niedziela, 3 maja 2015

DZIERGI - LEPIEJ PÓŹNO NIŻ WCALE EP

nielegal 2015

1. Nie licz na cuda 
2. Rozliczenie   feat. MACIEJ MXL
3. Pokusa   feat. HERUŚ, IZABELA KAMELA 
4. Farbowany Lis 
5. Kim jesteś
6. Przestroga   feat. IZABELA KAMELA 

    Była kiedyś (w sumie nadal jest) piosenka zespołu Smokie: 'Dziergi, Dziergi, who the fuck is Dziergi'. Czy jakoś tak, w każdym razie pasuje jak ulał. Nie mam pojęcia, co to za koleś - wiem tylko, że to jego debiut, a on sam pochodzi z miasteczka spod samej granicy z Niemcami. Co gorsza, na kanale YT zawarta jest informacja, że 'Pierwsze zainteresowanie kulturą hip hopową zaczeło się na przełomie 2002/2003 za sprawą 8 mili - klasyka. Od tego momentu zaczęły powstawać pierwsze teksty (freestyle pisany)'. Nie mam nic przeciwko 8 Mili, od czegoś trzeba zacząć - ja zacząłem od Break Machine i ich 'Street Dance' w '84. Ale co to kurwa jest FREESTYLE PISANY? Oj, zaczęło się źle...
    Produkcją płyty zajął się Maciej MXL, koleżka Dziergiego. Znalazł się tu jednak jeden bit od Choiny ('Rozliczenie') - dokładnie taki sam, jak reszta, czyli nijaki. To wszystko takie niby nowoczesne podkłady, zagrane klawiszami - friszerowe serwery zatykane są podobnym badziewiem. Nie ma tu jakiejś inwencji, nie ma siły. Wszystko to są uliczno podobne podkłady, które raczej drażnią, niż bujają głową.  Na dwóch trakach producentów wspomaga DJ Hard Cut, ale on też dostosowuje się do przeciętności projektu. Nuda.
    Dziergi jest bardzo przeciętnym rapperem - w podziemiu jest takich na pęczki. Niczym szczególnym się nie wyróżnia, ma chyba delikatną wadę wymowy a może po prostu tak nawija - nie wiem. Często gubi końcówki, zbija sylaby w jedną, traci oddech. Nie słucha się go z wielką przyjemnością, tym bardziej, że teksty też są oklepane jak schaboszczaki w barze mlecznym. Typowa masówka: życie, zagrożenia, pogoń za pieniędzmi, reprezentuję Chojnę... A kiedy wchodzą goście... Cóż, robi się ciężko i zawiesiście. I choć Maciej jest w miarę ok na majku - tak samo średnim rapperem, jak producentem, to już drugi emce na majku, Heruś, to koleś wycięty z kaset PH Kopalnia z lat '90 - prezentuje on dramatyczny archaizm.
    Chujowa okładka doskonale obrazuje to, co dzieje się na tej epce. Do tego potwierdziły się moje najgorsze obawy wywołane opisem, przytoczonym we wstępie. To płyta, jakich pełno w szarej rapsferze. Jedynym kawałkiem, który nie wywoływał we mnie swędzenia palca w kierunku przycisku skip, był kończący numer 'Przestroga' - ale nawet ten trak nie trafił do mojej plejlisty. Słabo, ale może następny materiał będzie lepszy? Może...

OCENA: 2+\6 


3 komentarze:

  1. Skąd ich wszystkich bierzesz?

    OdpowiedzUsuń
  2. Biorę łopatę i kilof i wygrzebuję z czeluści podziemia :) A co najlepsze, większość z nich wydaje to na fizykach, nie dając linku do ściągnięcia :) Jak bym wydał na to złotówkę, to bym się załamał psychicznie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Posypuje głowe popiołem że Theodorowi przyznałem 2,5... W takim razie to jest 1.

    OdpowiedzUsuń