1. Dom Gry
2. Nic o Nas Bez Nas
3. TNT
4. Schodowa Klatka
5. Serce Nie Mięknie
6. Tak Mało Czasu
7. Ta Noc feat. SILOE
8. (Ulicami) Pandemonium
9. Dubler
10. Zwykły Człowiek
11. Bez Złudzeń feat. SOKÓŁ, LUKASYNO
12. Łzy
13. Pod Wodą Krzyk
14. Czaszki i Piszczele feat. JWP
15. Excelsior I feat. WSRH, MIUOSH
16. Imadło (4 Ściany)
Kolejny Dowód Rzeczowy zawitał ostatnio na półki sklepowe. Zazwyczaj ten fakt wywołuje spazmy wśród fanów rapu w Polsce, ale tym razem było ciszej. Nasycenie sceny? Poprzednia płyta była słaba? No, nie aż tak bardzo przecież. Ostatnia część trylogii to znowu podobny klimat, kontynuacja poprzednich płyt. Więc może faktycznie przesyt? Wszak nic tu się nie zmieniło...
Bity nadal dopieprzają swoją mocą, choć są dość zróżnicowane i zdarzają się zwolnienia tempa ('Ta noc'). Na produkcji mamy tu DNA, Mateo, White House, RX, Puzzel'a, Pawbeats, DJ Creon'a, NNFOF i Davida Gutjara. Dlatego będziemy mieć tu bity klasyczne (NNFOF), te nu skulowe (Pawbeatz, David Gutjar) i takie pomiędzy. Do tego partie smyczkowe zostały nagrane na żywo, co słychać wyraźnie, choćby w niektórych solówkach na skrzypcach (sprawdź wejście do 'Pandemonium'! - brzmi to genialnie porywająco!). Wszystko jest mniej więcej spójne i się nie gryzie, czuć, że PiH dobierał sobie podkłady z wyczuciem i dbałością o słuchacza.
Szczerze? Szanuję PiHa, ale mało rzeczy mnie tak wkurwia, jak jego głosik. Pytasz czemu? Bo ni chuja nie pasuje do tego, o czym mówi, nie pasuje do tego bezkompromisowego stylu, do czaszek i piszczeli, krwi na ścianie. Tak, koleś ma te teksty, napierdala jak wściekły drwal mechaniczną piłą, sypią się drzazgi i czerepy. Ścina równo przy ziemi śmietankę naszych gwiazd i gwiazdeczek oraz gazet i portali, które ich promują ('TNT'), walą się gromy na polityków, PiH opowiada mrożące krew w żyłach historyjki z akt policyjnych... Wszystko super. Nawet goście stanęli na wysokości zadania, zwłaszcza Siloe ze swym pięknym głosem i Miuosh, którego lubię tak, czy siak.
No dobra, niech ma ten głosik, nic na to nie poradzimy - choć nadal przeszkadza mi to nieco w odbiorze. Ale Nr 3 to chyba najlepsza płyta z trylogii DR. Na pewno są tu najlepsze bity, lirycznie też sieka, przy czym znalazłem tu sporo fajnych kawałków i to niekoniecznie ostrych: 'Ta noc', ale i 'Pandemonium'. Fajny album, jeden z lepszych spośród sześciu LP Piha.
OCENA: 4+\6
A 4 płyta piha to będzie dowód rzeczy nr 4 ;p? Nie przepadam za PiHem.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kultura