1. Przedmowa
2. Kruki i wrony
3. Tłum
4. Głos
5. Trans, czyli rzecz o racjonalności miasta
6. Dziejowy dom
7. Inżynieria
8. Winnica
9. Puk puk
10. Posłowie
Sifu to multiinstrumentalista z podziemi Krakowa i zapewne większość z Was o nim nawet nie słyszała, choć to jego piata płyta i obecny jest na scenie od jakiegoś 2004, kiedy nagrywał ze składem Voodoo. Chłopak robi dość alternatywną wersję rapu i nie da się go wsadzić do jakiejś zwykłej szufladki.
Sama muzyka pokazuje, że mamy tu do czynienia z czymś niezwykłym. Ciężkie bity z nawałą apokaliptycznych dźwięków, przeplatanych niebiańskim brzmieniem harf... Usłyszymy tu głównie instrumenty strunowe, bo Sifu gra na wszelakich gitarach, a nawet na drumli, którą też słychać tu i ówdzie. Do tego dochodzą różnorakie dźwięki, grane przez samego Sifu. Melancholijne, powiedziałbym, że psychodeliczne brzmienie jest całkiem unikalne na naszej scenie, choć... na pewno nie każdemu to będzie odpowiadało.
Sifu nie zaprosił na płytę nikogo. Zresztą, jest tu zaledwie 10 kawałków i to dość krótkich, a Sifu sobą wypełnia każdą nutę. Ma dość agresywny flow i teksty awangardowo-psychodeliczne, czyli idealnie jest dopasowany do swojej muzyki. Bądźmy realistami - ilu osobom będzie chciało się wkręcać w zawiłości tekstów o ciałach murów i o słodkim lukrze farby. Ale nie sądzę, żeby autor się tym przejmował. Chyba zdaje sobie sprawę, że jego produkt jest mocno niszowy i trafi do co 10 osoby. No, 30. Trudny jest to przekaz, choć myślę, że warto zagłębić się w szalony świat Sifu. Ale, uwaga, można wyjść z bólem głowy...
Płyta Sifu to unikat. Nie ma to szansy na wyjście na legal - jest to zbyt trudna płyta. W związku z tym nie trwa długo, bo 70 minut z tym klimatem mogłoby spowodować zapaść psychiczną i kolapsję mózgu. Choć jest to płyta ciekawa i nowa, nie da się tego na dłuższą metę słuchać, bo wprowadza dół mentalny... Jednakowoż doceniam autora i jego pomysły, bo są warte chociaż sprawdzenia.
ŚCIĄGA
OCENA: 3+\6
zaliczam do kategorii niesluchalne. totalna lipa- jak bym se chcial wiersze poczytac to bym mickiewicza otworzyl a to jest jednak muzyka
OdpowiedzUsuńJak dla mnie wyjebane! mało takich rzeczy jest w hip-hopie
OdpowiedzUsuń