Pokazywanie postów oznaczonych etykietą protest song. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą protest song. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 30 października 2012

KOSMOS - METROWY \ BU \ SKORUP \ HK RUFIJOK

Protest Song 2012

1. 3,4 start
2. Odyseja
3. Teleskop
4. Saksy
5. Dzień jak sen    feat. JARECKI, BRK
6. Gwiezdne wojny
7. Strzelam rakietą
8. Nic tak nie cieszy jak krzywda bliźniego
9. Każdy przyleciał z innej planety
10. Kosmos
11. Sytuacja wyjątkowa   feat. GRUBSON
12. Kosmiczni kowboje
13. Łacny bóbr z księżyca
14. Kapitan planeta
15. Spotkania III stopnia    feat. TEWUZ
16. Teleskop DJ 600V rmx
17. Strzelam rakietą DJ 600V rmx

    Sięgając po tę płytę miałem lekko mieszane uczucia. Z jednej strony, bardzo lubię Skorupa i Rufijoka. Z drugiej, Bu miewa gorsze momenty, a zeszłoroczna płyta Metrowego baaardzo mnie zawiodła. Dlatego podszedłem do krążka trochę jak pies do jeża, lekko obawiając się, ale i będąc bardzo ciekawym, zwłaszcza Skorupa.
     Muza, zrobiona przez Di.N.O., DJ Hopbeat, Mysta, Grubsona, DJ 600V, miała zapewnić kosmiczną różnorodność bitów. O ile płyta zaczyna się iście kosmicznie, to później sytuacja się uspokaja i przez parę numerów bity są wręcz czilautowe. Nie wszystkie, dalej czasem trafią się gitarowe riffy, czasem bojowe bębny... a czasem podkłady schodzą kompletnie w stronę kosmosu ('Strzelam rakietą'), co nie zawsze jest słuchalne... Najlepsze są, wbrew pozorom, te cziloutowe i klasyczne (Odyseja, Teleskop), ale i 'Spotkania III Stopnia' wcale nie są złe - wręcz przeciwnie. 
    'Kosmos' to płyta koncept. Od początku do końca chłopaki trzymają się przyjętej konwencji, że są kosmitami, którzy przylecieli 'zrobić trzoda' na Śląsku i w ogóle gwiezdne wojny na naszej pięknej polskiej ziemi. I w zasadzie tym możnaby usprawiedliwić jebanie nieprawdopodobnych bzdur przez, zdolnych przecież, emce. Nie wiem, na czym to polega, poważnie, nie odnajduje tu kompletnie żadnego sensu. Ok, Skorup zawsze wyłapie kontekst i przedstawi sprawę tak, że masz uśmiech na twarzy - jego wersy są czasem naprawdę mało przewidywalne. Rufijok lepiej sprawdza się na swoich własnych płytach, bo przy wykręconych tematykach staje się zupełnie nieczytelny, czasem zresztą ciężko zrozumieć o czym gada - i nie chodzi o to, że ślunzaczy. Bu ma niezłe wejścia, ale i są też takie wersy, których ni cholery nie da się przełknąć. A Metrowy daje radę, póki toastuje, rymowanie nie jest jego najlepszą stroną... Tak, każdy przyleciał z innej planety, ale większość z tych planet jest zbyt daleko ode mnie...
    Cholera, jednak moje obawy się sprawdziły, nie przemawia do mnie ta cała kosmiczna otoczka. Są tu pewne niezłe momenty (Odyseja, Spotkania III Stopnia), ale ja tego nie ogarniam. Za mało jaram? Kurde. Za mało piję? Mam wąchać? Człowieku. Może mój móżdżek jest zbyt mały, nie wiem. W porównaniu do L.U.C czy Tomka Andersena, którzy mieli jednorodny patent na album, tutaj za dużo jest pomysłów. Za duży kosmos, ja wsiadam w swoją rakietę i spadam stąd. Ziu.

OCENA: 3-\6


poniedziałek, 16 kwietnia 2012

DZIENNIK Z PODRÓŻY W MIEJSCU - METROWY

Protest Song 2011

1. Intro
2. Dziękóweczka
3. Każdy dzień feat. GRUBSON
4. Alkometer feat. 3ODA KRU
5. Kolejka do WC
6. Banda Łysego feat. SKORUP
7. Jak się dziś czujesz feat. DOROTA PUSZ
8. Wystarczy pozwolić feat. MASIA
9. Gruby lolo
10. Chcieliśmy dobrze feat. BU, HK RUFIJOK
11. Intruz clash feat. HK RUFIJOK, MASS CYPHER
12. Kleszcze feat. GRUBSON, SKORUP
13. Inwazja
14. Inny świat feat. MASIA, MAJKEL + ...
15. Zajawka 2 feat. HK RUFIJOK, MOTYK

Śląska scena powraca z mocnym uderzeniem, choć lud nie wydaje się jakoś specjalnie zauważać, że tyle się na Śląsku dzieje. A przecież są tu Skorup, 3oda Kru, HK Rufijok, no i oczywiście Metrowy. Każdy z nich ma inny, wyjątkowy styl i Skorup i Rufijok nagrali w tym roku płyty, która wg mnie są w czołówce tegorocznych wydawnictw.
Metrowy, jako że mocno odchyla się w stronę ragga, dobrał sobie odpowiednie bity, prosto z konsol Di.N.O., Grubsona, NTK, Skorupa, Przemka Drążewskiego, Kancika, Odme i DJ HWR. Muza więc jest dość różna, czasem chilloutowa, czasem ocierająca się o jungle, czasem stricte hip hopowa. Są przyjemne sample, bujające rytmy... Nie jest to jednak coś, co by mnie porwało, nawet jeśli niektóre bity są porządne.
Hmmm... Ja rozumiem, że konwencja ragga wymusza rymowanie w ten sposób, ale z tym coś trzeba zrobić. Połowy tekstów w ogóle nie da się zrozumieć! Przyznam, że nie tego się spodziewałem, bo czasem albo bit zagłusza Metrowego albo rymujący zawijają tak, że ni chuja nie da się nic pojąć z wersów zwrotki. Paradoksalnie, najbardziej zrozumiałem Rufijoka, rymującego po śląsku... Nie wiem, kto co spieprzył, ale ja nic z tego nie rozumiem... A ten hidden track pod nr 16 to po prostu tragjedja... Nie beka, tylko lipa.
Mogła to być fajna płyta. Nie jest. Przekaz został kompletnie pogrzebany, słychać tylko bełkot Metrowego i pomimo, że lubię jego gościnne występy na innych płytach, tutaj jest to średnio zjadliwe. A szkoda, bo album ma spory potencjał. 'Chcieliśmy dobrze, a wyszło jak zwykle' - te słowa, otwierające 'Chcieliśmy dobrze' doskonale podsumowują całą płytę...

OCENA: 3-\6

sobota, 10 marca 2012

WHO? JA W TO WBIJOM! - HK RUFIJOK

Protest Song 2011

1. Rap się kulo feat. METROWY
2. Achtung! Achtung! beatbox: OLO
3. Loozer feat. MAJKEL, METROWY, MASS CYPHER
4. Bes
5. Kumulacja feat. SKORUP, FOBIA, TOTENTON, MAJKEL
6. Spomnij Se feat. METROWY, SKORUP
7. Degustuj dali
8. Psycho skit feat. BU, METROWY
9. Bardziej cherlok
10. Pomnik feat. FRESH, BU
11. Za co feat. GRUBSON, METROWY, RAHIM
12. Na zero feat. METROWY
13. Się kobiety skit
14. Na ławkach feat. GAJOS, PEREZ, WALLES
15. Fest przejebano pieśń
16. Pozory feat. METROWY, SKORUP, JOT
17. Same się nic

HK Rufijok to pieron z samego Ślunska, ktery wydał swój debiut dopiero w tym roku, ale na koncie ma już trzy nielegale, którymi namieszał na scenie, nie tylko śląskiej. Przede wszystkim dlatego, że rymuje po śląsku. Nie wszyscy może pojmą, nie wszyscy będą przekonani do rymowania nie po polsku, ale... dla mnie to genialna sprawa, że ktoś nie boi się rymować po swojemu. I tu Rufijok dostał na samym wstępie ode mnie plusa.
Drugiego plusa zyskuje przez dobór bitów. Nowoczesne dźwięki na ciężkich bębnach mają swoją siłę i pasują do emce jak ulał. Muzę wyprodukowali Di.N.O, Lazzy-L, Timothy Drake, Grubson, HWR, Madmade, Josee, Skorup i BRK. Dodatkowo trochę bitboksów, trochę didżejki, ogólnie bardzo przyjemnie się tego słucha.
Jeszcze przyjemniej jest, kiedy dochodzi do tego wspomnianego ślunskiego rymowania. Pewnie będę w mniejszości, ale mnie to bierze totalnie, tym bardziej, że Rufijok ma fajny flow i niezłe teksty, w których słychać wiele z typowego śląskiego humoru. Prezentuje on tu nie tylko bragga i bitewne pancze, ale i godo o wielu różnych rzeczach. Troszkę czasem kojarzy się to z Guralem, ale to tylko takie luźne skojarzenie. Dodatkowo często wspiera gospodarza Metrowy, ale jest tu też w paru kawałkach Skorup ze swoim charakterystycznym stylem, który osobiście bardzo lubię. Po za śląskim, mamy tu jeszcze angielskie wersy (Mass Cypher aka Marian Wielkopolski) i, naturalnie polski - bo przeca wszyscy są Polakami, czyż nie?
Rozpieprzyła mnie ta płyta. Rufijoka obserwowałem już od paru lat i po nielegalach miałem spore oczekiwania. To co, że po śląsku, da się zrozumieć. Nawet lepiej, bo lubię takie lokalne jazdy. Bardzo to mi się widzi. I duże propsy dla Rufijoka, że nie bał się wyjść na cały kraj po swojemu.

OCENA: 5\6