1. Bangladeszcz
2. Soczewka
3. Egzegeza
4. Pasmarsz
5. Katarymiarz
6. Psychodializa
7. Nihil novi
8. Barwidło
9. Zegarniszcz
10. Padliny
11. Biliard
12. Miara Nieprzebrana
Kim są Galus i Medium to nie trzeba przedstawiać. Obaj na topie, Galus po sukcesie płyty Futura, Medium wprawdzie ostatnio przesadził, ale za to założył swoją własną wytwórnię płytową - Bozon. Pierwsze, co się w oczy rzuca, to tytuł, którego nikt w chuj nie rozumie... Otóż, egzegeza po grecku wyjaśnienie, jak mówi wikipedia, to 'sztuka rozumienia i wykładnia ukrytych w utworach prawd, alegorii, symbolicznych kodów sensów teologicznych'. Bingo. Typowa zagrywka Medium.
Galus to geniusz za konsoletą. Potrafi wyczarować wspaniałe obrazy samą muzyką, ma całe palety dźwięków, które składają się na pastelowe podkłady. Niektóre wcale nie są łatwe do zarymowania, bo nie zawsze posiadają klasyczne perkusje, ba, nie zawsze w ogóle mają perkusje. Ale nie są to byle jakie bity - to muzyka, która doskonale obroni się nawet bez udziału jakiegokolwiek wokalisty, jak czyni to na Futurze, skąd pochodzą w większości podkłady - złożona, zmienna, nieprzewidywalna. Nawet jeśli odnajdujemy tu znajome sample, to są one poskładane tak nieoczywiście, że zdążysz się zdziwić.
Medium za to... jest coraz bardziej niezrozumiały. Podchodzi do tego nieco ironicznie, czego dowodem jest kawałek tytułowy, ale nie zmienia to faktu, że w gąszczu jego dywagacji można utknąć i nie znaleźć wyjścia. Faktycznie, trzeba być specem od egzegezy, żeby to wszystko pojąć i zrozumieć do końca, o czym gada Medium. Na szczęście, da się wyłapać ogół przemyśleń - to nadal próba przemycenia chrześcijańskich wartości na te ciepłe, soulowe bity oraz wrzucenia nieco bragga w trochę zawoalowanej formie. Medium czuje się na podkładach Galusa jak ryba w wodzie, pasując do tej muzyki jak ulał. Świetne flow, doskonałe wyczucie bitu, a nawet próbuje zmieniać style. Oczywiście nie ma tu gości, bo byłoby to nieporozumieniem i zaburzyłoby spójność albumu.
Po 'Graalu', który był zdecydowanie zbyt długi, choć naprawdę ciekawy, 'Egzegeza' uderza jak młot. O ile pierwsza płyta Mediuma była dla mnie jego ulubioną produkcją, to ten album przeskakuje go o głowę. Świetna muzyka, fenomenalne dopasowanie się do klimatu rappera... Bardzo dobra propozycja.
OCENA: 5\6
dobra recka, aż zazdroszczę Ci zdania "Potrafi wyczarować wspaniałe obrazy samą muzyką, ma całe palety dźwięków, które składają się na pastelowe podkłady.", trafia w sedno;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie!.
OdpowiedzUsuńulicznapoezja.blogspot.com
@ Kruk: dzięki :)
OdpowiedzUsuń@ Łukasz: sprawdziłem, powodzenia