niedziela, 14 lutego 2016

AD.M.A - GDY SKRZYDŁA W POPIELE, BOGINIE SCHODZĄ NA ZIEMIĘ

3/4 UGS 2015

1. Syrena
2. Gdy Skrzydła W Popiele
3. Femme Fatale
4. Bum Bum
5. Mitologia
6. Nic Się Nie Zmienia
7. Młode Lisy
8. Anton Delbrück
9. Tramwaj Zwany Pożądaniem
10. Niebezpieczna Przestrzeń
11. Lity    feat. W.E.N.A.
12. Skandal
13. Ważniejsze Niż Lęk
14. Golden Ratio

    Ad.M.A. to od jakiegoś czasu jedna ze światlejszych gwiazdek polskiego rapu kobiecego. I nie da się tu wrzucać kobiet i mężczyzn do jednego worka - rapper i rapperka to dwa zupełnie różne twory, co by nie mówiły fanki równouprawnienia. Kobiety mają inną wrażliwość, głos i nawet jeśli trafi się konkretna i mocna babka (np. Rena, czy Ryfa), to po drugiej stronie też znajdą się nieco bardziej kobiece typy (Krasza). Tymczasem wiadomo, że tu mamy do czynienia z kobietą z krwi i kości: poetycka okładka i tytuł, wszystko bardzo kobiece. Ale czy facet zatem to przebrnie?
    Grejtu, Łukasz K, Jimmy Kiss, Marek Migryt, Teken, Markuszynsky, soSpecjal, Ayon, Scandal P, Secret Rank i Senor Fresh to pełna lista producentów, widać więc łatwo, że a) jest ich bardzo dużo i może być niespójnie, b) są to producenci nowocześni i dający często natchnione podkłady - czyli takie, jakich mogę nieścierpieć. Zanim zacząłem odsłuch byłem już nieco uprzedzony do zawartości. Hmmm... I faktycznie - to ten typ muzy: nostalgiczny, syntetyczny, ale przyznam, że pasuje idealnie do rapperki. Gdyby do tego nawinął jakiś facet, piznąłbym dyskiem psu do aportu. Jednak pomimo rozlazłych perkusji co trzecie stuknięcie, pozawijanych, komputerowych melodii i zawiesistych aranży, okazuje się, że tu właśnie taka muzyka ma rację bytu (bitu?). Nadal nie jestem fanem, ale przynajmniej wszystko tu współgra ze sobą i pomimo mnogości bitmejkerów wszystko razem bangla.
    A to, co wyprawia tu Adma, to zupełnie inny poziom percepcji. To już nie jest rapperka, to multiwokalistka, obdarzona słodkim głosem, którym potrafi jednak wbić głęboko szpilę. Adma śpiewa, aby za chwilę posłać kilkanaście mocnych rymów, kończąc na kuszącym szepcie. Z wersów wyłania się obraz silnej laski, która wie, o co jej chodzi i do czego w życiu dąży. Jest świadoma swoich zalet, ale również i wad, ale ma dupeńce, co o niej myślisz. Nawet, jeśli ujebała sobie skrzydełka w popiele albo co innego w czymś innym. Albo może rozdrapuje prywatne rany. Chyba najciekawiej wypadł tu dla mnie kawałek 'Lity' z Weną - a jakże, o butach (mniej lub bardziej). Ale jest tu również kilka innych wartych uwagi traków, dość powiedzieć, że płyta się nie nudzi i Adma jest tu zdecydowaną gospodynią - widać, kto tu rządzi.
    No cóż, na pewno nie jest to dzieło wybitne. Nie szkodzi, bo jest wystarczająco ciekawe, aby zagłębić się w ten klimat, który przypomina mi nieco atmosferą płytkę 'Puk.Puk' Kasi Nosowskiej. Nie lubię takiej muzyki, ale nie mogę się za bardzo tu do niej przyczepić, bo jest tu uzasadniona i wydaje się być na miejscu. A sama Adma? Poprzeczka została podniesiona wysoko dla innych dziewczyn na majku.

OCENA: 4+\6

POSŁUCHAJ, JAK AD.M.A Z WENĄ GADAJĄ O PANTOFELKACH

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz