Koniec roku wymusza podsumowania, zestawienia i tego typu pierdoły. Dlatego, zamiast podsumowania ostatniego dnia roku, uczynię to w... marcu. A co. I to z więcej niż jednego powodu.
1. Nie zdążyłem wszystkiego posłuchać.
2. Mam zamiar napisać też sporo o nielegalach, a tego mi leży jeszcze z 30 sztuk... Domyślam się, że część to badziew, ale kurde, sprawdzę.
3. W grudniu nasi rymoraperzy do spółki z wydawcami oszaleli i wydali tyle ciekawych pozycji, że muszę dać sobie trochę czasu na obczajenie jeszcze paru rzeczy. Przeglądając zestawienia na naszej rodzimej blogosferze widzę, że w sumie wszyscy mi dostępni autorzy pomijają większość tych grudniowych nowości - a ja nie chcę, bo kilka z nich zdążyłem usłyszeć i chcę włączyć do zestawienia - są zwyczajnie dobre.
TYMCZASEM ŻYCZĘ WSZYSTKIM GENIALNEGO ROKU 2012, OBY LEPSZYM BYŁ NIŻ 2011, NIECH NASZA RAPOWA SCENA ZASKAKUJE NAS POZIOMEM JESZCZE BARDZIEJ NIŻ W TYM, OBFITUJĄCYM W DOBRE PŁYTY, ROKU. NIECH NASZA REPREZENTACJA NA ME W PIŁCE WYJDZIE CHOCIAŻ Z GRUPY, A MY BĘDZIEMY ZDROWI I FAJNI.
OT, CO.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz