piątek, 30 grudnia 2011

NOWE DOBRO TO ZŁO - HADES

Prosto 2011

1. Intro
2. Duma
3. Słowa
4. Nigdy
5. Na Ulicy
6. Warszawa
7. Kurz
8. Zimna Krew feat. KASIARZYNA
9. Brudny Funk
10. Zostaw To
11. Zło Konieczne (We Make The World)
12. Wszyscy Święci feat. WENA, VNM, DIOX
13. Nowe Dobro To Zło
14. Nie Zasługujesz
15. Jak Za Dawnych Lat
16. Dwie Dłonie (Czas)
17. Trzeba Oszczędzać feat. RAKRACZEJ
18. Oddaj
19. Mówisz Znam To
20. Kosmos To Rytm
21. Zmiany
22. Outro

Reprezentant Hi Fi Bandy, Hades, wydał właśnie pierwszą solową płytę. HFB jest całkiem płodną ekipą, bo przecież i sam skład wydał przed momentem nowy album i Diox razem z The Returners, a tu jeszcze do tego Hades. Czy taka ilość spowodowała spadek formy? Biorąc pod uwagę szum taktyczny wokół płyty i ilość zachwytów, raczej chłopcy starają się trzymać poziom...
Muzyką w całości zajął się Galus z pomocą znanego też z HiFi Bandy DJ Kebs'a. I świetnie i super, bo podkłady cieszą ucho sprytnie ściętymi samplami, nie są jednostajne, bo Galus nie poprzestaje na zaloopowaniu wycinka, tylko zmienia i kombinuje na bicie. Za to mu chwała. A dzięki temu, że kawałki w większości są dość krótkie, płyta nie nuży i nie męczy, tylko z uśmiechem możesz pokiwać sobie głową do podkładów. Syte perkusje, cisnące basy, trąbki-trąbunie, plumkające pianinka, brudne gitary: pysznie. A do tego jeszcze DJ Kebs, którego jest troszkę wg mnie za mało, bo słusznie czyni za kołami, ale może po prostu się czepiam, bo Kebs doskonale drapie.
Warstwa liryczna jest równie porządna, co muzyka i razem stanowią doskonałą parę. Hades ma nie tylko skillsy, ale i pomysły na traki ('Kurz', 'Słowa', 'Zimna krew', 'Brudny funk' i w sumie cała reszta...). Sprawia to, że słuchasz płyty z zainteresowaniem, co przyniesie kolejna minuta - a każda minuta przynosi coś ciekawego. Hades podszedł oszczędnie jedynie do tematu gości: jest ich tylko pięcioro, jeśli liczyć Kasiarzynę na wokalu. Aż trzech gości wypełnia trak 'Wszyscy święci', który pęka w szwach od treści i emocji - świetny kawałek, nie ma co. A Rakraczej również nie dał plamy i nawinął na poziomie.
'Noszę kurz na butach, na ustach smak blokowisk' - to chyba tyle w celu podsumowania. Jak pisałem we wstępie, zastanawiałem się, czy Hades dźwignie tyle płyt rocznie - otóż mało, że dźwignął, to jeszcze utrzymał, a nawet podbił poprzeczkę. Ta płyta to jedno z największych zaskoczeń tego roku dla mnie. Poważnie, nie spodziewałem się TAK dobrej płyty od Hadesa. Lubię takie niespodzianki. Oby więcej takich w 2012!!

OCENA: 5+\6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz