sobota, 16 marca 2013

GHETTO DELUKS - OBYWATEL MC

Prosto 2013

1. Skit - Majutek & Blancik
2. Hałas!
3. Break king
4. Ojca chrzestnego syn
5. Na bakier
6. Nie spać! Zwiedzać!
7. Skit -222
8. Pościg
9. Bitwa
10. Słowo
11. To yest ta gra
12. Do dna
13. Jak nie my to kto   feat. RDW, RYBSON
14. Propsy
15. Outro

    Jeden z prekursorów kultury hip hop Polsce - głosi fb fanpejdż. Bo obecna ksywka może nie powiedzieć nic. Ale kto siedzi w rapie trochę dłużej, ten pamięta pewnie projekty Deluks, czy PCP. Kojarz ksywkę Kear. Po niejakiej przerwie, rzeczony Kear powraca jako Obywatel MC i proponuje solówkę, wydaną w Prosto.
    Klimat płyty jest nowoczesny, ale z odwołaniami do klasyki, czasem nawet elektro. Bo produkcję na albumie zrobili Szczur, który szybko ewoluuje od ulicznego szczurka po PrzeSzczura na konsolecie (sprawdź 'Break king'!!). Do tego bity od Odeme, Braha, Urbana i The Returners dają nam, co mnie nieco zdziwiło, bardzo przyjemny melanż. Niby ciemny klimat, niby ciężko, ale muza leci zadziwiająco lekko przez płytę, niesiona przede wszystkim przez urywające łeb skrecze od takich osób, jak DJ Cent, DJ Bez Ksywy, KRIME i Returnersów. Ogólnie bity są bardzo świeże, odwołujące się do elektro i klasyki (te skrecze!), ale idące z biegiem czasu. Nie nudzi się!
    Obywatel MC należy do tych rapperów, którzy może nie mają flow, ale coś w nich jest, że lubisz ich słuchać. Opowiada on o swojej pasji do wyścigów crossowych, do muzyki, oddając hołd klasykom, ale także porusza życiowe tematy. Nie ma tu żadnych łapiących za serce tekstów, ani takich, które by zmieniły czyjeś życie - wręcz czasem Kear sadzi kwadraty i banały, dlatego dobre wrażenie czasami zgrzyta. Na 41 minutach znalazło się miejsce tylko dla dwóch gości - okazali się nimi RDW i Rybson, w kawałku (kolejnym) oddającym hołd ojcom rapu.
    Po mocnym uderzeniu na początku, w połowie ciśnienie opadło i zrobił się album zwyczajny. Jednak pół płyty to bardzo ciekawy materiał, zwłaszcza 'Hałas' i 'Brak king', ale niezły jest też 'Do dna'. Oddzielnie opropsować należałoby DJów, bo ich robota jest tu nieoceniona - i to prawie w każdym kawałku. Dobry powrót Keara, który tą płytą chce oddać cześć wszystkim prawdziwym twórcom 4 elementów. A ci na pewno nie będą się czuli zażenowani tym faktem, bo płyta nie jest zła. Zwłaszcza jej początek.       

OCENA: 4\6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz