1. Oddaję Ci siebie
2. Zmień to
3. Media
4. Kara za marzenia feat. BU
5. Ziemia
6. Fuck
7. Rap gramy feat. GUMBAS, KIKU
8. 5 minut
9. Wolność feat. ADRO
10. Nic więcej feat. CASTROL
11. Nasze historie
12. Wulkan emocji feat. CEZET
13. Szczęście feat. FIFA
14. Czas
15. Witaj znowu feat. MINIZTA
Choć Hesik i Kopciu współpracują ze sobą już ponad dekadę, to o nich, jako o Dwóch Twarzach, zrobiło się trochę głośniej całkiem niedawno. O tym, że te dwie osoby stanowią jedność, świadczy okładka - może mało wyględna, ale gdy się przyjrzysz, zobaczysz, że ta twarz zlepiona jest z dwóch - dwie twarze, jedna osoba.
Znakomita większość bitów wyszła spod rąk samego Hesika, co wydaje się naturalną sprawą. Tylko dwa podkłady dał Item, a po jednym Lopez i Hustler - kimkolwiek oni nie są. Lopez przy okazji zabezpieczył również skrecze na tym albumie. W założeniu miała to być płyta klasyczna - przynajmniej tak czytałem w zapowiedziach. Owszem, w większości tak jest, choć pierwszy kawałek wcale nie zapowiadał brzmienia w stylu Złotej Ery, potem jednak styl się wyrównał. Nie ma tu jednak takich typowych sampli, są różne pętle, ale doprawdy ciężko uznać to za rzeczy samplowane klasycznie - nawet jeśli Hesik wyciąga pętle z jakiś innych nagrań, brzmi to dość tanio i beznamiętnie. O ile 'Media' i 'Fuck' to całkiem niezłe traki, to 'Ziemia' jest zwyczajnie słabym kawałkiem, do którego nagrywać mogłaby równie dobrze Verba... Podobnie 'Wulkan emocji'. Najlepsze podkłady dał tu Item ('Zmień to' i '5 minut') oraz Hustler ('Czas'), ale i Hesik, pomimo tego, że generalnie słabo daje radę, ma kilka w miarę dobrych wejść, jak wspomniane wyżej kawałki albo nieco regałowy 'Wolność' z toastowaniem Ardo. Ale ogólnie bity są słabszą stroną produktu i zwyczajnie nudzą.
No dobra, co tu zrobić z rapperami? Nie są źli tak generalnie. Kopciu wyciąga głos na nieco wyższe tony, Hesik ma nieco niższy głos, ale stylistycznie brzmią prawie identycznie, tak samo przeciągają niektóre wersy, podobne mają teksty, choć wydaje mi się, że to Kopciu jest bardziej poukładanym i lepszym tak tekstowo, jak i technicznie rapperem. Lirycznie jest tu tak samo, jak z bitami: czyli niby nie jest źle, ale to wszystko jest takie... nie do końca. Każdy kawałek mówi o ważnych w życiu rzeczach: zakłamane media, moja piękna Polska, trzeba coś zmienić w swoim życiu, rząd zabiera ludziom pieniądze, miłość i tym podobne tematy są grane, ale brzmi to różnie. Maja parę udanych wersów ('przejmuję pałeczkę, lecz nie jest to pałeczka coli' albo ławki dziś są puste, czyja to wina? To wina Tuska'). Najlepsze traki to 'Fuck', dowcipne 'Media', bitewne 'Rap gramy' (poza gośćmi...). Dwie Twarze okazują się mieć czasem więcej oblicz, jako, że chłopcy zaprosili do współpracy swoich znajomków. Większość, poza Bu i Cezetem, to podziemie śląskiej sceny i to wydaje się, że jest to podziemie dość głębokie, bo skillsy owych koleżków są raczej marne. Ciekawostką jest występ niemieckojęzycznego rappera Minizta.
Nudna ta płyta. Może i nie jest zła, ale do dobrej brakuje jej również trochę. Jest po prostu nijaka, głównie przez byle jakie podkłady, które brzmią często tandetnie, ale i przez mało wyrazistych rapperów i słabych gości. To płyta, która nie powinna wychodzić na legalu, bo prezentuje średnią nielegalną. Rozumiem, że chłopcy włożyli w to sporo pracy, ale do mnie to nie trafiło, sorry, taki mamy klimat.
PS: Jeśli rapper mówi 'wyszłeś' na płycie wydanej oficjalnie (mówię o Fifie), to powinno się go od razu odstrzelić...
OCENA: 3-\6
Nie znam, oceniałem po tym kawałku co podałeś, a flow ma niezłe, a i bit całkiem w dyszkę. Ale to tylko jeden kawałek. Dla mnie 3,5, może nawet bym dał 4.
OdpowiedzUsuńA jako od niedawna stały czytelnik, mam pytanie czy słyszałeś to: http://www.youtube.com/watch?v=OABYWsD7GtQ
Słucham dzieciaka i morda mi się cieszy :D Zapodaję jako ciekawostkę.