CD1
1. Intro
2. Pierwiastek bloków feat. PALUCH, SOBOTA
3. Pomocna dłoń feat. ERO, SIWERS, BOB ONE
4. Nie zatrzymasz mnie feat. LUKASYNO, BILON, KĘKĘ
5. West Coast feat. RPS, ŚLIWA, KROOLIK UNDERWOOD
6. Podwórkowy rap feat. BONUS RPK, PAROL SYNDYKAT, GABI
7. Ulica to nie gra feat. ŻARY, AK-47, EGON
8. Czekam feat. DIXON37
9. Gra pozorów feat. TEN TYP MES, BRAHU
10. Przez pryzmat muzyki feat. PARZEL, SIUPACZ, HDS
11. Nigdy nie zamykaj oczu feat. KALI, HIPOTONIA
12. Brudna robota feat. DOBO ZDR, NIZIOŁ, KACZY, KRIMESON GRZ
13. Nie zawsze feat. MAŁACH & RUFUZ
14. Umiejętności feat. KACZOR, PIH
15. Prosty rap feat. WSRH, HUDY HZD, CIRA
16. Droga donikąd feat. WYSOKI LOT
17. Napad feat. KAEN, JURAS
18. N H Street feat. $ZAJKA
CD2
1. Still Rollin feat. MR. CRIMINAL, MIDGET LOCO, FIESTY2GUNZ, RAASO RAX
2. We ride feat. MR. PATRON, RUSH WUN
3. L.A. Life feat. HUERO SNIPES
4. Here I come feat. BALDACCI
5. They hate on me feat. CALIBOY, PLAYBOY, LIL YOGI YBE
6. My neighbor hoodqueen feat. DOLL-E GIRL, YOUNG BROWN
7. Murder beats feat. G'D UP GANGSTERS
8. Ambition feat. LYRIK
9. Stackin feat. JAY BROWN, C BLUNT, RHYTHM
10. Catch me dippin feat. LIL YOGI YBE, CALIBOY
11. Steel Banging feat. TORO LOCO, LIL VEE, YOUNG BROWN, G'D UP GANGSTERS, MIDGET
LOCO, TRAVIE
12. Worldwide feat. SLEEPY MALO, SOLO SINATRA, SPANKY SPANKS
13. Get blown feat. DAWG, SMILONE
14. Thug mundo feat. MR, YOSIE LOCOTE, TRISTE DE NEMESIS, LUCKY13
15. Gangsta West Coast feat. SICC2SICC, GANSTERS
16. Hustlaz and killers feat. PSM, MR. PATRON, SOUL FREE
17. 1st street bridge feat. MIDGET LOCO, LADY J
18. Outro
Kriso i Gaca to duet producentów z Białegostoku, którzy należą do szerokiej grupy amerykańskich producentów, pod nazwą Steel Banging Musick właśnie. Obaj zdecydowali się wydać album producencki i zaprosić na niego nie tylko polskich rapperów, ale również, dzięki współpracy z SBM, rapperów z Zachodniego Wybrzeża. Zatem dostajemy dwupłytowy album, podzielony na cd po polsku i cd amerykańskie.
Steel Banging to grupa westcoastowa, a zatem producenci czerpią garściami z funkowej spuścizny. Daje to nam przede wszystkim bujające, g-funkowe brzmienie - czasem unowocześnione cykaczami i syntetycznymi melodyjkami (jak w 'Pierwiastku bloków'), czy trapowe w 'Drodze donikąd', a czasem zaskakujące klawiszowymi solówkami ('Gra pozorów'). Trafiają się oczywiście również bity uliczne - w końcu jest tu sporo gości z tego nurtu: zwłaszcza Amerykanów. Zatem piszczały rodem z najlepszych czasów West Coast g-funk miesza się z njuskulem i rapem ulicznym. Na części amerykańskiej znajdziemy i talkbox (nie mylić z autotunem!) i więcej tej specyficznej latynoskiej muzyki gangsterskiej, bo, nie oszukujmy się, wykonawcy to w wiekszości właśnie Latynosi. Czy muzyka jest dobra? No cóż, każdy znajdzie tu pewnie coś dla siebie. Jest ok.
Pierwsza płyta poświęcona jest polskim rapperom - niekoniecznie ulicznym, choć ci akurat są w większości. Jednak jest to prawdziwy przegląd naszej sceny, bo mamy tu gości od Mesa, przez Peję, aż po Kaena, czy Bonusa. I, jak to w takich wypadkach bywa, jest tu kilka osób, które wypadły świetnie, trochę więcej słabiutkich, a cała reszta to szara masa. Kto wpadł mi szczególnie w ucho? Paluch z Sobotą dali całkiem fajny numer, taki mocno w stylu starego, dobrego Palucha. Kękę okazał się z całej trójki najlepszy (zgodnie z przewidywaniami), ale wcale Lukasyno i Bilon numeru nie popsuli. Oczywiście musi tu trafić Mes, który wraz z dawno niesłyszanym Brahem wykręcił bardzo dobry g-funkowy trak. Zaskoczył pozytywnie Parzel, który na tle Siupacza i HDSa wypadł niczym profesor. Całkiem dobrze ogarnęli temat Kaen z Jurasem (ten, naturalnie, leci narodowościowo i patriotycznie). Na przeciwległym końcu znajduje się na przykład Śliwa, który wprawdzie nie brzmi już jak kopia Peji, ale wypadł tu blado. Co do Kroolika - bardzo lubię jego głos (polski Nate Dogg, c'nie :P), ale niech on nie rymuje za często. Porażką jest 'Podwórkowy rap' - co wejście, to gorsze... Małach niestety daje coraz to gorsze zwrotki - ta jest mocno infantylna i mimo chwytliwego refrenu, kawałek nie należy do moich ulubionych. Ciekawostką jest powrót Kaczego z Molesty, który wraz z Krimesonem, Niziołem i Dobo zrobili kawałek, który może nie jest dziełem sztuki, ale te style robią numer. Rozczarowali zdecydowanie Pih, Wysoki Lot i AK 47, który się nie bardzo odnalazł na tym podkładzie, choć próbował lecieć niczym Koopsta Knicca, lub wręcz Tech N9ne. Na drugiej stronie świata od razu w oko wpadł mi gwiazdor Hi Power records, Mr. Criminal - to największa gwiazda tutaj, bo reszta, poza może Midget Loco, szefem i założycielem Steel Banging, to przedstawiciele chicano rap, który nie dość, że nie jest u nas zbyt znany, to jeszcze są to zwykli żołnierze, żadni oficerowie pokroju Criminala.
To bardzo specyficzna płyta, w sumie nie do końca wiadomo, dla kogo. Dla przeciętnego polskiego słuchacza przechodzi tylko CD 1. Dla Amerykanina, abstrahując od tego, czy płyta dostępna jest w USA, wchodzi tylko CD 2. Zatem? Ku chwale Steel Banging? Dla Kriso i Gacy? Hmmm... Nie jest to zły album, na pewno nieco przydługi i szału na rynku nie będzie. Może komuś przybliży to parę nazwisk latynowskich gangsta rapperów, ale też nie mam złudzeń co do tego, ile osób włączy dysk drugi po pierwszym odsłuchaniu z ciekawości. Jednakże propsy dla chłopaków za sprowadzenie na drugą płytę całego tego podziemia latynowskiej Kaliforni, wraz z tamtejszymi gwiazdami.
OCENA: 3+\6
BARDZO DOBRA PŁYTA.PRODUKCJE DOPRACOWANE POD WIELOMA WZGLĘDAMI. CO NAJWAŻNIEJSZE TO FAKT ŻE SĄ TO DWIE PŁYTY I PODCZAS ODSŁUCHU OD POCZĄTKU DO KOŃCA PŁYTA "NIE MĘCZY". ZDECYDOWANIE POLECAM
OdpowiedzUsuń