Palmy 2015
1. Intro
2. Ciężkie wejście
3. Ten sam schemat feat. KOKZ
4. Fanaberie miasta
5. Paragon
6. Weź się ratuj feat. IGUAN
7. Nie oszukasz mnie feat. NAGASH, MAKRUS
8. Na szczyt
9. Teraz to słyszysz feat. NAGASH, MAKRUS
10. Bij na alarm
11. Bez większego wsparcia
12. Moc
13. Napad feat. KOKZ
14. Jebać słabych MC
15. Outro
16. Andergranz
Link do tego albumu znalazłem pod recenzją Podziemnego Frontu - że niby podobny styl. Na początku nie zakumałem, o co chodzi, ale krótki risercz pozwolił mi sobie przypomnieć, że Wutkaz to jeden z członków młodej gwardii Palmy Records, czyli spadkobierców 'niesławnego' Układu Warszawskiego. Zawsze zastanawiam się, czy recenzować te albumy, bo zawsze jest pod spodem gorąco, ale w sumie... Czemu nie? Przesłuchałem, nawet jeśli okładka odrzuca od razu. Ciekawe, że materiał można dostać nie tylko w sieci, ale również na kasetach i... winylu. Damn.
To trzydzieści pięć minut bezkompromisowego undergroundu. Oszczędne podkłady z - przyznam - całkiem fajnymi samplami, ciężkie perkusje, to wyznacznik tych bitów. Nie wiem, kto jest tu producentem, bo nie jest to opisane, ale zapewne maczał w tym ręce Nagash, może ktoś jeszcze. Nie ma to i tak większego znaczenia. To brud chodników, zdrapywany energicznie woskiem, bo skreczy tu nie brak, nawet robionych paszczą przez Makrusa, od którego dawno nie słychać było tego skillu, z którego znany był w Warszawie te 15 lat temu. Na pewno znajdą się fani tego brzmienia: wiesz, klimat podziemie NY rok '93. Zresztą, obok iście 'Ciężkiego wejścia', który jest bardzo słaby, są tu również takie bangery, jak 'Weź się ratuj' - taki undergroundowy killer.
Rapperzy z Palm mają to do siebie, że nie są wirtuozami stylu, o nie! Wutkaz ma wyjątkowo archaiczne flow, które mogę porównać do pierwszych nagrań Kool Moe Dee. Może dla kogoś to zaleta, ale prawilnie przypominam, że minęło już trzydzieści lat. Trzydzieści kurwa. Poza dość marnym stylem, Wutkaz ma do zaoferowania ciężki przekaz - raport z życia chłopaczyny, który biega z trefnym towcem po ulicach, włóczy się po osiedlu i... miażdży słabych MC. No cóż, trochę można by z tym p o d y s k u t o w a ć. Bo Wutkaz ani nie jest świetnym rapperem, ani nie ma żadnego konkretnego przekazu. Ok, te teksty może nie są złe i pewnie założenie jest takie, że 'bring back that ole school shit' - ale nie wiem, jak wielu ludzi jeszcze propsuje takie brzmienie. Zwłaszcza, ze również goście, może poza francuskim Iguanem, pozostawiają sporo do życzenia - może jeszcze Kokz poprawił styl od poprzednich albumów.
No dobra, spokojnie. Problemem tego albumu jest to, że jest niszowy. Jednak, jak sądzę, Palmistom to kompletnie nie przeszkadza - a wręcz przeciwnie, cały czas konsekwentnie toczą się obrana trasą, nie wynurzając łbów z okopów. Ciągle pod ziemią, ciągle w klimacie. No i dobrze, to swoista przeciwwaga dla cloudów i trapów. Nie ma tu szału - parę niezłych podkładów, stare patenty - w sumie wychodzi znośny, choć nieprzyswajalny przez wiele osób materiał.
OCENA: 3\6
PS: Zastanawialiście się, jak brzmiałoby Killarmy po polsku? Oni przecież też ignorowali flow, tylko lecieli, jak chcieli. Hm?
''Ciekawe, że materiał można dostać nie tylko w sieci, ale również na kasetach i... winylu.''
OdpowiedzUsuńAle na yt nie znajdziesz xd
A te kasetę to gdzie można dostać?
OdpowiedzUsuńDzięki za recenzje.Ogólnie mam głęboko gdzieś, jakieś ale,żale czy opinię.Jednak jedno zdanie mnie tu rozbroilo.Autorze z ksywa saplowana z kawałka Jeru,-DZIĘKI za props,jakim jest porównanie do Kool Moe Dee.,,nie wiem, jak wielu ludzi jeszcze propsuje takie brzmienie'' w czasach trapow,innych modnych brzmień ,pewnie nikt.Jaram się rapem z końca lat 80 i początku 90 ,późniejsze brzmienia mnie nie jarają,dlatego robię takie kawałki.Tym razem w recenzji wyszła niezłą,nawet parę razy nawet trafna rozkmina.Props ,jedni robią,drudzy piszą.Ją wolę robić.5
OdpowiedzUsuńPs.Fizyki do ogarnięcia,przez facebooku Palmy Nagrania
czy ten diss w kawalku na szczyt to na kogos konkretnego?
OdpowiedzUsuń