piątek, 3 lutego 2012

JAZZ, DWA, TRZY - O.S.T.R.

Asfalt 2011

1. Introstan
2. Wiecznie drugi
3. I co powiedzieć
4. Szpiedzy tacy jak my
5. W miłosci
6. W nienawiści
7. Jeśli nie masz
8. Moje życie
9. Na luzie skit
10. Mózg wolność siła
11. Nie potrzebuję noża
12. Abstynent
13. Boję się zestarzeć
14. Na własne oczy
15. R.e.l.a.k.s.
16. ŁDZ skit
17. Doba
18. Outrostan

Kolega Ostrowski to istna maszyna do robienia płyt. Rzec można, co rok to prorok, oczywiście pomijając płyty, które produkował dla kogoś, lub pojedyncze kawałki na ok. setce płyt... Powstaje pytanie, czy można zachować świeżość przy TAKIEJ ilości produkcji rocznej?
Cóż, i tak, i nie. Muzycznie Ostry trzyma poziom, może trochę za bardzo wymyśla, no ale z założenia miało być świeżo. Adam wykonał taki crate diggin, że można być w szoku, bo sampelki, samplunie powyciągane Bóg wie skąd, plus żywe instrumenty - wszystko to brzmi ładnie i sympatycznie. Większość bitów naprawdę jest w porządku i ciężko tu się czepnąć.
Lirycznie za to... Ostry przeleciał mi troszkę przez banię i niewiele tam zostawił. Kilka panczy wpadło mi w ucho, parę porównań i płynący flow O.S.T.R. Najbardziej trafiły do mnie 'W nienawiści' i 'Abstynent', a reszta kawałków... była. To znaczy Ostry nadal ma styl i flow, ale jego liryka, która zadziwiała mnie na 'Hollyłódź', czy 'Masz To Jak W Banku' gdzieś uleciała, pewnie wraz z tuzinami tłuczonych taśmowo kawałków. Zaraz zaraz, nie chcę powiedzieć, że jest to zła płyta, hell no! Jest dobra. No dobra po prostu.
Zatem odpowiedź na pytanie zadane na wstępie nie jest jednoznaczna. Fakt 1: rzeczywiście Ostry robi ostatnio ZA dużo, a płyta powstała w krótkim czasie. Fakt 2: płyta jest lepsza pod względem muzycznym niż lirycznym. Fakt 3: nawet jak Ostry zrobi bit z własnych piardów, ludzie to kupią, bo to Adam pierdział. I nie będzie to pewnie takie bardzo słabe. Bo Ostry ma talent, a tego mu odmówić nie można. I jeszcze jedno (to już fakt 4): płyta się może podobać. Przyjęta została bardzo dobrze przez słuchaczy, choć 'krytyka' trochę psów powiesiła i wydziwiała, że nieudana. Jak dla mnie może być, nie spodziewałem się po 'Jazz, Dwa, Trzy' płyty roku, może dlatego nie będę jej opluwał i uznawał za porażkę sezonu.

PS: Mega propsy za wydanie płyty!

odsłuch

OCENA: 4\6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz