środa, 16 maja 2012

SOBOTAŻ - SOBOTA

Stopro 2009

1. Sobotaż    feat. MATHEO    
2. Z Buta Wjeżdżam                   
3. Życie    
4. Modlitwa 
5. Była Ideałem    
6. Tańcz Głupia  
7. Ty Jak Ja, Ja Jak Ty    feat. BEATA ANDRZEJEWSKA
8. Dzień W Dzień to Samo          
9. Mój Dekalog                            
10. Przed        
11. W Trakcie          
12. Po                
13. Numer Życia                   
14. Stoprocent 2    feat. KOOL SAVAS, DON GURALESKO, WALL-E, RYTMUS, BIGZ
15. Rusz Się     feat. MATHEO                                  
16. Stawka Większa Niż Życie  
17. International Ogarnijzation    feat. RENA, WINI, TONY JAZZU, SAGE
18. Upić Się Warto              
19. Moje Kurwa Mać Bragga 
20. Wbrew Wszelkim Prognozom 
21. Wyskocz Do Tego

    'Sobotaż' to debiut pana Soboty, mimo, że oficjalnie przy mikrofonie wystąpił już na drugiej płycie Snuz. W 2009 przyszła pora na to, żeby Sobota wyszedł ze swoim imprezowym gównem na szerokie wody. Płyta została doskonale przyjęta w środowisku i Sobociak zebrał masę propsów z całej Polski.
    Całą płytą od strony muzycznej zajął się nie kto inny jak tylko Matheo. Oczywiście znając jego produkcje nie należy się spodziewać stylu nowojorskiego, raczej południowej stylistyki - i tak właśnie tu jest. Do elektronicznych brzmień Matheo dodał trochę funkowych sampli, szczyptę jazdę w stylu David z Getta...yyy... Guetta znaczy - w sumie to na wskroś nowoczesny hip hop. Nie powiem, że jest to mój ulubiony kierunek w rapie, ale przyznać trzeba, że nie brzmi to źle. Praca didżeja nie powala w każdym kawałku, mimo, że za talerzami stoi sam DJ Feel-X - może po prostu jego skrecze średnio pasują do tego typu muzyki...
    Sobota ma charyzmę, styl i głos i sam wystarcza, żeby zapełnić płytę. Jednak, żeby nie było za nudno, znajdziemy tu dwa posse tracki. Pierwszy z nich to szalony, międzynarodowy 'Stoprocent 2' z udziałem Kool Savasa (Niemcy), Bigz'a (Szkocja) i Rytmusa (Czechy) - jeden z lepszych kawałków na płycie. Podobnie nieźle brzmi drugi posse track z ekipą szczecińską.
    W zasadzie płyta nie jest równa i pośród mocnych kawałków zdarzają się i klopsy i wpadki, które nic nie wnoszą i są jakby wypełniaczami na płycie. Rozumiem, czemu Sobota narobił tyle hałasu, ale nie rozumiem z drugiej strony aż takich ochów i achów... Przeciętne raczej.     

OCENA: 4-\6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz