1. 3,4 start
2. Odyseja
3. Teleskop
4. Saksy
5. Dzień jak sen feat. JARECKI, BRK
6. Gwiezdne wojny
7. Strzelam rakietą
8. Nic tak nie cieszy jak krzywda bliźniego
9. Każdy przyleciał z innej planety
10. Kosmos
11. Sytuacja wyjątkowa feat. GRUBSON
12. Kosmiczni kowboje
13. Łacny bóbr z księżyca
14. Kapitan planeta
15. Spotkania III stopnia feat. TEWUZ
16. Teleskop DJ 600V rmx
17. Strzelam rakietą DJ 600V rmx
Sięgając po tę płytę miałem lekko mieszane uczucia. Z jednej strony, bardzo lubię Skorupa i Rufijoka. Z drugiej, Bu miewa gorsze momenty, a zeszłoroczna płyta Metrowego baaardzo mnie zawiodła. Dlatego podszedłem do krążka trochę jak pies do jeża, lekko obawiając się, ale i będąc bardzo ciekawym, zwłaszcza Skorupa.
Muza, zrobiona przez Di.N.O., DJ Hopbeat, Mysta, Grubsona, DJ 600V, miała zapewnić kosmiczną różnorodność bitów. O ile płyta zaczyna się iście kosmicznie, to później sytuacja się uspokaja i przez parę numerów bity są wręcz czilautowe. Nie wszystkie, dalej czasem trafią się gitarowe riffy, czasem bojowe bębny... a czasem podkłady schodzą kompletnie w stronę kosmosu ('Strzelam rakietą'), co nie zawsze jest słuchalne... Najlepsze są, wbrew pozorom, te cziloutowe i klasyczne (Odyseja, Teleskop), ale i 'Spotkania III Stopnia' wcale nie są złe - wręcz przeciwnie.
'Kosmos' to płyta koncept. Od początku do końca chłopaki trzymają się przyjętej konwencji, że są kosmitami, którzy przylecieli 'zrobić trzoda' na Śląsku i w ogóle gwiezdne wojny na naszej pięknej polskiej ziemi. I w zasadzie tym możnaby usprawiedliwić jebanie nieprawdopodobnych bzdur przez, zdolnych przecież, emce. Nie wiem, na czym to polega, poważnie, nie odnajduje tu kompletnie żadnego sensu. Ok, Skorup zawsze wyłapie kontekst i przedstawi sprawę tak, że masz uśmiech na twarzy - jego wersy są czasem naprawdę mało przewidywalne. Rufijok lepiej sprawdza się na swoich własnych płytach, bo przy wykręconych tematykach staje się zupełnie nieczytelny, czasem zresztą ciężko zrozumieć o czym gada - i nie chodzi o to, że ślunzaczy. Bu ma niezłe wejścia, ale i są też takie wersy, których ni cholery nie da się przełknąć. A Metrowy daje radę, póki toastuje, rymowanie nie jest jego najlepszą stroną... Tak, każdy przyleciał z innej planety, ale większość z tych planet jest zbyt daleko ode mnie...
Cholera, jednak moje obawy się sprawdziły, nie przemawia do mnie ta cała kosmiczna otoczka. Są tu pewne niezłe momenty (Odyseja, Spotkania III Stopnia), ale ja tego nie ogarniam. Za mało jaram? Kurde. Za mało piję? Mam wąchać? Człowieku. Może mój móżdżek jest zbyt mały, nie wiem. W porównaniu do L.U.C czy Tomka Andersena, którzy mieli jednorodny patent na album, tutaj za dużo jest pomysłów. Za duży kosmos, ja wsiadam w swoją rakietę i spadam stąd. Ziu.
OCENA: 3-\6
nie sadze, ze to czy Ci sie podoba zalezy od tego ile pijesz czy palisz. Bez przesady, to raczej sprawa gustu. Mi sie tam podoba, mimo tego, ze nie pije i nie pale w duzych ilosciach i nic nie wacham ; )
OdpowiedzUsuńtak sobie zażartowałem, ale po prostu nie ogarniam tematu... Czekam na solowe Rufijoka i Skorupa, bo to mnie nie przekonuje zupełnie...
OdpowiedzUsuńco ty szok kosmos wypierdolnisty w kosmos
OdpowiedzUsuń