piątek, 27 września 2013

WNM KLIKA - NA REJONIE 3

nielegal 2013

1. NR3
2. Fart    feat. BULEK, DOS, OŚWA
3. Chciałbym Przeżyć
4. Uciec Gdzie   feat. MAGDA
5. Nie Daje Mi Spokoju   feat. CZARNY FURIAT
6. Nie Odwrócę Się   feat. ENKATE
7. Mamo
8. Nic Się Nie Zmieniło
9. Pozory Mylą   feat. SYN TEJ ZIEMI, W.B.U.
10. To Się Za Mną Wlecze
11. Zazwyczaj
12. Miłość Daje W Piec
13. Cicho Sza
14. Nigdy Nie Wiesz Co Się Stanie    feat. OŚWA, ŚLIWA, HZOP
15. Wypisane Mam Na Twarzy
16. P.R.K.K.R.G.    feat. SSP, ROBSON
17. Szanuj To Co Masz   feat. KURI
18. Samo Życie
19. Bez Znaczenia
20. Wkurwia Mnie To    feat. LISEK WMN
21. Outro

    Kondziu, Grzybek i Dechu to trzech kolesi z poznańskich Winogradów, dużego blokowiska, które determinuje dokonania chłopaków. To trzecia płyta (jak się łatwo domyśleć po tytule) składu Winogrady Na Mikrofonie, prezentującego uliczną stronę życia w Poznaniu.
    Dechu jest ta osobą w składzie, która robi całą muzę. Czym różni się ona od innych ulicznych produkcji? Niczym, zupełnie. To ciągle te same dźwięki - nie wiem, czy ci uliczni producenci mają jakiś specjalny zestaw dźwięków do ściągnięcia? Dlaczego 95% rapu ulicznego brzmi dokładnie w ten sam sposób? Pozwolę sobie tego nie zrozumieć. Te same smyczki, czy rzewne klawisze, nastrojowe pianinka, ciężkie basy. Czemu nikt (może prócz Fuso) nie daje rady zrobić z tego czegoś innego, niż wiecznie ta sama papka? Ok, są tu nawet niezłe podkłady - niektóre, ale wszystkie brzmią bardzo podobnie, nie tylko do siebie, ale i do innych w tym stylu. Ja rozumiem stylistykę, ale da się chyba zrobić coś oryginalniejszego od czasu do czasu?
    'Mija kolejny rok, a tu dalej jest jak było' - trudno o bardziej esencjonalne słowa. To album z tych, co włączysz jeden kawałek i już wiesz, jak brzmi reszta. Nie tylko muzycznie, ale również tekstowo. Wychowały mnie bloki, 'wiem co to wóda, wiem co to twardy drag', droga mamo, jest mi ciężko, życie 'pozostawia bliznę', szacunek trzeba mieć... I tak dalej, przerabiane na milion sposobów, a każdy już był. W tej wtórnej zupie pływają 'gwiazdy legalnej ulicy', czyli Czarny Furiat, Śliwa i HZOP, a także wielu podziemnych graczy, wszyscy tak samo przewidywalnych jak gospodarze, choć najbardziej wyróżniającymi okazali się Śliwa i Kuri - nie ze względu na teksty, tylko raczej flow i głos.
    Zastanawia mnie, po cholerę ktoś to nagrywa i ileż takich samych płyt można łyknąć? Rozumiem, że ludziom podobają się takie brzmienia, ale po ilu identycznych albumach będą oni mieć dość? Ja mam. Przy okazji zrobiłem mały eksperyment i kolejne kawałki włączałem sobie mniej więcej w tej samej minucie. I co? Wszystkie brzmiały tak, że wydawało się, że to jeden kawałek. Wtórne do bólu. 

OCENA: 2+\6


1 komentarz:

  1. OŚWA to na prawdę pasuje do sztywnego, prawilnego rapu... a jaki jest honorowy wiedzą ludzie w Krakowie... Jebać zdrajców !!

    OdpowiedzUsuń