wtorek, 3 stycznia 2012

OPERACJA: ZRÓB TO GŁOŚNIEJ - DJ 600V

Fonografika 2004

1. Stylowe Intro
2. Grajmofon (Zrób To Głośniej) - K@@MI
3. Bujaka! - ANALOGIA
4. Prawda??!! - ROZMIAR KRÓLEWSKI SYLWESTER
5. To Jest Ten Bit Ha! - DONGURALESKO
6. Codzienna Arytmetyka - AKSA
7. Esencja - NUMER RAZ
8. Słyszysz Ten Styl - FENOMEN
9. Siła Drzemie W Nutach - ENIKA SQUAD, TEOBE
10. Randka - TEDE
11. Chwila Zwątpienia - PONO
12. Nie Pamiętam - PWRD
13. Lepiej Odejdź - NAJS
14. Głośno I Wyraźnie - RUFIN MC
15. Nie Słuchać Przed 3005 - PEZET
16. Chorągiewki - POKAHONTAZ
17. Nie Mamy Czasu Nawet Pomysleć - O.S.T.R.
18. Co Słychać? - FLEXXIP, 2 CZTERY 7
19. Ciężko Przyszło, Łatwo Nie Pójdzie - WYSOKI LOT
20. Kup Album Outro
21. Głośno I Wyraźnie (remix) - RUFIN MC

DJ 600 Volt to w zasadzie uznana firma na polskim rynku. Od puszczania płyt w kultowym programie Kolor Szok, i redaktorowanie w różnych pismach i pisemkach, przez produkcje klasycznych warszafskich składów, aż po swoje płyty producenckie. Volt mógł zapraszać na swoje składanki kogo chciał, bo wiadomo, że guru się nie odmawia. I raczej chyba nikt nie odmawiał, wręcz przeciwnie, niektórzy oddaliby własne tyłki, żeby znaleźć się na takiej płycie. Brzmi to może ironicznie, ale tak było - widziałem na własne oczy i słyszałem na własne uszy. 'Operacja: Zrób To Głośniej' to w sumie 'Operacja: Rób Ten Plastik', bo na swojej szóstej płycie Sebastian poszedł jeszcze bardziej w stronę elektroniki, którą zapoczątkował na '600°C', choć już i wcześniej zdarzały się różne wycieczki w stronę plazdingsu.
Już intro mnie rozpierdoliło - 600V nadaje prosto z ubikacji, głosem wyraźnie wskazującym na czynność, jaką popełniał w trakcie nagrywania... Brrr, dość złośliwości, przejdźmy do płyty. Muzyka, produkowana przez Volta na potrzeby albumu, jak już wspomniałem, robi się coraz bardziej elektroniczna - ale nie zawsze oczywiście jest to wadą. Jeśli przebrnęliśmy już przez tragiczny wstęp, mamy sympatyczny kawałek r&b z panną zwaną Kaami - niczego sobie trak. Podbnie ma się rzecz z Aksą. Zaraz po Kaami wchodzi banger, który był podstawowym hitem ze składanki. Analogia rozbujała wiele klubów swoją morską bryzą i każdy chyba kojarzy tę piosenkę. Jednak nie daruję trzeciemu emce seplenienia i rozkosznych wersów typu: 'swoim zwycajem, niemozliwe?, drga skło' i inne. Pasc mozna. Królewski Rozmiar jedzie na energetycznym traku, ale śmierdzi Tedefem na odległość. Gurala zawsze lubiłem i lubię, a jego podkład nie jest aż tak syntetyczny, mimo to nie jest porywający. Tak samo nie porywają Numer Raz, Fenomen, Pono, PWRD, Flexxip i 2Cztery7 - choć generalnie da się tego słuchać. Jest jednak parę kawałków, których niestety nie da się kompletnie znieść. Króluje tutaj Enika i Teobe (Teobe przynajmniej rymuje całkiem w porządku, w przeciwieństwie do reszty), ale i Tede, straszny Rufin MC, marny Wysoki Lot...
Podsumowując, w połowie zaczynam mieć płyty dość. Dobrze brzmią kawałki r&b, Pezet, Analogia, Pokahontaz, O.S.T.R i... tyle. Płyta jest męcząca, na 21 traków nie najgorszych jest 6 traków, kilku daje się słuchać, a reszta ssie jak odkurzacz. Jak będę sprzątać mieszkanie, to sobie włączę DJ 600V...
No i to kurwa outro...

OCENA: 2+\6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz