poniedziałek, 4 marca 2013

HUGO BUCC - KAZ aka BAŁAGANE

nielegal 2012

1. Wjazd    feat. ALTER, BELMONDZIAK, PANICZ
2. To jest banger    feat. KARWAN, 2STY, PJENTAK
3. Ciemnowłowsy czort    feat. 2STY, SYLWIA
4. Pyk do kielona     feat. DONI JWP, PANICZ, BELOMONDZIAK
5. Nie jesteś hustler
6. Lekcja 1    feat. PJENTAK, 2STY
7. Świadom bądź    feat. DJ URB
8. Skit
9. Uważaj o czym marzysz    feat. DJ URB
10. Koniec zabawy    feat. KARWAN, PANICZ, BELMONDZIAK
11. Takie życie     feat. PJENTAK
12. Nie ten numer    feat. 2STY
13. Co Ty na to?    feat. TŁUSTYKOT, PLEJER, PJENTAK
14. Still Smokin 2    feat. PANICZ
15. Hip-hopowe Trunki   feat. ALTER
16. Buraczana śpiewy    feat. PLEJER
17. Mimo wszystko

    Druga już zabałaganiona płyta, po 'Czorty I Inne Sporty' z 2011, wyszła kilka miesięcy temu i zebrała skrajne noty w środowisku. Jedni polubili melanżowy klimat i bangerowe produkcje, a inni z kolei krzyczeli, że Bałagane to noskill i nie umie rymować.
    Muza jest faktycznie bangerowa. Trochę mocniejszych brzmień, ale z drugiej strony sporo jest brzmień laidbackowych, wpadających wręcz w g-funk. I dźwięczy to całkiem przyjemnie, biorąc pod uwagę, że to nielegal, to w ogóle sfera muzyczna została ogarnięta bardzo przyzwoicie. Czasem usłyszymy zachodnie klasyki, jak np. Snoop Dogga 'Ain't No Fun', niektóre mało znane i mało strawne ('Co ty na to?'). Poza g-funkami, mamy też brzmienia południowe i baunsowe. Typowo imprezowy i bangerowy klimat.
    Ciężko w sumie ogarnąć zwrotki Bałagane, kiedy jest tu więcej gości, niż bitów na minutę. Ale kiedy już wyczaisz Kaza, okazuje się, że nie jest on jakimś świetnym enmce, raczej nadrabia stylówką i pozą bałaganiącego melanżera. Bo jeśli weźmiemy pod uwagę, że to płyta imprezowa i bez cisnienia, to ujdzie, natomiast szukając treści i flow... to średnio znajdziemy cokolwiek z obydwu. Bałagane się potyka, próbuje przyspieszać i zmieniać technikę, ale nie wychodzi to dobrze. Większość z gości rymuje sporo lepiej od samego gospodarza, a że jest ich całe multum, to ciężko czasem ogarnąć, huzhu.
      Ja wiem, że w tej płycie nie chodzi o głębię przekazu, ani o truskul. to płyta melanżowa, służąca rozrywce. Nie jest to zły krążek, choć ja osobiście uciąłbym go zaraz po numerze 10, może 11. Końcówka to już ciężkostrawne kombinacje, nic nie wnoszące, a tylko zamulają. Ogólnie 'Hugo Bucc' może być, jak przymkniemy jedno oko, koniecznie figlarnie.


ZACIĄG

OCENA: 3\6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz