czwartek, 9 lutego 2012

KANDYDACI NA SZALEŃCÓW - TEN TYP MES

Alkopoligamia 2011

1. Otwarcie
2. Zalew
3. Szukam..
4. L.O.V.E.
5. Kandydaci na szaleńców feat. THEODOR
6. Mierzymy się wzrokiem
7. Naucz mnie czegoś
8. Nic wbrew sobie feat. WDOWA
9. Żywioły
10. Zanim znajdziemy
11. Druga strona feat. K8, PJUS
12. Mój świat feat. ZEUS
13. Tribute to Hank 2 (skit)
14. W deszczu i w upale
15. Zamknięcie
16. The Lunatics Zegar tyka

Trzecia płyta Piotrka wywołała istne trzęsienie ziemi na naszej arenie. Wszyscy cmokali, ochali, achali i o mało nie zesrali się na tą płytą. Tradycyjnie, wyszedłem z założenia, że jeśli to się podoba wszystkim, to ja odrzucę jak nieudany przeszczep. Po ponad pół roku zdecydowałem się jednak posłuchać tego arcydzieła, czy rzeczywiście zasługuje na to miano i czemu jednak nie.
Po pierwsze podkłady. Dali je Bob Air, SoDrumatic, Peter Adam, Kixnare, Mindfeederz, Qciek, Donatan, Mes, Stona i The Lunatics. Mes 'idzie tylko do przodu, nigdy wstecz' i to chyba nie w tym kierunku, który mi się podoba. Kurwa, te drambejsy i dubstepy są z dupy wyjęte i potrzebne jak kutas na czole. Wprawdzie Kixnare dał świetne podkłady, ale jest ich sztuk aż... 2. Przede wszystkim genialne, korzenne 'Kandydaci Na Szaleńców' ze skreczami DJ Hubson'a, klimatem bardzo pasującym mi do A Tribe Called Quest. Bardzo porządny jest też bit, który popełnił Qciek - równie korzenny i bujający. Za to 'Nic wbrew sobie' jest średnio zjadliwe... D'Angelo? Daj Pan spokój z tym SoDrumatic.
Po drugie Mes. Nie rozpieprza mnie już panczami, nie muszę zbierać szczęki z podłogi. Kurważ mać, on śpiewa! Śpiewa!! No dobra, ma głos, ale ja widzę, że któraś następna płyta może okazać się pochodną Davida Guetta'y. Kiedy Mes schodzi w kierunku wyznaczonym przez J. Dilla i jemu podobnych ('Kandydaci Na Szaleńców') jest jeszcze całkiem nieźle, ale te garażowe wycieczki pod Londyn... No, lubię jeszcze 'Mierzymy się wzrokiem' z dowcipnym tekstem i 'Żywioły'. Ale tych rozlazłych pseudo-souli to nie jestem w stanie ścierpieć. No i ten ostatni kawałek? Co to kurwa jest? Wypierdalaj z tym szajsem!
I tu narażam się na wyklęcie i banicję, bo gdzie nie spojrzę, na jakiekolwiek zestawienie roku, Mes na szczycie. Bardzo mi przykro, kompletnie mnie to nie przekonuje. Słucham tej płyty i co kilka piosenek mam ochotę użyć skipu. Tak, owszem, są tu piosenki dobre, lub bardzo dobre. Połowa. Reszta to rozlazłe songi o miłości albo nieudane wycieczki w stronę elektroniki. Tak, Mes ma świetne flow i teksty, ale tutaj to wszystko jest rozwodnione do bólu. Tak, płyta jest ciekawa i oryginalna na naszej scenie, ale mi się nie podoba. I tyle.

OCENA: 3\6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz