Pokazywanie postów oznaczonych etykietą świdnica. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą świdnica. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 17 lutego 2015

DEMIA DOBERMAN - A.K.A.DEMIA

PRO 2015

1. Intro: Doberman   feat. TOMASZ HARDY
2. „Braggastarter”   feat. PABLO 
3. Kiedy?    
4. Gdzie Nie Dociera Światło   feat. WIŚNIA, KWASU
5. Nie Może Wiecznie Padać feat. BROOKLYN'S KID, THE ARTIST  
6. Paliwo Dla Śmierci (Road Runners Anthem)
7. W Czasach Jutra   feat. NIXON, WHIP
8. ODBIERZ!
9. Tu Się Wychowałem   feat. NIXON, MADZIAŁ, BLAZZE, ZIELONY, KRYNIO, WHIP, GBK 
10. Moją bronią jest miłość   
11. Teoria Chaosu   feat. MARTYNA BARANOWSKA  
12. Gramatura D.M.A.   feat. Dj Czajnik(prod. GRUkillerBeats)
13. Wznoszę Toast     melon
14. Tylko w Twoich Rękach pt. 2   feat. RAFAŁ SKOCZEK      poszwixxx

    Prawdę mówiąc, nie śledziłem akcji PRO Records i nie specjalnie interesował mnie ich konkurs. Ale skoro wpadła mi w łapy płyta Demii, to musiałem sprawdzić - Demia Doberman to jeden z siedmiu laureatów PRO Testu, rapper obecny w rockowo-rapowym Demia Doberman Live Band i paru innych projektach. I przyznam, że im dalej czytałem o gościu, tym bardziej mnie intrygował ten materiał.
    Zgodnie z proweniencją Dobermana i jego macierzystej kapeli rockowej, muzyka jest tu dość ostra - co wcale nie musi oznaczać, że gitarowa. Większość podkładów wyprodukował niejaki Ananda i jeśli już ktoś, to właśnie on tutaj będzie przemycał te rockowe wkręty ('Braggastarter' - choć to raczej sprawka Pablo, gitarzysty ze składu Dobermana), jednak z drugiej strony umie on popełnić i nowoczesny podkład, a nawet klasyczny. Wszechstronny, normalnie, a w dodatku utalentowany. Parę pozostałych bitów pochodzi od Melona, GFR 303, GRU Killer Beats i Poszwixxxa. Melon podał bardzo fajne, klasyczne podkłady, takie w nowojorskim stylu, zwłaszcza dobry jest 'Kiedy?' z wywołującym ciarki zsamplowanym refrenem wokalnym. GFR303 za to wstawił trzy bardzo energetyczne i szybkie, dość nowoczesne i elektroniczne traki, które jednak bujają całkiem fajnie, no może poza skręconą nieco za bardzo 'Teorią chaosu', gdzie dzikie harce syntetycznych rzężeń przetykane są regałowym luzem. Mają taki nieco riddimowy wajb. Bit Poszwixxxa z Fabuły jest tu akurat jednym ze słabszych i nudniejszych - choć ratuje go wokal Demii. Na wosku znajdą się DJ Czajnik i DJ Bambus. 
    Demia ma fajny styl, umie przyspieszać i zagęszczać wersy bez straty tempa i seplenienia. Owszem, czasem coś się tam omsknie, ale zasadniczo nie ma to większego wpływu na odbiór rapu. Stylistyka jest najmocniejszą stroną Demii, który potrafi również zaśpiewać, bo teksty są bardzo przeciętne - choć jakoś specjalnie nie kłują w uszy, to jednak przez nie przelatują i musiałem się mocno skupiać, żeby chwytać wątek. Bo choć są pomysły, są tematy, ale treść jest totalnie obojętna, niezależnie od tego, czy jest to bragga, czy jakiś temat zaangażowany. Goście... No są, najciekawiej wypadli ci nowojorscy, czyli białas o polskich korzeniach: Brooklyn's Kid i jego kumpel, The Artist. Cała reszta jest równie przeciętna, co Demia, a nawet słabsi, zwłaszcza nijaki Nixon, drugi rapper DDLB.  No dobrze, dobrze, w 'Tu się wychowałem' Nixon pokazał, że wcale nie jest taki słaby :) Zresztą, cały posse track jest całkiem fajnym hymnem ku czci Świdnicy. Takich lepszych numerów jest tu parę: 'Nie może wiecznie padać', 'Kiedy?, 'Wznoszę toast', czy 'Gramatura D.M.A.', gdzie Demia przyspiesza z rymowaniem dobrze poza limit prędkości. Ogólnie? Przeciętnie, acz pomysłowo.
    Najlepsza ze wszystkiego jest muzyka: na pewno najbardziej weszły mi podkłady Melona, ale przecież Ananda nie stoi gorzej, że nie wspomnę o GFR. Gorzej jest z Demią, który potrafi nawinąć, ale nie bardzo ma co... Są tu patenty, płyty słucha się dobrze i w sumie warto ją sobie zbadać, bo wpada w ucho.

OCENA: 4\6


piątek, 30 maja 2014

MAXI - PRODUKCJE MAKSYMALNE

nielegal 2014

1. Intro - MAXI
2. Produkcje maksymalne - KYSY 
3. Mam w rękach świat - HARY
4. Diament - GBK
5. Dobra karta - NIXON 
6. Jest taki dzień (Remix) - ŁOKER
7. Skit
8. Zejdź na ziemię - MAQ 
9. Vice Versa - BOLEK
10. Martwy honor - NIXON, VEXX
11. Pretensje - KYSY, PLACO
12. Kartki z kalendarza - GBK
13. Outro - MAXI 

    Maxi to producent ze Świdnika, który wydał niedawno płytke producencką, mającą zaprezentować zarówno samego bitmejkera, jak i część sceny lokalnej: rapperów i DJów. Płyta jest dość krótka, bo trwa ledwo ponad pół godziny, ale to przeciez wystarczy, aby ocenić, czy materiał się nadaje, czy raczej jest do kosza.
    Maxi nie jest zjawiskowym producentem. Te podkłady są całkiem pospolite, z dziwnie zgraną perkusją, która wybija się wysokimi dźwiękami - przypuszczam, że to kwestia masteringu, ale i tak drażni. Trochę fajnych sampli, które jednak poukładane dość prymitywnie, nie wzbudzają entuzjazmu. Niby taki klasyczny, złotoerowy rap, ale zupełnie bez serca. O wiele lepiej radzą sobie DJ Jeżuu i BDZ, drapiąc wosk w bardzo porządny sposób. I niby niektóre kawałki brzmią całkiem przyjemnie ('Dobra karta', 'Jest taki dzień'), to muzycznie płyta mnie nie porwała. Czegoś tu brak... Jakiejś iskry bożej chyba, bo takich podkładów jest na pęczki.
    Lubię wsłuchiwać się w takie lokalne składanki producenckie, bo często można znaleźć na nich rappera o zupełnie nieznanej ksywce, składającego jednak rymy w sposób, jaki mógłby zawstydzić niejednego weterana. Ale czy takie perełki się tu znajdą? Cóż. Kysy ujdzie w tłoku, choć jego wysoki głos, lekko nosowy, osobiście mnie raczej drażni, tym bardziej, że nie zawsze wyrabia się z flow. Ale chociaż teksty ma dość porządne. Znacznie lepszy jest Hary - ale to już przecież uznana marka na podziemnej scenie. Styl GBK mnie na początku potwornie odrzucił - koleś ma zachrypnięte gardło i brzmi, jak ze studni, ale... Z każdą kolejną zwrotką się rozkręcał i choć teksty mało mnie przekonały, to jego flow nabierał prędkości i GBK wyczyniał z nim coraz to nowe brewerie. Nixon, Maq, Vexx i Bolek to zupełna przeciętność, Łoker ma mocno ekspresyjne flow, ale niewiele poza tym. Placo za to wypadł naprawdę tragicznie... I co? No nie bardzo jest tu na kim ucho zawiesić. Hary dał tu najlepsze wejście, pokazując mniej znanym kolegom, gdzie ich miejsce. Można by jeszcze ewentualnie wyróżnić GBK, bo ten radzi sobie naprawdę fajnie, jednak reszta nie powinna wypływać poza lokalną szufladkę, bo ma jeszcze nad czym pracować...
    Przeciętna muza z przeciętnymi emce - to morderstwo dla materiału. Ten album jest bardzo płytki i płaski, bez wzlotów, za to z upadkami. Wszystko plasuje się lekko pod kreską. Jest jakaś tam nadzieja na progres, ale na razie nie ma z czym przychodzić do ludzi.

OCENA: 3-\6