sobota, 19 grudnia 2015

OBSERWATOR ŚWIATA FAKTÓW & PITER MCK - WIARA I RYZYKO

nielegal 2015

1. Intro 
2. Wiara i ryzyko rmx    feat. BOCZEK, DMK
3. Sienkiewicza     feat. KURI
4. Nie ma takiej opcji    feat. EJSIK RPZP, ADAŚ RPZP
5. Prosty przekaz
6. Widziałem to na własne oczy   feat. MAŁY DZB, JOJO BRW
7. Przewiń wstecz    feat. DZK
8. Spontan
9. Dzień jak każdy inny    feat. DEKO, PALKY, ELITE NO8
10. To mój napęd    feat. SCS EKIPA
11. Chuj z tym    feat. EPIS, GIZMO
12. Bez stresu    feat. MARTYNA
13. Ostatni kawałek
14. Outro

    Obserwator to osobnik coraz głośniej i mocniej dobijający się do drzwi naszej sceny ulicznej. Show Your Skills, Drużyna Mistrzów, a teraz album w duecie z producentem RS Bandy, do której obaj należą. OŚF, pochodzący z Ostrowca, mieszka obecnie w holandii i jeśli polskie grupy tam występują, mają za support często właśnie jego. A co znajdziemy na płycie?
    Chłopcy podzielili się robotą: Piter robi tu bity, a wspomaga go BDZ na wosku. Muza na płycie to zwyczajna uliczna nuta - mocne, klarowne perki, basy brzęczące od elektroniki, melodyjki z klawiszy, wzbogacone smyczkami. Kurde, nie ma tu nawet o czym się rozpisywać, bo bity są tak oczywiste, jak kurwy przy leśnych duktach. Ciężki klimat, atmosfera ciężkiego zagrożenia, twarde gówno. I tak najlepszą robotę robi tu BDZ - jego skrecze doskonale ubarwiają album.   
     Nie powiem, żeby Obserwator był specjalnie wyróżniającym się graczem na tej ulicznej scenie. Porządny głos i dykcja pomagają, ale styl jest bardzo archaiczny, wersy pocięte, do bólu przewidywalne. Teksty również nie oszałamiają, to zwyczajne tematy uliczne: moi ludzie, mój rewir na Sienkiewicza w Ostrowcu, moje ciężkie życie... Wiecie, norma. Jest tu również sporo gości: Boczek na przyspieszeniu radzi sobie naprawdę nieźle, choć tekst jest typowo uliczny, bez szału. Kuri, choć ma te zachrypnięte gardło, to ogarnia temat zupełnie zwyczajnie. Cała reszta jest bardzo przeciętna, to kolesie powyciągani z podwórek małych miasteczek, robiący swoje smutne, osiedlowe rapsy. Ciekawostką jest całkiem niezły posse trak z wielojęzycznymi gośćmi: bardzo dobry Palky ze Słowacji zdecydowanie zgarnia te show. 
    No i tyle kawałków, a w zasadzie nie ma o czym pisać. Zwyczajne, znane z tysiąca innych albumów bity - to samo z wersami i techniką. Nie ma tu specjalnie na czym ucha zawiesić, choć nie jest to jakaś straszna płyta. Ot, kolejna uliczna produkcja dla fanów. Ale bycie artystą polega na tworzeniu, a nie odtwarzaniu, tak?

OCENA: 3-\6 

MASZ TU TEN ODSŁUCH, ZBADAJ SOBIE USZY

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz