1. Historia ukryta w rymach
2. Gorsze Lepsze Chwile
3. Co się teraz dzieje
4. Tak Wiem
5. W pogoni za życiem
Majo pojawił się na scenie w 2011 roku jako Proxy, ale, jak sam mówi. było to zbyt straszne, żeby sie tym chwalić. Dlatego skasował stare nagrania i wziął się ostro do roboty, zostawiając tylko 5 kawałków, ale za to we własnym mniemaniu, mocnych.
Podkłady wzięte są od Dansonn Beats i 2deep - osób dość często branych z Shadowville, czy innych Soundclicków. Dlatego, ponownie, nie ma się nad czym rozwodzić - Majo zebrał melancholijne podkłady, z przewagą pianin i rzewnych smyczków. Wszystkie bity są takie same i, szczerze mówiąc, zamulają.
Widać, że Majo pracował nad flow i techniką. Koleś brzmi porządnie i nie ma potrzeby się wstydzić swoich nagrań na tym poziomie wtajemniczenia. Tym bardziej, że Majo jest bardzo młody i jak na licealistę pisze całkiem niezłe teksty, choć można się zastanowić, skąd u młodego człowieka tyle goryczy i żalu do świata... Majo, jeśli będzie szedł w tym kierunku, pewnie coś z niego będzie, nie może tylko przestać ćwiczyć i próbować.
No i przydałoby się znaleźć jakiegoś producenta, bo na kradzionych bitach to daleko się nie zabrnie, niestety. Płytka trochę zamula i męczy, przede wszystkim ciężką tematyką i nudnymi podkładami - ale to pewnie też kwestia ogrania i doświadczenia.
OCENA: 3\6
I nadal nie ma nic o zajebistych nielegalach czyt Trzybe , Flojd/Wiro itd ;c
OdpowiedzUsuńhhahaha, cierpliwości, są już napisane, czekają swojej kolejności :)
OdpowiedzUsuń