środa, 4 stycznia 2012

WICHRY WOJNY - KONSTRUKTOR

Palto 2011

1. Intro
2. Wichry Wojny feat. JOANNA SOLARSKA
3. Miasto Umarłych
4. Gdy Umilkną Działa
5. Rap Jest W Nas
6. Sekta Militarystów feat. BRZ
7. Tracę Ciepło
8. Hipotermia
9. Mówią, Że...
10. Little Boy
11. Klasa 77-82 feat. JEŻOZWIERZ
12. Upadek
13. Ostatni Dzień
14. Wzniesiemy Się Do Nieba
15. Little Boy (Remix)

BUM, wybuchł kolejny granat, kryj się, projekty pod obstrzałem! Trzecia płyta Konstruktora, członka zapomnianego przez wielu i pamiętanego przez równie wielu Układu Warszawskiego, nadeszła z lekkim poślizgiem wraz z końcem listopada 2011. Wydanie płyty, mimo, że to nielegal, powoduje, że Twoja szczęka upada na posadzkę i turla się pod szafę... Zalakowana koperta, łuski, bandaże, szykany... No i naturalnie płyta. A na płycie bez wątpienia WOJNA!
Konstruktor to jest taki trochę człowiek-orkiestra, a raczej 'one man army', by już zostać przy militarnej stylistyce. Sam produkuje bity, sam rymuje, sam skreczuje... Dobrze, że sam nie rymuje za gości ;P Ale, ale, produkuje już od dawna, więc jego bity są dopieszczone i złożone z perfekcyjnym brudem, choć można mu zarzucić, że podkłady są schematyczne i niewiele się w nich dzieje. Ciężko toczą się przez Twoją głowę jak czołgi, ubarwione wybuchami granatów i seriami karabinów.
W przeciwieństwie do swojej poprzedniej płyty, Konstruktor wreszcie zaprosił kilku gości, dzięki czemu jego specyficzny styl rymowania (jak chyba u wszystkich ludzi związanych z Układem Warszawskim) zostaje wzbogacony innymi wersami i nie nuży tak bardzo. Konstruktor bowiem nawija przez cały czas o wojnie trwającej na ulicach Warszawy, nie tylko tej okaleczonej wojną, pełnej gruzów, ale także tej nowej, zabieganej, szklano-betonowej. Miłą odskocznią od jednostajnego rymowania jest śpiew koleżanki Solarskiej w refrenie singlowego kawałka i Jeżozwierz we wspomnieniowym traku '77-82'. Trzeci gość, BRZ, niestety nie bardzo dał radę i odstaje in minus od gospodarza.
Z tego, co się orientuję, Konstruktor odcina się chyba od swoich towarzyszy z UW, bo dawno z nimi nie nagrywał. Jego sprawa, ale brakuje trochę na jego płytach offbitowych, acz mądrych rymów Nomada, szalonych porównań Chemicznego Adiego i reszty składu. Sam Konstruktor brzmi przez całą płytę dokładnie tak samo. Traki nie przyspieszają, ani nie zwalniają. Wszystko toczy się miarowym rytmem, nic się nie zmienia i w sumie można przy tej płycie zasnąć. Nie znaczy to, że jest ona zła, ale również nie powala. Schematyczne, wręcz 'techniczne' brzmienie albumu na dłuższą metę jest po prostu nudne. Brakuje tu urozmaicenia, bo każdy kawałek z osobna może być naprawdę niezły, ale wszystkie razem zlewają się w jedno. Dla fanatyków militarnej stylistyki.

ZASSIJ I POSŁUCHAJ

OCENA: 4-\6

1 komentarz:

  1. little boy dobra rozkmina! rap z perspektywy bomby atomowej zrzuconej na nagasaki i hiroszime.ale plyta mi sie nie podoba.poprzednia byla o wiele lepsza

    OdpowiedzUsuń