czwartek, 9 stycznia 2014

ZAWA & GOTI - MIEJSKA ALCHEMIA

nielegal 2013

1. Intro    feat. DJ SOINA
2. Co U Ciebie
3. Sukces
4. Miejsca Z Przeszłości    feat. PASTOR, DJ MARYO
5. Pytania Bez Odpowiedzi
6. Pomysł
7. Z Miasta Do Miasta
8. Puka Wieczór   feat. GALON, KOWALL
9. Kac (Skit)
10. Miejska Alchemia
11. Zyski
12. Utopia    feat. SCA
13. Gasną
14. Problem    feat. SCA, DREX
15. Urban Warfare

    To kolejna płyta, która wyszła tuż przed wigilią, choć tym razem ów album zapowiadany był grubo rok temu. Zawa i producent Goti spory czas temu przetransportowali się z Chodzieży do poznania i tu robią swój rap - ich debiut na pewno nie dotarł jeszcze do wielu osób - zresztą, jak to nielegale, często nawet wartościowe rzeczy nie są znane.
    W duecie to Goti jest człowiekiem od muzyki. Znają go pewnie (lub choćby kojarzą) fani rapu, bo przecież on był jednym z producentów na poprzednim VNM-ie, czy na wspólnym projekcie Ramony i Kowalla. A Goti to całkiem sprytny producent, bo potrafi zrobić pełen wachlarz bitów tak, aby nie zanudzić słuchacza monotonią. Są traki iście folkowe ('Co u Ciebie'), są takie nieco trapowo-dubstepne ('Sukces'), są typowo truskulowe ('Miejsca z przeszłości'), są bangery ('Pomysł'), a nawet kilka wtrętów z g-funkowymi piszczałami (m.in. 'Puka wieczór'). Pełen przekrój i bardzo niewiele kiepskich momentów sprawia, że głowa się kiwa i słucha się albumu naprawdę dobrze. Szkoda, że tak mało wykorzystani są gościnni DJe...     
    Zawa nie jest tak dobrym rapperem, jak Goti producentem, niestety. Choć 'to nasz wspólny projekt, w który włożyliśmy serce' i słychać, że Zawa 'lata wciąż na tych bitach', ale nie zrobiło to na mnie wiekszego wrażenia. Głos w porządku, technika ok - nie chcę powiedzieć, że Zawa jest słaby. Po prostu jest w porządku, tak jak cała armia rapperów w podziemiu i nie wyróżnia się niczym specjalnym. Szczęściem w tej sytuacji jest fakt, że rapper wcale nie jest zły i daje sobie znakomicie radę na bitach kolegi i słuchanie go nie należy do ciężkiego obowiązku. Wręcz przeciwnie, jego wokal i flow są miłe dla ucha, a teksty nie niszczą słuchu. Nie ma tu czego cytować, ale wszystko jest na mniej więcej równym poziomie. Na płycie znajdziemy gości, których da się podzielić na dwa obozy. Pierwszy, to poznański fejm: Galon i Kowall lecą w imprezowym klimacie i na poziomie Zawy. Druga część to promocja koleżkowców z Chodzieży: mocno przeciętny Pastor, dość porządny SCA i raggujący Drex. Bilans gości wychodzi w sumie nieco na plus. 
    Kurde, bardzo fajna płyta. Niby mówię, że Zawa nie jest świetnym emce, ale... wcale nie musi, wystarczy, że jest dobry. A jest dobry wystarczająco, żeby na muzie od Gotiego zapewnić 48 minut dobrej rozrywki. Najlepsze kawałki moim zdaniem to 'Co U Ciebie', 'Pytania', 'Zyski', 'Bez Odpowiedzi', ale słabego numeru dla odmiany w ogóle nie stwierdziłem. Pozytywna (al)chemia tu się tworzy, warto sprawdzić!

ODSŁUCH

OCENA: 5-\6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz