nielegal 2012
1. Wstępny Monolog
2. Wyzwól ogień
3. Kłęby
4. Każdy swoje wie
5. Wizerunek
6. Otwarta Brama feat. AZZJA aka MISS DESTRUKCJI
7. Wyspa feat. BOLU
8. Kto sieje wiatr feat. ROGER
9. Zabawa w miłość
10. Wypada zapalić (skit)
11. Krzyk
12. Labirynt
13. Do czego dążę
14. W strachu jest moc feat. LOKO
15. Jedzenie feat. DOT
16. Dance Macabre feat. KONY
17. Pustynia Marzeń
18. Portret Gangstera
19. W klatce psychiki feat. SIFU
20. Na koniec (skit)
21. Chillout chce więcej tego feat. MYDŁO
Tak, przyznaję, z zapałem sprawdzam krakowską scenę podziemną. Na każde 10 albumów, co najmniej 7 jest porządnych - odrzutów notuję mało. Załaz siedzi na owej scenie już długo i postanowił podsumować swoją działalność z 3 ostatnich lat. Pozbierał kawałki nagrywane w studio i wsadził ją na taką retrospektywną płytkę, podsumowującą pewien etap jego życia.
Załaz jest odpowiedzialny za prawie całość produkcji. Robi mistyczne bity, oparte na czasem wręcz egzotycznych samplach - energiczne, ale niekoniecznie plastikowe. Tajemnicze, ale nie psychodeliczne. Słychać wyraźnie fascynację Załaza południowo-zachodnim stylem ze Stanów, można u niego dostrzec echa płyt Brotha Lynch Hung albo Tech N9ne - jeśli nie kojarzysz gości, to wrzuć na yt, aczkolwiek to obciach, bo Tech N9ne jest jednym z najlepszych liryków i techników na zachodzie, a BLH to legenda z Sacramento. I jak już ich sprawdzisz, na pewno dostrzeżesz skąd koleś bierze inspirację... Załaz wie, jak zrobić zachodni undergroundowy hit, choć oczywiście położyłbym tu nacisk na słowo 'undergroundowe', bo na legalu mogłoby to u nas nie przejść zupełnie. Jeden podkład zrobił Sifu, jeden z najbardziej wykręconych przedstawicieli Krakowa. Skrecze zostały popełnione przez Zachodniego - mało znanego jeszcze adepta sztuki drapania - no i generalnie wiadomo czemu, bo nieco się chłopak musi nauczyć.
Załaz ma flow i stylistykę będącą wypadkową wspomnianych wyżej kolesi z USA, choć naturalnie do Tech N9ne ma jeszcze sporo. Ale zmienia prędkość i technikę i czyni to dosyć sprytnie i zgrabnie, więc słuchanie płyty zupełnie nie kaleczy słuchu, przeciwnie. Tekstowo może być nieco gorzej, bo gospodarz płyty odkrywczy za bardzo nie jest, ale stara się nadrabiać właśnie techniką i to mu nawet wychodzi. Gorzej z gośćmi. Azzja, jako panna, daje jeszcze radę, ale taki Bolu (zresztą cały kawałek 'Wyspa' jest jednym ze słabszych), czy Roger to drętwa porażka i zaniżają poziom. Z tym poziomem to też nie jest tak równo, raczej przypomina on sinusoidę, bo są mocne momenty, ale zbyt często napięcie opada i robi się zwyczajnie nudno, a czasem nawet denerwująco. Nie zmienia to faktu, że jest tu parę kawałków, na których warto zawiesić ucho (Wyzwól ogień, Dance macabre, Pustynia marzeń, Kłęby...).
Fajna płyta. Byłaby. Gdyby była równa i pozbawiona przesadnych miejscami wkrętów i udziwnień na siłę. Gdyby na albumie zostało ze 12 kawałków, byłby mistrz w klimacie Mid-West. Gdyby, gdyby, gdyby. Ale nie jest. Natomiast płytkę warto sprawdzić dla kilku ciekawych traków. Załaz jest generalnie w porządku i na pewno będę badał jego kolejne produkcje, bo ma chłop potencjał.
ODSŁUCH LUB ŚCIĄG
OCENA: 3+\6
Ziom. Afisz/Triku/Graf - Za Uśmiech, sprawdź koniecznie
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=nscXVa-RF4Y&feature=BFa&list=UUfwE7uz4n68Sq3ZvHiW36Yw
spoko, zasysam całość, dzięki :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem co powiedziałbyś o tej płycie:
OdpowiedzUsuńhttp://nakoz.org/viewtopic.php?t=6961
Pozdrawiam :)
Mam tę płytę, choć przyznam, że nie zdążyłem jej od zeszłego roku posłuchać :) Jak będę miał przestój w tegorocznych wydawnictwach, to przesłucham dokładnie i postaram się zrecenzować. Ale nie licz na litość ;)
OdpowiedzUsuń