środa, 10 kwietnia 2013

WCIĄŻ PŁONIE LOLEK - SOMP WPL

nielegal 2013

1. Posłuchaj 
2. Nie wiem czy wiesz 
3. Na pozór    feat. ZONK WPL 
4. Kalkulator 
5. Chciałem nie jarać 
6. Zważka 
7. Przed czasem
8. Wciąż płonie lolek 
9. Natural.nie 
10. Odcięci 
11. To dzieje się naprawdę
12. Już tak nie mogę

    WPL Ekipa to lokalna grupa z Osowej Góry w Bydgoszczy. Scena bydgoska nas nie rozpieszcza, bo poza Biszem i ekipą w zasadzie nic więcej nie słychać z tego miasta. No i może błąd? Może warto pogrzebać?
    Kiedy zobaczyłem, że za połowę płyty odpowiedzialny był Ślimak, to się ucieszyłem, bo chłopak ma naprawdę fajne bity, łączy dobre perkusje z niezłymi samplami. Poza nim mamy tu też bity od takich osób, jak Daw, Wits, Choina, Falamir, Afu i bardziej znanych, jak Oer i NWS. Wszystko wzbogacone zostało drapaniem płyt przed DJ Dox'a. Album jest muzycznie... przeciętny, niewiele się tu dzieje, bo nawet Ślimak dostosował się do tzw. klimatu 'reality rap', gdzie dominują skrzypce i pianinka. Wyjątkiem jest na pewno trak od Falamira (Natural.nie) i od Oera (Przed czasem), które ustawiają poprzeczkę nieco wyżej, niż reszta. Ale ogólnie - średnia krajowa - wszystko brzmi dobrze, ale bez szału. 
    Somp ma porządną technikę, choć również niespecjalnie wyróżniającą się spomiędzy setek emce. Ale flow płynie, nie ma potknięć, a teksty są również bez większych zarzutów. Somp opowiada o rzeczach, które go otaczają i które kocha: dzielnica, muzyka i jaranie. To ostatnie może brzmieć infantylnie, ale kawałki poświęcone paleniu są nagrane z dystansem i humorem ('gdy będę miał córeczkę, to pewne, że Marysia'), więc nie kłuje w uszy durnymi, pustymi hasłami. Zresztą, reszta kawałków, poświęconych życiu, nie tylko na dzielni, ale w ogóle, niby tkwi w tym typowym, zdołowanym sosie, którym zwykle ulicznicy polewają swoje liryki, ale to tylko pozór, bo na werblach mamy czasem całkiem dobre wersy ('zaczęliśmy w piaskownicy i tak skończymy w piachu'), którymi Somp potrafi zaskoczyć słuchacza. Dlatego, po uważnym wysłuchaniu stwierdzisz, że to nie jest taka zwyczajna płyta, jakich wychodzi pełno w ciągu każdego roku.
    Cieszę się, że trafiłem na ten nielegal. Niby zwyczajny, ale jednak jest tu coś innego, niż na pierwszym lepszym albumie z podziemia. To przede wszystkim podejście Sompa i jego teksty, zarymowane z niezłym flow. Płyta na pewno warta sprawdzenia i dokładnego wysłuchania, co emce ma do gadania. Mnie się podoba.

OCENA: 4+\6


1 komentarz: