nielegal 2015
1. My Wy
2. Póki Kręci Się Ziemia feat. INKG
3. Dobrze Wiesz Co O Tym Sądze
4. Co Widzę feat. ENDRIU
5. Milczenie Owiec feat. FIRMA
6. Amsterdam feat. ARECZEK, EKRAN KLIMATU ULICZNEGO, VANDER, INKG
7. Często feat. ARECZEK
8. Krew Człowieka Zalewa
9. Skit
10. List
11. Jestem Marze Żyje feat. TPS
12. To Ziemia feat. ROBSON PRO, SOBOTA
13. Wszystko Się Zmienia
14. Z Betonowego Buszu
15. Nie Podchodź feat. ROBSON PRO, EKRAN KLIMATU ULICZNEGO, ARECZEK
16. Gry Wszystkich Miast feat. JACKSON, EGON, KOZA ZRK, VANDER, MARO ERCE, KIZO, FUSO, DMK
17. Jedno Życie Jedna Szansa feat. PEJA, KACZY, BILON
18. Krew Człowieka Zalewa (Remix)
Drugi album Dudka, Waruni i Kłyzy, już bez Narczyka, przyjąłem bez wzruszenia. Pierwsza płyta była nijaka, typowa uliczna nuta, bez żadnych błysków. Tym razem również nie spodziawałem się szału, ale oczywiście album musiałem sprawdzić.
Czacha, Feru, Grucha, Pawson, Louis Villian i Mate NWS - oto lista producentów, choć tak naprawdę lista jest zbędna z jednego powodu: niemal każdy bit brzmi wręcz identycznie i tak na dobrą sprawę mógłby być wyprodukowany przez jedną osobę. To jednostajne perkusje - mocne i toczące się konkretnie, to głębokie basy, to melodyjki z pianina i skrzypiec. Naprawdę niewiele jest tu podkładów, które brzmią choćby troszkę inaczej. Tu można wymienić 'Amsterdam' Czahy na fajnym samplu, trapowy 'Często' Villaina. Fajnie, że ktoś pomyślał o zatrudnieniu woskodrapa na album - DJ Hard Cut jest tu na największym propsie. Podsumowując brzmienie - nudne, wtórne, ciągnie się jak te smyczki na 3/4 kawałków materiału.
Bez wątpienia, Dudek jest tu najlepszym rapperem i nie ma co do tego dwóch zdań, zbędne kłótnie. Kłyza i Warunia są - nie wiem, który jest gorszy - chyba Kłyza, który po prosrtu rymuje cokolwiek z czymkolwiek, aż to czasem jest żenujące. Pal licho technikę i stylistykę, ale te teksty - z jednej strony pełne przekazu, z drugiej wypełnione frazesami, które zwane są szumnie 'życiową prawdą zawartą w wersach'. Zbyt często teksty nie są już tylko proste, ale przechodzą w stronę prostactwa i czasem chamstwa. Nie chodzi o to, że mi przeszkadza przeklinanie na trakach, czy coś - dobrze użyte przekleństwo wzmacnia tekst i robi robotę. Ale tu wygląda na to, że rapperom brakuje po prostu konceptu i wpierdalają na siłę bluzgi, aby wypełnić linijki. I ciągle o tym samym: prawilność, jebać policję, na zawsze tu, tylko prawda i szczerość, trza mieć odwagę morda i iść do przodu. Ileż można o tym samym w taki sam sposób? Na domiar złego wchodzą tu goście, z których większość jest zupełnie do odstrzału (przy okazji Ekran Klimatu Ulicznego dostaje ode mnie specjalną nagrodę za ksywkę. Matko Bosko! Coś jak Miotła Brudu Ulicznego albo Taczka Chodnikowych Płyt. Litości). Owszem, MS zaprosili sobie kilku ludzi, którzy dają radę - choćby Sobota wywalił taką zwrotkę, że cała reszta się zupełnie nie liczy - bardzo dobre, płynące melodią flow. Ale reszta fejmowych emce, takich jak Peja, Bilon, czy Kaczy, wcale nie błyszczą.
To kolejny album, który brzmi identycznie z całym zalewem płyt ulicznych. Aż to nie możliwe, żeby robić tyle identycznych materiałów. Owszem, wpadło kilka lepszych numerów, typu 'To ziemia', czy 'Amsterdam', ale to margines. Reszta ginie w tłumie, w zalewie identycznych brzmień i wersów. Słabo.
OCENA: 2+\6
MASZ TU PROMOMIX MORDECZKO
Polecam obczaic mati x skor-nowy porządek
OdpowiedzUsuńWarto sprawdzić projekt:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=mCIkklvEolo