wtorek, 17 września 2013

NOMAD - PERMANENTNY STAN ZAGROŻENIA

Palmy Iz Da Army 2013

1. Intro
2. Palto hymn   feat. DOBROSZ, DJ NUCLEAR BRAIN WASH
3. W tej grze
4. Formuła
5. Krajobraz miejski  feat. JEŻOZWIERZ
6. 100 stopni fahrenheita
7. Gryzący piach  feat. NAGASH, CHEMICZNY ADI
8. Ludzie są...  feat. OPAT
9. Morderca
10. Do przodu  feat. MŁODY GOH
11. Permanentny stan zagrożenia
12. Liryczne stręczycielstwo
13. Przybywam niezapowiedziany  feat. HAWAJ / BEER BEER
14. Outro

    Niedawno wszedłem na stronę Palm, a tu niespodzianka - dwie nowe płyty. O mikstejpie DJ Nuclear Brain Wash już było, tym razem czwarty album Nomada z niesławnego Układu Warszawskiego - album, który miał wyjść chyba już pół roku temu, ale wyszedł jakoś ostatnio. Ja zdaję sobie sprawę, że to nagrania kontrowersyjne, ale mną powoduje zapewne sentyment z czasów nagrań Układu Warszawskiego...
    Oczywiście, że płytę wyprodukował Nagash. Chłopak ma rękę do ciężkich podkładów, które siedzą głęboko w boombapie i nowojorskim podziemiu lat '90. Znajdziemy tu więc gniotące, hardkorowe perkusje, bit boxy od Dobrosza, skreczowanie DJ Wash'a, intrygujące sample, ale i frywolne, funkowe klimaty, nieco zaskakujące, jak na tę ekipę. Jasne, że nie zawsze bywa to znośne, ale przyznać trzeba, że tym razem dobór muzyki jest całkiem odpowiedni i są to podkłady pasujące do konceptu i jeśli ktoś lubi cięższe klimaty, spodoba mu się to.
    Inną kwestią jest sam Nomad. Znam jego nagrania od 2000 roku, kiedy wydał na swój sposób kultowy juz album 'Pole Manewru', do dziś opiewany na forach podziemnego rapu. Ten koleś zawsze był niejednoznaczny - ma niejako dwa oblicza. Jedno, to styl i flow, który musisz przełamać, bo jest mało 'uczesany', offbeatowy i nie zawsze ułatwia zrozumienie, o czym ten emce gada. I tu dochodzimy do drugiej twarzy Nomada - jego tekstów. Kiedy już przezwyciężysz niechęć do flow, zaczyna do Ciebie docierać przekaz. Mówcie co chcecie, ale Nomad jest jednym z najlepszych tekściarzy na naszej scenie i choć udaje się mu walnąć jakieś lipne i wtórne wersy, to w sumie w prawie każdym kawałku znajdziemy coś, co spowoduje opad szczęki. Parę przykładów: 'zaciskam na nożu paluszki jak słone', 'składając ręce jak origami', w życiu jest dość ciasno jak sukom ubranym w lateks, trzeba się rozpychać łokciami i cisnąć mocno jak hardsex', 'mój świat się nie wali, to ja walę to, co się stanie ze światem', 'ciągle w biegu, jak ruchome schody', 'przestań krzyczeć o Jezu! na mój widok, nie działa mi to na libido' - ale to i tak trzeba usłyszeć w kontekście. Na płycie są również goście - Palmy przestają być zamknięci na innych i na płycie Nomada mamy tego dowód. Jest, tradycyjnie już na albumach z Palm, Jeżozwierz ze świetną zwrotką. Oczywiście są Nagash i Chemiczny Adi w dość typowym dla Nomada kawałku z gatunku Pustynna Burza. Za to jest również kilku gości, których się zupełnie nie spodziewałem i nie podejrzewałem o współpracę z Palmami. To Opat z zespołu Versooz, który przegrywa z Nomadem na tym podkładzie. Mamy też Młodego Goha z Fatum Records - ten swoim wrzaskiem niszczy mikrofon, ale również wypada słabiej niż gospodarz, doprowadzając off beat do perfekcji do tego stopnia, że nic tu się nie składa. No i wisienką na torcie jest chyba jednak mało pasujący Hawaj z imprezowego składu Beer Beer.    
    No dobra, to trudna pozycja - może własnie dlatego mi się podoba. To chyba najlepsza płyta Nomada - przemyślana i spójna. Mamy tu bragga i rymy bitewne, jest storytelling z thrillera, są rozkminki filozoficzne... Jest i szalony i niespodziewany 'Liryczne stręczycielstwo' - swoisty żart, a do tego fajny kawałek. Lubię.



DO POBRANIA

OCENA: 4+\6


3 komentarze:

  1. plyta dobra ale mimo wszystko jestem ciekaw recenzji plyty Wybuch Podziemnych Terrorystow

    OdpowiedzUsuń
  2. tam tez sa bitewne wersy i bragga, no jestem ciekaw

    OdpowiedzUsuń
  3. Płyta podziemnych jak wyjdzie to napewno Bez malina i ajsa bo oni nie nagrywaja w palmach

    OdpowiedzUsuń