czwartek, 24 stycznia 2013

NERVOSOUL - NERVOSOUL

Kości W Dłoni 2012

CD 1
1. Sweet Soul Intro
2. Wejście
3. Słyszysz Wołanie To Powołanie
4. Czarny Charakter
5. Motywacja
6. Nie Potrafię Milczeć   feat. GREM
7. Trucizna    feat. TROL
8. Jak Leci    feat. KUPON
9. KaJot    feat. PIKU
10. Blues Chorego Miasta
11. Dwupak SKIT
12. NervoSoul
13. Ciemna Strona    feat. MŁODY GOH 
14. Kartka    feat. MAJORR
15. Jak w Filmie
16. Strach

CD 2
21. Rokosz
22. 1986
23. Labirynt   feat. EMKA
24. Sram Na
25. Moja Połówka
26. Relacje
27. Południowy SKIT
28. Na Południe    feat. ZŁO NA TOPIE
29. Spisek
30. Przekaz   feat. KDOR
31. Daj łyka    feat. BLETA
32. Gorączka
33. Karma
34. Powodzie    feat. LEWEL
35. Wilczy Bilet
36. Wyluzuj
37. Outro

    Nervosoul to nowy projekt dwóch wyjadaczy małopolskiej sceny: Hakima i Wieszcza. Nie zdarza się to często na nielegalu, ale chłopaki wydali album podwójny - na szczęście i Hakim i Wieszczu to wystarczająco uznana marka na podziemnym rynku, aby podołali wyzwaniu - choć zawsze wydanie albumu dwupłytowego wiąże się z ryzykiem przedobrzenia...
    Muzy, jaką robi Hakim, mogę słuchać czas cały - wszak wpasowuje się on idealnie w mój ulubiony okres dla hip hopu: Złotą Erę. Na szczęście Wieszczu, również produkujący podkłady, dogania Hakima i dotrzymuje mu kroku, mimo, iż wcześniejsze klimaty od Wieszcza niekoniecznie mnie przekonywały. Jednak dużo lepiej mu idą klasyczne bity, niż te syntetyczne, które, jak sam mówi, lubi o wiele bardziej. Założenie było, aby pobrać fajne sample z muzyki soul i poczynić wokół nich bujające traki. I oto mamy założenie spełnione w 100% - kawałki są klasyczne i miło działają na kark, wywołując przyjemne kiwanie. Na wosku działa DJ 2Najz i wszystko wydaje się jak trzeba. Istny powrót do połowy lat '90. Super.
    Hakim zawsze był niezły na majku. Z Wieszczem bywało różnie - miał momenty, ale miał i wpadki. Jednak obaj tyle lat chłopaki tkwią w tej grze, że mieli czas dopracować swoje style i rymy. Owszem, brzmi to bardzo dobrze, tematy są bardzo zróżnicowane - od patriotycznych, przez społeczno-życiowe, do czystej, hip hopowej jazdy. Świetnie wypada gościnny Grem, dobrze Trol, Młody GOH i Bleta. Wszystko wydaje się być genialne. Ale... jest tu jedno ale. Tego jest ZA DUŻO! Ktoś tam powiedział, że nie ma obowiązku słuchać w całości, ale album to album, stanowi jedną całość, tak?  
    Zrobiłbym z tego jedna płytę. Albo dwie, wydane co jakiś czas. Bo, prawdę mówiąc, kawałki są tak równe, że nie da rady wymienić tych najlepszych, ani najsłabszych. Amplituda zero. Równo jak po stole. To sprawia, że wszystko zlewa się w jedną całość i masz wrażenie, że to jeden, dwugodzinny kawałek. Ma to oczywiście dobre i złe strony, ale generalnie lekko męczy.I tu mam wielki dylemat: bo płyta jest bardzo dobra, tylko... za długa. I co z tym zrobić?

OCENA: 4+\6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz