1. Act I
2. Prolog
3. Act II
4. Superbia feat. MAX
5. Act III
6. Avaritia feat. BAMZ
7. Act IV
8. Luxuria feat. DR. SYLWESTER
9. Act V
10. Invidia
11. Act VI
12. Gula feat. JONGMEN
13. Act VII
14. Ira
15. Act VIII
16. Acedia feat. NIZIOŁ
17. Act IX
18. Saligia feat. ROGER
19. Epilog
Drugi legal AK to koncept album z dość mocnym z założenia przesłaniem. To pewien ewenement na scenie, gdyż AK-47 założył sobie, że popełni rapowy, piekielny musical: napisał scenariusz, a to ma być ścieżka dźwiękowa do sztuki. Już samo wydanie albumu jest szczególne: wnętrze okładki zawiera minimum informacji, za to maksimum klimatu. Aż się bałem spędzić ten dzień w piekle...
Tak samo, jak 'Autopsję', w większości produkował ten album MSB - do niego dogrywał się Patryk Komór, tworząc istną epopeje muzyczną, łączącą rapowe, ciężkie bity z bogatym instrumentarium. Już sam 'Prolog' rozwala dęciakami rodem z ulicznej kapeli z Czerniakowa, ale to taki radosny wstęp bohatera niezdającego sobie sprawy z sytuacji. Potem jest raczej melancholijnie i nieco strasznie, w miarę jak zjeżdżamy w czeluści piekła. Już od połowy zaczynają wchodzić ostre riffy gitar elektrycznych, atmosfera gęstnieje i robi się mroczniej. Ta muzyka naprawdę może stanowić soundtrack do sztuki teatralnej, jest z jednej strony prawdziwie hip hopowa, ale z drugiej nieco monumentalna - prawdziwa droga do piekła.
AK-47 ma bogatą wyobraźnię i zaprasza nas w podróż po swoim świecie fantazji. Otwiera wrota do piekła, abyśmy mogli spędzić tam choć jeden dzień. Od dawna jest to rapper charakterystyczny, obdarzony niecodziennym flow, z którym potrafi on zrobić wiele. To wystudiowana i uczciwie wypracowana technika, która chwyta za gardło - zwłaszcza w zestawieniu z tekstami. A są to teksty zapisane podczas podróży pociągiem do piekła, dialogi między pasażerami - świadomymi przeznaczenia, bądź tkwiącymi w błogiej nieświadomości. Goście, którzy zatrudnieni zostali pewnie według jakiegoś pomysłu, ale... O ile Max i Bamz (zwłaszcza Bamz) raczej sprawdzają się w tego typu klimatach, to Sylwester nie jest zbyt oryginalny i obdarzony inwencją. Zaskoczył nieco Jongmen, który umiejętnie wszedł w temat i swoimi ciężkimi i agresywnymi rymami dobrze pasuje do numeru - podobnie jest z Niziołem, bo jego wokal tu się świetnie odnajduje.
To jeden z takich albumów, które powodują, że zaczynasz się zastanawiać and swoim życiem. Nie wiem, co chciał AK osiągnąć, ale udało mu się stworzyć dzieło, które przełamuje pewne schematy i bariery. Stworzył rzeczywisty musical, nieco straszny, nieco baśniowy - ale zaskakująco rzeczywisty, pomimo tych wszystkich baśniowych wejść. Ciężka rzecz, ale przejmująca.
OCENA: 5\6
AK47 jest mistrzem, napisałem Ci komentarz pod poprzednią płytą dlaczego dla mnie 6/6 autopsja, ten rzeczywiście 5/6 ale cieszę się że się przekonałeś do gościa.
OdpowiedzUsuń5!
Dla mnie ten album przebija debiut. Klimat od 1 sekundy wgniata w ziemie, AK już nie nawija o tak przyziemnych rzeczach jak na "Autopsji". Jedyne co na albumie mi nie pasuje to goście.. Prócz Nizioła który zmiażdżył no i Jongmena ale nie jaram się jego rapem. W sumie to kolejna rzecz że jako tako tylko przy odsłuchu całej płyty jest takie wielkie wrażenie, losowe słuchanie kawałków mija się z celem . Wielkie pozdro dla prowadzącego bloga, nie ograniczasz się w selekcji albumów do recenzji no i przeróżne rzeczy można tu znaleźć. Tak trzymać! ;)
OdpowiedzUsuńMasz racje jongpozer nie potrzebnie na tej plycie sie zjawil, kto zna jong pozera z Żyrardowa to wie ze to tylko pozer grajacy kogos kim nie jest!! pedal z bananowego domu!!!! i ten belkot o czym on spiewa ciezko zrozumiec!! ak daje 5/6 gdyby nie jong pozer dal bym 6/6. Pozdrowienia dla AK!!! przebil wszystkich polskich raperow!!
OdpowiedzUsuńDzięki takim ludziom jak AK HH w Polsce idzie w dobrą stronę, jeszcze niech popek przestanie nagrywć...
OdpowiedzUsuńTo nie MSB "produkował płytę". Zrobił same loopy bitów. Produkcją, aranżacją bitów, nagraniem wszystkich gitar oraz wokali AK-47 i wszystkich innych raperów na płycie zająłem się ja. Ja także miksowałem i masterowałem cały album oraz film. Wystarczy głębiej zasięgnąć informacji Panowie :) Błąd należy poprawić. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńW moich oczach osiągnąłeś niezwykły progres i nie chodzi tu tylko o przekaz i styl nawijania, porównując kawałek "Nerwobóle" do tych które teraz nagrywasz widać wzmocnienie duchowe i mentalne, pozdrawiam serdecznie i czekam na Czyściec
OdpowiedzUsuńDroga ku Czyśćcu czeekam na to zajebiści jesteście pozdro dla ak Eryczek
OdpowiedzUsuń