czwartek, 5 stycznia 2012

GADABIT - GADABIT

Fonografika 2011

1. Intro
2. Gadadaj
3. Nau3ciel
4. Licznik feat. GREMLIN0
5. Życie
6. Pani Radość feat. EMILIA
7. Fresh feat. KITA
8. Uniesienie
9. Depresja
10. Tramwajgada feat. ŻOOLV
11. Bit I Liryka
12. Rzeka
13. Warto Żyć
14. Spowolnienie
15. Wiertarka
16. Natura
17. Outro

Ten krakowski skład działa na scenie już od ładnych kilku lat, pomimo to jest to ich oficjalny debiut. Ind, K-Qui i Kuban łączą wszystko, co się da połączyć w ramach czarnej muzyki - niewiele jest u nas takich składów. A ja generalnie lubię takie crossovery w ramach szeroko pojętej czarnej muzy... To i Gadabit nabyłem...
Muza ładnie buja, większość z tego grana jest na żywo, ale producenci nie stronią od sampli i didżejki, dzięki czemu mamy bardzo przyjemny zestaw dźwięków, układający się w melodyjne podkłady, bujające głową i wywołujące rogala na twarzy. Co lepsze, niektóre traki są w stylu soulowym ('Pani Radość'), niektóre z reggowym filingiem ('Tramwajgada'), a część wręcz powraca do korzeni, do Złotej Ery (miszczowski 'Fresh' z drapaniem DJ Czarnego).
Wokaliści za to... No nie mogę napisać raperzy, bo śpiewają, bitboksują, rymują itd, itp... Podstawowym emce jest Ind, który ma sympatyczny flow i dowcipne teksty, pełne dystansu do siebie i świata. Pozostali użytkownicy mikrofonów na płycie też posiadają potrzebną charyzmę, aby płytę uczynić fajną. Jednak mnie rozpierdzielił na kawałki Kita ze swoimi wersami we wspomnianym już kawałku 'Fresh' - najjaśniejszy to punkt tej płyty.
Nie wszystkim będzie się ta płyta podobała, bo nie ma tu nic o ulicy i prawilności. Jest za to hip hop bez zadęcia, wykonawcy bawią się grą, słychać, ze sprawia im dużą przyjemność cały proces tworzenia albumu. Gadabit wyślizguje się z szufladki i śmieje się w twarz tym, którzy lubią przyklejać etykietki.

OCENA: 4+\6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz