyka
5. Czas
6. Zgniłych Sumień Cmentarz
7. Femme Fatale
8. Gloria Victis
9. Dokument(Słodko-Gorzki Smak)
10. Śniadanie Mistrzów feat. PEZET, PEJA
11. 100g (Szyja)
12. Szatańskie Wersety feat. SŁOŃ, KACZOR, SHELLERINI
13. Puszka Pandory feat. CHADA
14. Zasznurowane Usta, Zaciśnięta Pięść

PiH wypłynął z Białegostoku dzięki promocji DJ 600V, kiedy to wraz z Tymim tworzyli klasyczny już dziś zespół 17. Ich wspólna płyta utorowała im w zasadzie drogę do solowych karier, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę, że to PiH, silniejsza część duetu, został na stałe w grze, a Tymi poprzestał na jednej płycie z Żółtym.
Jaki więc jest szósty album prawnika z Białegostoku? Czy słusznie jest to płyta roku wg hip-hop.pl? Cóż, nie wiem, czy zasługuje aż na miano płyty roku, ale prawdą jest to, że 'Dowód Rzeczowy Nr 1' to płyta naprawdę niezła.
Muzyką zajęli się przede wszystkim DNA, ale i swoje bity mają tu Poszwix, Puzzel, Magiera i Dawid Gutjar . Płyta zaczyna się monumentalno-psychopatycznym 'Weneckim lustrem', przy którym zaczynasz się rozglądać dookoła, czy przypadkiem nikt Cię nie obserwuje... A płyta wcale nie zwalnia tempa! Dodatkowo pędu dodają skracze DJ Perc'a. Bity są poparte klasycznymi samplami i orkiestralnymi dźwiękami, co czyni stronę muzyczną nieco pomnikową, ale i wywołująca poczucie zagrożenia - nie ważne, czy PiH mówi o kobietach, życiu, czy o szaleństwie. Goście też dają spokojnie radę, bo i Pezet i Peja w 'Śniadaniu mistrzów' dali równe zwrotki, a w 'Szatańskich wersetach' Słoń tradycyjnie dał swój horrorcore'owy flejwor, PiH dostosował się wzorowo do klimatu, a nawet poszedł o krok dalej, Kaczor jest znowu na kolejnym, wyższym poziomie w porównaniu do poprzednich nagrań, a Shellerini popłynął równie dobrze - z czego wyszedł bodaj najlepszy kawałek na płycie. Podobnie jest z kolejnym gościnnym trakiem, tym razem z Chadą, który wypełnił swoim tekstem i osobowością cały numer, przez co PiH musiał się nieco 'ścisnąć'...
Jedyne, co minie tu drażni, to sam głos PiHa. Tak - ma on świetne teksty. Ma również flow. Ale jego głosik w zestawieniu z diabelskimi i przewrotnymi metaforami troszkę nie współgra... Ale to szczegół - czepiam się :) Płyta jest mocna - to właściwe słowo, ale nie jest to według mnie płyta roku...

OCENA: 4+\6

niedziela, 23 października 2011

GLOBAL HOOD MUSIC - DJ 600V & RON-G

Fonografika 2010

1. Global-Gang INTRO
2. I'm a H.O.T.B.O.Y
3. Don't be Hating on Me
4. Born Wrong (My Soul on Wax)
5. Better than Average (Interlude)
6. Feelingz (Like U wanna Fight)
7. When They Spin
8. Say What U Gone Say
9. For One Night (Interlude)
10. Do That Thang
11. Don't Give a fucc
12. I'm Loosing it (Interlude)
13. Recognize the G
14. Nobody (I Promise)
15. Stage Time
16. G.H.M. (Global Hood Music)
17. Never Stop
18. Globe-Gang Outro
19. Don't Give a fucc HC-V-REMIX
20. Don't Give a fucc ROCC-V-REMIX
21. Never Stop ORIGINAL MIX
22. Born Wrong PIANO-V-REMIX

Dawno nie było słuchać nic o DJ 600V. Nic nie wydawał, siedział cicho, aż miło. A to nagle BUM! 600V powraca z nowym albumem. Pierwsze, co się rzuca w oczy, to że Volt schudł straszliwie. Po drugie, jego płyta producencka ma tylko jednego MC - jest nim Ron-G z St. Louis. Bardzo ciekawe. I cóż otrzymujemy na płycie? Płaskie, syntetyczne bity i miernego Rona, który wydaje się jakimiś popłuczynami po komercyjnym do bólu Ja Rule, który jednak swój styl oryginalny ma, a Ron nie, pomimo tłumaczeń Volta, że 'to przecież wyraźnie słychać, że to nie NY, tylko Mid-West'. Ekstra. Nawet nie ma pojęcia, co tu można napisać - każdy kawałek jest mocno syntetyczny i podobny do drugiego i na każdym Ron rzęzi, jak by miał w odbycie kij od szczotki. Po przesłuchaniu płyty nie zostało mi w głowie kompletnie nic z tego, co słyszałem, zresztą, w którymś momencie w ogóle się wyłączyłem... Prawie 80 minut papki w mizernym wydaniu, niezwykle irytującej już po kilku piosenkach. Tak, 600V ewoluował, zdecydowanie w stronę elektroniki i przecykaczy. Z tego, co czytałem w necie, sporo ludzi się tym jara, ale nie wiem, czy dlatego, że 600 powrócił, czy dlatego że im się to podoba. Nigdy nie byłem fanem Volta, ale potrafię docenić jego dobre traki - tu nie znalazłem nic dobrego. Jest to zdecydowanie jego najgorsza płyta w historii.

OCENA: 1\6

MIĘDZY NIEBEM A PIEKŁEM - WICE WERSA


Wielkie Joł 2010

CD 1

1. Introdukcja
2. Pies Ogrodnika feat. GRACJA, PAXON, GRAND PAPA DZIAD
3. Między Niebem a Piekłem
4. Jedna Miłość feat. RAS LUTA
5. Życie Nie Jest Usłane Różami feat. NUMER RAZ,GRAND PAPA DZIAD
6. Zostawić Ślad feat. TEN TYP MES
7. Warto feat. JAZZY
8. Widok z Okna feat. PT
9. Bakacje (Skit)
10. Bakacje feat. NATURAL DREAD KILLAZ
11. Fanatyzm
12. Zły Dzień feat. JAZZY
13. HipHopkryzja feat. TEDE
14. Rap Się Zmienia
15. Po Co Kaszlesz feat. SMAGALAZ
16. Bądź Prawdziwy
17. Zasady Bardachy (Skit)
18. Coś Się Kończy Coś Zaczyna

CD 2

1. Rekonesans feat. JAZZY
2. Piekielny Melanż
3. Hey Mama
4. To Co Daje Mi Oddychać feat. DJ MACU
5. To My
6. Skończ feat. KINGLOVER
7. Kraina Spadających Liści
8. Pogrzeb Niesprawiedliwych feat. GRACJA
9. Braterstwo Wilków
10. Po Północy (Skit)
11. Po Północy (Silniejsze Ode Mnie)
12. Płoną Bębny feat. WALDEMAR KASTA,TEDE,DJ MACU
13. Skandal
14. Kochaj Albo Nienawidź feat. JAZZY
15. Fetysz
16. Zasady Walki
17. Miało Być
18. Wszechobecny Rap

Wice Wersa to skład z Wrocławia, który jest już od jakiegoś czasu obecny na scenie polskiego rapu. To ich, poniekąd (nomen omen) druga płyta, po ich pierwszej podziemnej produkcji 'Poniekąd Skądinąd'. Dogas i Radio weszli do labelu Wielkie Joł dzięki trzeciemu członkowi składu, Verte, którego poznali w Irlandii - a Verte był już członkiem wytwórni. I tak ich płyta wyszła sygnowana znaczkiem Wielkie Joł.

Między niebem a piekłem, to jak między młotem a kowadłem. Nie wiadomo, jak się tu odnaleźć. Druga płyta wrocławskiej ekipy to porcja dla lubiących rap nowoczesny, bardziej syntetyczny, niż klasyczny. Gdyby zrobić z tego jedną płytę, może by to mną bardziej wstrząsnęło, ale tak po 2,5 godzinie z Wice Wersą wiele nie pamiętam. Jedyne, co mi zostało w głowie to kawałek z Natural Dread Killaz i Numer Razem (zadziwiająco dobra zwrotka w 'Życie nie jest usłane różami' wersy typu 'Dalej niesiemy swój krzyż, całe szczęście, że w Najkach'), a także marny featuring Tedego w 'Płoną bębny', nie zasługujący na wzmiankę na okładce (zdaje się, że Tede naskrobał zwrotkę 5 minut wcześniej na kolanie...) Dużo żeńskich chórków, sporo pompatycznej, nadmuchanej muzy spod znaku Grand Papa Dziada - na szczęście jest kilka wyjątków. Zdecydowanie na plus są produkcje Paff'a, znanego już na całym świecie producenta muzyki elektronicznej. Muszę być raczej antychrystem, bo zdecydowanie bardziej podoba mi sie część Piekło. Podsumowując, zostawiłbym może 14 traków, reszta to wypełniacze, bo jeśli miałbym wymienić jakieś lepsze numery to zostałyby na pewno 'Życie nie jest usłane różami' (przyjemne sample z 'In the mood' Tyronne Davis'a), 'Zostawić ślad', 'Widok z okna' (niezłe skrecze DJ Really), Bakacje (gdzie NDK zjadają totalnie chłopaków z WW), 'Fanatyzm (DJ Really znowu), 'Zły dzień' (Hasta la vista? Po co używać obcojęzycznych wtrętów, jak się nie wie, jak to przeczytać?), 'Rap się zmienia', 'Po co kaszlesz', 'To co daje mi oddychać', 'Skończ' (z Holendrem Kingloverem, który zresztą ostatnio zadźgał 3 osoby pod klubem nocnym...), 'Kraina spadających liści', 'Płoną bebny' (ze zbędnym Tede), 'Fetysz' i 'Miało być'. No miało być nieźle, zostało faktycznie 14 piosenek z 36. Za mało jak na dobrą płytę.

OCENA: 3\6