sobota, 12 maja 2012

2011 - ZARYS ZDARZEŃ

Backstage 2011

1. Intro - Witamy! 
2. Urodziłem Się Po To
3. Bez Tematu 
4. Stare Śmieci
5. Układy    feat. IVAN
6. Dzień Świra
7. Raz, Dwa, Trzy   feat. DIOX
8. Czwórka Drombo    feat. SINSEN
9. Żywioły   feat. JUS G, JARRU, LOYAL, SAB
10. Piłeś Nie Jedź   feat. ZETENA
11. Szczęśliwe Powroty    feat. FAT MATTHEW
12. Kryształowa Kula    feat. WIGOR, ZETENA
13. Styl Przeciw Negatywnej Wibracji    feat. JARRU, JUNIOR
STRESS, ODGŁOSY MIASTA, SINSEN, ZWS, PASTERZ
14. Chciałbym Tu 
15. Ponad Tym Wszystkim    feat. PONO
16. Kilka Set Słów    feat. SOKÓŁ, MARTITA
17. Nieupoważnionym   feat. CZST 
18. Outro - Pozzdro!

    Lublin rzadko gości na półkach sklepowych w dziale hip hop. Zarys Zdarzeń kładzie jednak to miasto na mapę. Dymek, Józef i Kubańczyk prezentują tu swój dorobek, w sumie wręcz dziesięcioletni wynik pracy na majkach. I niby to trzecia płyta zespołu, niby występowali tu i ówdzie na płytach Hemp Gru, WSP i kilku innych składów, ale nadal są słabo kojarzeni...
    Dobrym pomysłem wydaje się zatrudnienie właściwego zestawu producentów - część starych wyjadaczy, trochę podziemnych bitmejkerów o ustalonej pozycji oraz kilku świeżaków. No i mamy tu: ZNA, Liso, DJ 600V, Wojtka Kubicę, Oz, Zdolnego i Emesde, na bitach których drapią DJ RazDwa i DJ DBT. Łatwo zgadnąć, że podkłady będą raczej nowoczesne, ale jest to raczej takie pitu pitu bez pierdolnięcia. Niestety muzyka nie jest najsilniejszą stroną płyty - a wręcz kilka podkładów kładzie płytę na łopatki, zwłaszcza ZNA się nie popisał w tej materii. Po prostu muza jest słaba...
    Ta. Ani Kubańczyk, ani Józef, ani Dymek nie posiadają niestety charyzmy ani wielkich umiejętności. Na szczęście wspierani są często przez sporą ilość gości - nie tylko z Polski zresztą, ale mamy tu Jus G z Kanady (choć też bez szału), czy Familie Ho-Style: francusko-tunezyjsko-polsko-algiersko-rosyjski projekt z bazą we Francji... Tematyka różna, od imprez, przez życie, do taniego moralizatorstwa w stylu 'piłeś nie jedź'... Kiedy wjeżdżają takie osoby jak Pono, Sokół, czy Diox zmienia się diametralnie wszystko i słychać wyraźnie przestrzeń, jaką dzieli Zarys od jakichś lepszych emce... Ale nawet ich wersy zamordowane zostają przez marną muzę... Ech...
    No cóż, Lublin musi poczekać na propsy, bo jedyny oficjalny reprezentant jest marny i nie ma tu nad czym deliberować. Słabizna i tyle, nie czekam na kolejną płytę... Co tu robią Sokół, Pono i Diox? Daj Pan spokój...

OCENA: 2+\6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz