czwartek, 4 kwietnia 2013

TERAZ I TUTAJ - NIELEGALNY SEZON

100Jedenaście 2013

1. Bez pytań 
2. Teraz i tu 
3. Słowa tną jak brzytwy 
4. Nocna zmiana rapu 
5. Chęcińska story 
6. Obserwuj      feat. NOREK, SKOS
7. Zastanów się    feat. BELO CTG
8. Nie żyj jakbyś nie żył 
9. Dryna goni dryn 2 
10. Chemiczna natura  
11. Szarańcza   
12. Nie damy o sobie zapomnieć
13. Miedzy prawdą a fałszem 
14. Naturalna chemia
15. Buduję nastrój     feat. WOJTAS
16. To dla Ciebie     feat. STANIOR
17. China-town     feat. W.A.M
18. Dla tych kilku chwil

    Bodaj dwa miesiące temu powstał Pęku, niczym 'Feniks Z Popiołów', po dekadzie przerwy, aż tu nagle pojawia się jego kolejna płyta - tym razem w duecie z Faustem z kieleckiego Lazurowego Gradu. Czy dwie płyty w ciągu dwóch miesięcy to dobry pomysł? Spokojnie, chłopcy nagrali płytę dwa lata temu, ale dopiero teraz wychodzi na półki sklepowe.
    Znaczna większość płyty zrobiona została przez duet A&S Productionz, ale po parę traków dali również Fabster, Sakier, Vasquez i sam Faust. Przyznam, że te bangerowe podkłady są najlepszą rzeczą na tym albumie. Zwłaszcza te, które zrobili A&S (sprawdź 'Teraz i tu'!), ale reszta trzyma klimat i nie odstaje. To nowoczesne, energiczne kawałki z podkręconym tempem, powodującym, że płyta toczy się całkiem szybko. Muzyka kiwa głową i w zasadzie, gdyby pozostała tu sama muza, płyta byłaby świetna - zwłaszcza tytułowy trak i 'China Town' od Fabstera.
    Ale nie jest. I Pęku (choć jego solówki są niezłe) i Faust walą takie pierdoły, że aż przykro słuchać. Pomijam, że nie trafiają w bity i potykają się jak dziecko na klocku lego, ale pieprzą takie głupoty, że tego się nie da słuchać. Już zupełnie nie będę wspominał języka, jakim operują, bo to już po prostu żenada, jakich mało. Ja się nie czepiam poszczególnych słów, ale składnia i poprawność polszczyzny pozwala sądzić, że chłopcy skończyli może trzecią klasę podstawówki. Litości. Krótko mówiąc, emce spierdolili sprawę po całości. Do tego goście  nie wnoszą nic ciekawego, zresztą, jest to tylko LZGD, Wojtas i kilku mało znanych kolegów. Liryka i flow leżą tu i kwiczą...   
    Tak właśnie kończą odgrzewane kotlety - pizgnięte na półkę. Materiał czekał tyle, że można było z nim zrobić wszystko - dopieścić, wyrównać, poprawić - ale nie, najlepiej jebnąć byle jak, że niby hardkor jest. Jest chujowo, proszę państwa. Nowa płyta Pęka - niezła. Nielegalny Sezon - miernota. 

PS: Już o tym wspomniałem, ale nie mogę się jeszcze nie popastwić: 'poszłem'??? Kurwa, 'poszłem'?????? Co za wiocha... A 'grubszego portfelu'? Też niezłe...

OCENA: 2+\6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz