wtorek, 10 lipca 2012

BACKSTAGE - DOIX & THE RETURNERS

Prosto 2012

1. Intro
2. Kryzys
3. Ponad tym
4. Kroki feat. PELSON
5. Telefon
6. Samotność
7. Skala
8. Przestępcy
9. Wielki świat
10. Mnie nie interere feat. HADES, O.S.T.R., RAK RACZEJ
11. Przerywnik muzyczny
12. Jedziemy
13. Panie recenzencie
14. Wieczne światło
15. Outro

    Bardzo lubię płyty Hi Fi Bandy, owszem. Hades nagrał w zeszłym roku jedną z najlepszych płyt A.D. 2011. Diox ze swoją 'Logiką Gry' wylądował gdzieś w okolicach miejsca 30, ale to też nie najgorzej. Tak, wolę Hadesa i może siłą rozpędu sprawdzam też Dioxa, któremu trochę brakuje do kolegi, ale parę razy udowodnił, że umie nawinąć konkretną zwrotkę.
    Druga solówka Dioxa to tak w sumie nie solówka, bo ponownie nagrana z tandemem dj'sko producenckim The Returners. Robią oni te swoje boom-bap-klap-klap, często wyciągają fajne sample, które bardzo ładnie biegną po linii basu i perkusjach. Sporo kawałków okraszonych jest skreczem, zatem brzmi to porządnie, nawet, jeśli Returnersi zaczynają mocno unowocześniać swoje brzmienia. Tak, czy owak, fajnie brzmi muzyka.
    Sam Diox jest... No jest. Źle chyba wybrał kawałek otwierający płytę po intrze, bo 'Kryzys', aczkolwiek oparty na fajnym samplu z Lady Pank, brzmi kiepsko, głównie z uwagi właśnie na Diox'a, który zupełnie nie wyrabia się na bicie. Kolejne kawałki tez mijają bez echa, zatrzymałem się dopiero na 'Wielki świat', z ciekawym storytellingiem. Diox ma czasem fajne wrzuty, ale ma też takie lekko żenujące o praniu skarpetek, czy pobitej matce i słodkim sialala... Niestety dla Diox'a, tam, gdzie wpadają goście, przyćmiewają gospodarza zupełnie. Pelson, który choć nie dogania bitu, wypada bardzo dobrze i tekstowo i głosowo, ale przede wszystkim Ostry i Hades błyszczą tu na tle Dioxa i Raka. Na temat kawałka 'Panie recenzencie' wypowiedziało się już dziesiątki osób i można tylko zapytać, skoro nie interesuje Dioxa opinia na temat swoich nagrywek, to po co się burzy, ha? Boli! Więc może jakieś wnioski na przyszłość?
    Cóż, po pierwszych recenzjach, mało przychylnych, przyznam, że nie liczyłem na świetna płytę i takiej nie dostałem. Ale nie ma też tragedii, 'Backstage' to zwyczajnie płyta, jakich wiele. Dużo po niej w głowie nie zostanie, jeśli już coś, to muzyka. Najgorzej przebrnąć jest przez parę pierwszych numerów, potem bywa lepiej. Taka zwyczajna płyta, bez szału, ale i bez tragedii. Może być.

OCENA: 4-\6



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz