sobota, 10 grudnia 2011

DOWÓD RZECZOWY NR 1 - PIH

Step 2010

1. Wstęp Surowo Wzbroniony (Intro)
2. Weneckie Lustro
3. Ambicje Nie Dają Mi Żyć (Peiha Polish Pride)
4. Brutalna Leksyka
5. Czas
6. Zgniłych Sumień Cmentarz
7. Femme Fatale
8. Gloria Victis
9. Dokument(Słodko-Gorzki Smak)
10. Śniadanie Mistrzów feat. PEZET, PEJA
11. 100g (Szyja)
12. Szatańskie Wersety feat. SŁOŃ, KACZOR, SHELLERINI
13. Puszka Pandory feat. CHADA
14. Zasznurowane Usta, Zaciśnięta Pięść

PiH wypłynął z Białegostoku dzięki promocji DJ 600V, kiedy to wraz z Tymim tworzyli klasyczny już dziś zespół 17. Ich wspólna płyta utorowała im w zasadzie drogę do solowych karier, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę, że to PiH, silniejsza część duetu, został na stałe w grze, a Tymi poprzestał na jednej płycie z Żółtym.
Jaki więc jest szósty album prawnika z Białegostoku? Czy słusznie jest to płyta roku wg hip-hop.pl? Cóż, nie wiem, czy zasługuje aż na miano płyty roku, ale prawdą jest to, że 'Dowód Rzeczowy Nr 1' to płyta naprawdę niezła.
Muzyką zajęli się przede wszystkim DNA, ale i swoje bity mają tu Poszwix, Puzzel, Magiera i Dawid Gutjar . Płyta zaczyna się monumentalno-psychopatycznym 'Weneckim lustrem', przy którym zaczynasz się rozglądać dookoła, czy przypadkiem nikt Cię nie obserwuje... A płyta wcale nie zwalnia tempa! Dodatkowo pędu dodają skracze DJ Perc'a. Bity są poparte klasycznymi samplami i orkiestralnymi dźwiękami, co czyni stronę muzyczną nieco pomnikową, ale i wywołująca poczucie zagrożenia - nie ważne, czy PiH mówi o kobietach, życiu, czy o szaleństwie. Goście też dają spokojnie radę, bo i Pezet i Peja w 'Śniadaniu mistrzów' dali równe zwrotki, a w 'Szatańskich wersetach' Słoń tradycyjnie dał swój horrorcore'owy flejwor, PiH dostosował się wzorowo do klimatu, a nawet poszedł o krok dalej, Kaczor jest znowu na kolejnym, wyższym poziomie w porównaniu do poprzednich nagrań, a Shellerini popłynął równie dobrze - z czego wyszedł bodaj najlepszy kawałek na płycie. Podobnie jest z kolejnym gościnnym trakiem, tym razem z Chadą, który wypełnił swoim tekstem i osobowością cały numer, przez co PiH musiał się nieco 'ścisnąć'...
Jedyne, co minie tu drażni, to sam głos PiHa. Tak - ma on świetne teksty. Ma również flow. Ale jego głosik w zestawieniu z diabelskimi i przewrotnymi metaforami troszkę nie współgra... Ale to szczegół - czepiam się :) Płyta jest mocna - to właściwe słowo, ale nie jest to według mnie płyta roku...

OCENA: 4+\6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz