Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zaginiony. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zaginiony. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 25 września 2014

ZAGINIONY - ZAGINIONY MIĘDZY NIEWIASTAMI EP

nielegal 2914

1. Sprawdź Jak Się Niszczę
2. Król Musi Zginąć
3. Dzięki Tobie Taki feat. BEZ STRUKTURY

    No to Zaginiony naprawdę ma zamiar zaginąć... To podobnież ostatnia płyta rappera, ponieważ czuje się on spełniony i nie ma nic w polskim rapie do roboty, bo nagrał zajebiste płyty, od cholery koncertów i w sumie cóż więcej mógłby zrobić? Dlatego ostatnia w życiu epka ma tylko trzy kawałki, podsumowujące bogata i pełną sukcesów karierę. 
    Całe trzy kawałki (obfitości, przybywaj!), jakie mamy na epce, zrobił JH, którego na scenie już dało się poznać z obecności na przeróżnych albumach. To właśnie on został wybrany, aby korona, którą Zaginiony ma włożyć ta darmową epką, lśniła jak diament. I wiesz co? Nawet świeci. JH zrobił wielopoziomowe, syntetyczne podkłady, które są jednak dość mocno zróżnicowane. 'Sprawdź jak się niszczę' łączący g-funk z nowoczesnymi elementami: gęsty bas, piszczały i delikatne pianina w tle. 'Król musi zginąć' za to jest niemal pozbawiony bitu, bo nie nazwę soczystą perkusją dźwięków klapsów w zad tłustej baby. Do tego jest w chuj romantycznie, bo ciągną się przez cały kawałek zwiewne linie syntezatora, zawodzące jak w najlepszych serialach obyczajowo-miłosnych. Na chwilę wchodzą tylko płaczliwe skrzypce, ale nie trwa to długo. Ostatni numer ma dla odmiany popekaną perkusję z pudełek po lekach, jednak przynajmniej melodie nie zawodzą jak nad grobem miasteczkowej kurwy. No cóż, pomimo, że pierwszy kawałek wszedł mi z dużą przyjemnością, drugi mnie zupełnie nie przekonał, a trzeci ma w sobie coś tylko dla refrenu... Ale ogólnie wychodzi nieco ponad zero.
    Zaginiony, żegnając się ze sceną postawił na dwa kawałki o najebce i jeden o swojej miłości - choć punkt widzenia rzeczonej może być różny. I pierwszy numer jest naprawdę w porządku i na całej płycie tez pewnie wyróżniłby się na plus - tutaj po prostu jest najlepszy. Ale tylko dlatego, że drugi trak powiela temat pierwszego, choć podejście jest inne - jednak podkład jest sporo nudniejszy. A trzeci, gdyby nie ciekawy wokal Bez Struktury w refrenie, przeleciałby mi przez uszy zupełnie.
    Trzy kawałki i 12 minut - czy to ma być godne pożegnanie? A może Zaginiony tak sobie z nami pogrywa? Taki chwyt marketingowy, jak Pikej ostatnio? Hę? Niezależnie od wszystkiego, nie jest to postać, za którą scena będzie roniła łzy, cokolwiek sam zainteresowany o sobie nie myśli. Jego płyty są całkiem w porządku i przyznam, że je nawet lubię, jednak kiedy słyszę, że ten koleś osiągną juz w rapie WSZYSTKO, co chciał, to musiał celować kurewsko nisko. Point blank. 

OCENA: 3+\6


wtorek, 2 kwietnia 2013

CZERWONE SAMOCHODY I BIAŁE DZIEWCZYNY - ZAGINIONY

Koka Beats 2013

1. Puls
2. Złudzenia feat. ŃEMY
3. Drzwi do jego 
4. Track życia 
5. Córka 
6. Chcę żyć 
7. Żółte papiery 
8. Stracić kontrolę 
9. W ogień     feat. KAY
10. Zdrowie  

    W zeszłym roku Zaginiony objawił się na płycie w duecie ze Skajsdelimit, która  nie była zła, ale brakowało jej czegoś. Materiał na tę płytę nagrany został już w 2011, więc ma dwa lata - nie lubię odgrzewanych kotletów, ale wcześniej nie trafiłem na ten album - teraz wyszedł on w ramach konkursu Nagraj Płytę Z Orange.
    Patrząc na kredyty, od razu wiesz, czego się spodziewać. Większość bitów zrobili Szatt z Nocnych Nagrań i Kosaaa - postaci znane i popularne na podziemnej scenie producenckiej. Oprócz nich mamy tu na bitach Ńemego, Mr. Ed'a, Flamastra i 8611. I płyta zawiera przede wszystkim kawałki zrobione w nowoczesnej aranżacji, ale bez dópstepów i grajmów, są raczej wyczillowane i spokojne, dające doskonałe tło do refleksyjnych i melancholijnych tekstów Zaginionego. Wszystko trzyma poziom i klimat, który jest tu dość niesamowity. 
     Zaginiony jest całkiem niezły - brakuje mu tylko trochę ognia we flow. Niektóre kawałki bowiem są zarymowane bezpłciowo, po prostu wyklepane na bicie. ale nie wszystkie, więc może to sprawa tego, jak dawno zostały one nagrane? Nie wiem. Dużym plusem za to są świetne teksty, utrzymujące całą płytę na równym poziomie i dające wrażenie filmu, dramatu obyczajowego, puszczanego po 22. Nie ze względu na drastyczne treści, czy wulgaryzmy, skąd. Raczej na trudny odbiór i dołujący klimat. Bo Zaginiony drąży tematy uwierające i bolesne, co słychać wyraźnie w tekstach. Niespełnione nadzieje, bolesne rozstania, szaleństwo. Klimat trochę typu 'Dlaczego ja?', ale odbiera się to jako pozytywną rzecz. Pozytywną, w sensie, że niezłą.
    Całkiem to jest fajna płyta. Ma dość unikalny klimat melancholii i gorzkich refleksji na temat życia i rozmaitych potknięć. Słucha się tego przyjemnie, choć, pomimo tego, że płyta jest krótka, ma się wrażenie, że trwa i trwa...

OCENA: 4\6


środa, 6 marca 2013

LEGENDY PŁYNĄCE Z TYCH OKOLIC - ZAGINIONY & SKAJSDELIMIT


nielegal 2012

1. Nie chcę być Twoim refrenem
2. Legendy płynące z tych okolic 
3. Poznaj mnie lepiej    feat. JUNES
4. Życie jest muzyką    feat. RASTAMANIEK
5. Miejsca
6. Sława (wersja czysta)   feat. PROCEENTE, KASIA ŁUCZYŃSKA
7. Sen nocy letniej    feat. SYROP
8. Nie poznałem ich    feat. NIEUK
9. Stare kino    feat. KASIA ŁUCZYŃSKA
10. Kolory 
11. Czasami nie wierzę w nic    feat. KLASIIK 
12. Wszystko się powtórzy   feat. DUŻE PE

    Warszawski duet... w zasadzie powinienem powiedzieć, że trio tym razem, bo i producent tu jeszcze wszedł do gry. Ale ja nie o tym. Duet Zaginiony i Skajsdelimit nagrywali swoją płytę dobre 4 lata i... wreszcie się udało. Czy płyta osiągnęła sukces? Raczej została przemilczana, choć ksywki zaczęły pojawiać się tu i tam.
    Tą trzecią osobą duetu (że co??) to Kłapuh, który zrobił całą muzykę na ten album. To podkłady pełne ducha starych sampli, jazzowych, soulowych, czy funkowych, które bujają głową i przywracają pamięć o czasach, kiedy rap nie był tworzony przez wypindrzonych chujków w fioletowych rurkach. Do tej korzennej muzy dograny jest żywy saksofon i klawisze i pasuje to jak ulał. Naprawdę, do muzyki nie da się przyczepić, bo jest to przednia, hip hopowa muza.
    Ani Zaginiony, ani Skajsdelimit jednak nie bujali mnie, tak jak muzyka. Zwyczajne flow, zwyczajne teksty - parę udanych wersów ('bo wiem że jestem bogiem, ale brak mi wiary - w siebie'), sporo banałów. Płytę robi tu klimat, a nie rapperzy, niestety. Mówią oni przede wszystkim o Warszawie i życiu w tym mieście, o wspomnieniach związanych ze stolicą... Szczerze mówiąc, po kilku trakach przestało mi się chcieć wsłuchiwać w teksty, bo są nudne. Znacznie lepiej wypadają goście, zwłaszcza Junes, czy Klasiik lub Duże Pe.
    I mogę powiedzieć, że fajna muza została zamulona przez nijakich emce i ich nijakie teksty. Jednakże, nie jest na tyle źle, żeby powiedzieć, że to słaba płyta. Ale rozczarowałem się, bo nie buja mnie tak, jak myślałem na samym początku, że będzie. Średnio, zbyt zwyczajnie.

OCENA: 4-\6