wtorek, 29 kwietnia 2014

BOGU - DĄŻĄC DO PERFEKCJI

nielegal 2014

1. Dzień po dniu
2. Coś pozytywnego
3. Sexy Vibe   feat. JUSTYNA JELEŃ
4. Daj mi odpłynąć
5. Nie wiem czemu...
6. Chciałbyś   feat. TYMI TYMS, KAZIOR
7. Tango
8. Show
9. Dążąc do...

    Bogdan już dał się poznać jako Młody Wilk Popkillera, wydał już jeden solowy 'Wdech i Wydech', a w tym roku daje nam przedsmak swojego pełnometrażowego albumu z Hyziem. Pomijam oczywiście njego występy w Prawda W Rymach i wcześniejszą epkę, bo te nagrania kojarzą pewnie tylko podziemne szczecińskie głowy. 
    Te pół godziny z Bogiem (brzmi doniośle, nie?) wykonał przede wszystkim Alex Da Great. Przyznam, że nie do końca trafia do mnie stylistyka tego producenta, bo z jednej strony to takie bujające wajby (czasem nawet seksi wajby), z drugiej bity mało mną wzruszyły, mocno ożywiły je dopiero wokale Justyny Jeleń w 'Sexy Vibe'. Jednak fajny klimat tego kawałka niszczy następny, elektroniczny i udziwniony, mało przyjemny, z perkusją, jakby ktoś klepał badylem po pustych puszkach po piwie. Nie wspominając o 'Nie wiem czemu...' gdzie rapper rymuje na podkładzie złożonym z dwóch klawiszy syntezatora i stukania chujem w lodówkę. Aby oddać sprawiedliwość, świetny jest 'Chciałbyś' - trap pełną gębą, zrobiony według najlepszych wzorców. Rzeza. Tak naprawdę dopiero ostatnie trzy numery wprowadzają jakieś urozmaicenie, bo zrobili je trzej inni producenci. Niezłe 'Tango' od Uraza, 'Show' od Eljota z samplem wokalnym z Queen. Na koniec mamy taki syntetyczno-regałowy bit od  Alianta. Parę fajnych rzeczy tu się znajdzie.
    Przyznam, że nieco mnie Bogu rozczarował. To bardzo osobisty album, Bogdan rymuje nieźle, ale... Jakaś oryginalność? Gdzie ona? Koleś jedzie swoje jazdy, że życie \ ludzie \ sytuacje są takie a nie inne i w ogóle. To zaczyna sie robić wtórne, jak te płyty z definicji uliczne: jest sobie rapper, wybiera nowoczesne - melancholijnie rozlazłe lub trapowe podkłady i gada na nich o swoim zjebanym życiu #swag i #wóda, #dziwko. ('napierdalaj hasztagi tak byś zbladł i padł na pysk bez równowagi') I nawet nie jest to złe, ale w sumie albo było albo jest bez wyrazu. Fajnie wypadają kawałki z gośćmi: bardzo dobry 'Chciałbyś', a także nieco inspirowany LL Cool Jem 'Sexy vibe' (sprawdź 'Doin it'), ale reszta nie porywa zbytnio i, jak wspomniałem, rozczarowała mnie.
    No cóż, to płyta ze średniej półki podziemnej. Nie ma tu nic odkrywczego, do czego bycie Młodym Wilkiem mogłoby zobowiązywać (lub też nie). Słucha się tego w miarę dobrze, ale nie powiem, żeby poza dwoma numerami zostało mi coś na dłużej. Nawet kiedy wróciłem raz, czy drugi, szybko przewinąłem na dwa najlepsze traki i tyle. Album ok, ale nie rozgrzał mnie zbytnio, aby chwycić za następny album, który bogu szykuje.

OCENA: 4-\6

1 komentarz:

  1. Daje link do wg mnie niezłej płyty z podziemia:
    SCA/Drex - Wiadomości w skrócie
    https://www.youtube.com/watch?v=gd_A_W3tA0E&list=PLXVYL56OBCtXuFlFEUCnfxhiawL3-anHT&index=10

    OdpowiedzUsuń