1. Czas Na Zmiany feat. DJ ACE
2. Nie Tak Miało Być feat. DJ SOINA
3. Say What You Want feat. AV
4. Jedna Jest Prawda feat. AGATA
5. Mgła
6. Miasto Gniewu feat. ZAWIK PTP
7. Zabić Nienawiść feat. DJ SOINA
8. Niefart
9. Powód Do Dumy
10. Spójrz Na Siebie feat. ENOIKS
11. Wolność feat. DJ SOINA
12. Zamknij Oczy, Otwórz Uszy
13. Wolny Obywatel
14. Miałem feat. AGATA
15. U Nas Melanż Nie Bankiet
Warszawskie trio: Jendras, Golan i Junior, są obecni na scenie już od ładnych kilku lat, ale ich poprzednie płyty były znane raczej głównie lokalnie. Ostatnio wypuścili swój trzeci krążek, w którym palce maczał również Urban - co niekoniecznie musi być wizytówką...
Chłopcy preferują nowoczesny, bangerowy rap, bez udziwnień, skierowany nieco w stronę ulicy - jeśli mogę tak powiedzieć. Produkcja właśnie jest taka, jakie preferencje - to nowoczesny rap rodem z podziemi NY, trochę kojarząca się z nagraniami z Queensbridge. Muzykę popełnili: JDS, Puls, Duda, Emcet, Kamilson i Szwed SWD - zatem wyraźnie widać, że to poważna sprawa. Klimat zatem mamy bangerowo-uliczny - klawisze i smyki, sporo hi-hatów, potężne perkusje, niepokojące dźwięki. Przeciętność. Najlepszą robotę i tak robią tu dje Ace i Soina...
Trzej emce również są przeciętni - o ile flow i technika są niezgorsze i nie ma się tu za bardzo o co czepnąć, to najgorsze wrażenie zrobiły na mnie teksty. Bo słowa tutaj, choć czasem zwyczajne, czasem jednak porażają wręcz infantylnością i tanim moralizatorstwem dla dzieci z przedszkola... Siedzisz za kratami - miałeś niefart. Czapka i kaptur? To powód do dumy! Albo wersy 'bo tak nisko już upadłeś, że kutas jest twoim chlebem' (co???). W takich tekstach celuje niestety Junior, ale pozostałym nie są obce takie wpadki... Zaraz ktoś się znajdzie i powie, że jestem głupi i nie rozumiem poezji i metafor... Owszem, nie chodziłem do gimnazjum, nie rozumiem. Oprócz chłopaków mamy tu jeszcze angielskojęzycznego AV, Zawika z PTP i robiącego najlepsze wrażenie na płycie Enoiksa.
Po dosyć obiecującym początku, ciśnienie spadło jak w przekłutym baloniku i do końca sflaczało totalnie. Płyta jakich setki - to za mało, żeby przyciągnąć wielu słuchaczy i za mało, żeby był z tego powód do dumy.
OCENA: 3-\6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz