1. Cień prod. Emen
02. Ten sam numer feat. KAMILA BAGNOWSKA prod. Emen
03. Marnuję czas prod. Per Persona, Emen
04. Jakby coś Cię ugryzło feat. KUBA KNAP prod. NbH
05. Ultimatum (Skit) prod. NbH
06. Halo prod. Emen
07. Więcej prod. Cokebeatz
08. Boeing feat. DUCHU prod. Emen
09. Muszę lecieć feat. HARY, TYMIN prod. Emen
10. Zawsze prod. Emen
11. Poznasz mnie prod. Nowik
12. Domino feat. MARCIN KIRAGA prod. Emen
13. Domino (Outro) prod. Emen
14. Światło prod. Emen
Przyznaję bez bicia, że jestem wręcz fanem manchasterskiego oddziału polskiego rapu. Wprawdzie dużo bardziej podobają mi się płyty Ducha, ale przecież Emen też jest świetny. Kiedy jego ostatni album wyszedł na legalu, stracił nieco mocy, ale nie mogłem odmówić sobie przyjemności zagłębienia się w 'Domino'.
Emen produkuje i dobiera sobie podkłady bardzo emocjonalne, choć jak mówi, 'nie obchodzi mnie to, czy cię rozczulę'. Ale ta muzyka jest właśnie taka... rozczulająca i myślę, że Emen doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Co więcej, robi to z premedytacją. A te podkłady są bardzo stonowane, o niezbyt wysokim tempie, na którym snują się pętle pianin, często wchodzą ostre gitary, przechodzące gdzieniegdzie w solówki, a pod spodem gniotą mocno basy. Klimatycznie przeskakujemy od jazzowych wajbów, do wręcz funkowych jazd ('Jakby coś cię ugryzło' od NbH), zahaczając o downtempo, czy ambientowe wycieczki. Do tego nie brakuje dobrze wybranych sampli (zwłaszcza 'Muszę lecieć'). Wbrew spodziewaniom jednak, to bardzo fajna muza, która dobrze kołysze i nie ma nic wspólnego z tymi nowoczesnymi, rozlazłymi podkładami pozbawionymi perkusji przez 75% czasu trwania numeru. Nie, to prawdziwy hip hop, grany lekko, z fantazją, aczkolwiek... na smutno. Wiadomo, że większość zrobił sobie sam Emen, ale są tu również bity od NbH, Cokebeatz, Nowik i Per Persona. Jednak wchodzi z przyjemnością i kołysze głową.
Emen ma głos charakterystyczny, nieco zdarty, z lekko nieociosanym flow, które jednak wygładza się z każdym kolejnym projektem, choć Emenowi ciężko jest się czasem pozbyć swego rodzaju toporności w technice. Ale ma ona swój urok. Tylko, nie wiem, czy to moje jedynie wrażenie, ale zaczął mi nieco jechać Łoną miejscami... Ale może to tylko moje złudzenie. Nie mienia się za to kierunek, w jakim idzie rapper. 'Ziomy mówią, nagraj coś wesołego, może bym i nagrał, ale smutek motywuje bardziej' - to prawda, bo z tekstów wyłania się życie Emena jest szare, jak domy w robotniczych dzielnicach Manchasteru. I jak zwykle, sporo miejsca zajmują damsko-męskie potyczki i przepychanki (jak i czasem popychanki :P) To taki naprawdę smętny klimat, ale nie ma tu tylko szarych chmur - czasem przebijają się promyki słońca - przede wszystkim w kawałku 'Jakby cię coś ugryzło', ale może to zasługa Kuby Knapa, który, w wybornej formie, dał swój wkład do kawałka. Tak samo Duchu, zawsze rozemocjonowany na majku, zmienił się nieco od ostatniego razu, kiedy go słyszałem, ale nadal potrafi przekazać cały ładunek tych emocji w swojej zwrotce. Tymin wypadł również nieźle, choć pojechał trochę z Magikiem i polataniem... Hary również spokojnie pokazał niezłą zwrotkę - ogólnie goście dali występy na mocnym poziomie - również ci śpiewający.
'Domino' jest dużo lepsze, niż 'Przedmieścia'. Lepsza lirycznie, muzycznie i klimatycznie. Emen wypuścił płytę, która, według mnie, pokazuje jego jasne strony i jest jego najlepszym, jak dotąd, produktem. Bardzo fajna płyta.
OCENA: 5\6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz