wtorek, 1 lipca 2014

GENERACJA LUNATYKÓW - WIĘCEJ MOCY

Siła-Z-Pokoju 2014

1. Hip Hop
2. C4 
3. GjeeLWu   feat. AGNIESZKA BIL
4. Do Zakochania Jeden Krok 
5. Wielka Niewiadoma   feat. AGNIESZKA BIL
6. Sen Wariata   feat. AGNIESZKA BIL
7. Niekończąca Się Opowieść
8. Więcej Mocy   feat. JUNIOR STRESS 
9. Efekt Domina
10. Chciałbym Widzieć   feat. AGNIESZKA BIL
11. Życie Po Śmierci   feat. AGNIESZKA BIL
12. Wszystko W Naszych Rękach   feat. FU
13. Byłem Jestem Będę
14. W Podróż Dookoła Marzeń
15. Wszystkie Drogi Prowadzą Do...

    Feel-X ma szczególny dar do wyciągania z czeluści podziemia różnych zespołów, które, w założeniu ciekawe i wyjątkowe, w rezultacie ssą jak pompa strażacka. Zaczynam bać się w ogóle przymierzać do płyt z etykietką S-Z-P... Tym razem Filiks wydał debiutancki dwóch kolesi: WaryJata i Leona Leonidasa, do których ostatnio dołączył producent Anton. Zastanawia mnie tylko jeden fakt - zespół istnieje od 1998 roku, tak? Więc czekał 16 lat (słownie: szesnaście!) na legal. To co, są tak chujowi, czy zwyczajnie nie mieli szczęścia? 
    Grupa ma dwóch nadwornych producentów, Leona Leonidasa i Antona, którzy popełnili tu prawie wszystkie kawałki, oddając tylko trzy numery swojemu koleżce, Juniorowi Kast. I mogę z pełną świadomością stwierdzić, że podkłady są tu zdecydowanie najlepszą rzeczą - taką na ocenę około czwórki. Klasyczny rap, zrobiony w dość prosty sposób, jednak kiedy leci, po prostu buja i pozwala nie zwracać uwagi na gadkę raperów. Oczywiście, nie jest to Złota Era, tylko znacznie bardziej nowocześnie pojęty rap, jednak daleko mu do trapów i njuskóóli. do tego DJ Feel-X stara się rozgrzać atmosferę swoimi skreczami - i bardzo dobrze, bo jego praca jest tu najjaśniejszą rzeczą.  
    Obaj rapperzy mają bardzo specyficzny, agresywny sposób rymowania. Jeden jest w klimacie miksu Mystikala z MOP, drugi raczej miesza MOP z Ja Rule. Brzmi to czasem mało zrozumiale, nie zawsze fajnie, ale za to oryginalnie. Ale ta oryginalność nie bardzo pomaga w każdym momencie, bo kiedy emce ryczą coś o kiszonym parapecie i tego typu bzdetach i po dwóch kawałkach kompletnie nie miałem ochoty słuchać tego, nie bójmy się tego słowa, pierdolenia kocopałów. Jakby tego było mało, i Leon i Wariat zbyt często nie wyrabiają się w bitach, pospiesznie kończą wersy albo przedłużają poza werbel, tracąc rytm. Szkoda gadać. Już zupełnie pomijam, że część się nie rymuje - zobacz w 'Życie po śmierci'. I jeśli gościnny Fu brzmi na tle gospodarzy DOBRZE, to oznacza, że mamy dramat.
    Niech mi ktoś wyjaśni, czym kieruje się Filiks, wybierając zespoły na legal? Przecież to, kurważ straszna mać, powinno być skazane na wieczne wegetowanie w głębokim podziemiu - a tu nagle wychodzi na legalu. Kupisz to gówno w empiku. Zanim włączysz, usuń noże i inne ostre rzeczy z zasięgu ręki, cobyś się w chuj nie pociął. Ja pierdolę. Legalna płyta, nie do wiary. I wracając do pytania z początku recenzji...  Nie, tu nie chodzi o szczęście...

OCENA: 2\6


5 komentarzy:

  1. Boguś Mahboob - I live for the funk EP
    Sarius - Wszystko dobrze EP
    Filipek - Novum - Czyli jak zrobić mixtape bez słabej linijki
    High End - #2 Fly or Die

    OdpowiedzUsuń
  2. pamiętasz może, w którym numerze jest ten "kiszony parapet", bo aż mnie to zaintrygowało? nie przesłucham przecież w poszukiwaniu jednego wersu całej płyty. nie po tej recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ty się kurwa znasz dziecko.

    OdpowiedzUsuń