1. 48h później
2. Nie znam się
3. Codziennie
4. Co dalej?
Hmmm, kim jest Be Biały to już pewnie niewielu pamięta. W końcu od jego ostatniej płyty nie minęło 48 godzin, tylko... 10 lat. Teraz rapper powraca z kolegą Pikiem jako Fonogram i ma to być swoista forpoczta przed nowym albumem Fonogramu, zatytułowanym 'Zlepek'.
Krótki materiał, niewiele ponad dziesięciominutowy, wyprodukował DJ Jarzomb z pomocą Białego. To dość tradycyjne, klasyczne podkłady rodem z połowy lat '90. Taki truskulowy klimat dla lubiących stare czasy. Sample, toczące się bumbapowe perkusje, ciężkie basy, wszystko sobie gra bardzo przyjemnie - nie są to jakieś szczególne hity, ale po prostu miło się tych bitów słucha, zwłaszcza wtedy, kiedy Jarzomb stanie jeszcze za adapterami.
Be Biały ma płynący flow i styl może nieco kojarzący się z okolicami Buki, czy K44. Nie można powiedzieć, że to kopia, choć kojarzy się nieodmiennie. Pik za to ma mniej wyrazisty styl, ale może bardziej charakterny, bo te wersy są wywarkiwane na bit. O czym jest ten materiał? O wszystkim, czyli o niczym. Ważne, że się rymuje. Tu jakieś pancze, coś bitewnego, tu trochę rymów o codziennym życiu i podejściu do świata - ale bardzo ogólnikowo.
Jedenaście minut mija jak z bicza strzelił. Brzmi to sympatycznie i choć bez fajerwerków, to jednak miło posłuchać. Nie jest to panteon tegorocznych płyt, ale tez nie jest źle. Spoko.
OCENA: 4\6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz