Dziś bez recenzji, tak zwyczajnie. Jak to mówią w Stanach, 'maintainin'. Trzy lata temu opublikowałem pierwszą recenzję płyty - to była Wice Wersa - i tak się to potoczyło. Na stronie są opisy całych roczników płyt legalnych 2012, 2013 i oczywiście będzie 2014 - oraz kilka starszych albumów na początku. Przyznam, że popularność strony mocno mnie zadziwia, bo osiąga już naprawdę sporą skalę, o jakiej nawet te trzy lata temu nie myślałem. O ile do tego roku ilość unikalnych odsłon w miesiącu wahała się nieco ponad 10.000, to od pół roku nie schodzi poniżej 35.000 miesięcznie. Rekordowy był czerwiec '14: 45.754, ale w październiku został tydzień i jest tylko kilkanaście odsłon mniej. Odsłon dodają linki do recenzji na fanpejdżach rapperów - zwłaszcza tych zadowolonych :) Ale naturalnie te mało przychylne recenzje też znajdowały się na fb, dzięki czemu fani np. Kaczmiego grozili mi srogim wpierdolem. Do tego stroną zainteresował się poczytny dziennikarz Flint, który umieszcza co lepsze kąski z moich wypocin w swoim Rap Watch'u na cmg.pl - ciekaw jestem tylko tego, czy uważa mnie on za totalnego grafomana, czy może jednak domyśla się, że te zdania, które zazwyczaj cytuje, są wycezylowane i dopieszczone, aby sprawiały uciechę czytającemu. Uwielbiam zabawę słowami :)
Ciekaw jestem, ile czasu uda mi się to jeszcze ciągnąć - czasem nie mam kiedy pisać (bo słuchać mam zawsze, jak nie w samochodzie albo w pracy, albo w podróży), czasem nie chce mi się, czasem łapię się za głowę, że znów wydałem na płyty kilka tysięcy w miesiącu... Bo przecież kupuję nie tylko krajowe produkty. W sumie, mógłby mi ktoś za to płacić :D
No dobra, to czego mi życzycie na trzecie urodzinki? Macie jakieś żale? Chcecie mnie zjebać? Obsypać kwieciem? (teraz to chyba liśćmi...). Czujcie się swobodni w komentarzach, przecież się nie obrażę - co najwyżej zwinę interes :)
W temacie recenzji płyt jest maxi kozakiem i tutaj dyskusji nie ma. Pamiętam jak na początku sam dziwiłem się - co to za wariat, który każdego dnia pizga recenzję. Szaleniec! Sam wiem ile czasu trzeba poświęcić, żeby złożyć litery w wyrazy, a wyrazy w zdania. A koniec końców jakiś sens to przecież mieć musi. Ode mnie szacunek za poświęcony czas, zajawkę i wiarę, że rapu słuchać można również po trzydziestce. Wytrwałości nie życzę bo sam się mogę się od Ciebie jej uczyć. Mała rada, a jakże... rozkmiń czy nie warto zmodernizować szaty graficznej. Layout z lat 90' to raczej retro, aniżeli odlskul. Ponadto po lekturze dwóch/trzech recenzji obraz zaczyna się mazać.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz wszystkiego dobrego. Pozdrówki Tazz | Rap Biznes Blog.
Dobra robota i tyle :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wytrwałości w pisaniu. Z ocenami wpasowałeś się w mój gust niemal 1:1 - może to z podobieństwa PESELI. Dzięki za w pisy - sam nie miałbym tyle zapału, żeby przedzierać się przez ten nawał polskiego rapu, często przecież żenującego.
OdpowiedzUsuńPS. Pozdrowienia od mojego ośmioletniego syna - rośnie z Twoim blogiem oldskulu piewca.
5!
Dlaczego tak rzadko pod nielegalami wrzucasz linki do pobrania? Kiedyś, zdaje się, było to regułą ;)
OdpowiedzUsuńtwój gust pokrywa się z moim, bardzo przyjemny blog
OdpowiedzUsuńSubskrybuję RSS od jakiegoś czasu bo szukałem filtra dla polskiego hh.. jest tu wszystko czego potrzebuję.. w zasadzie nie słucham nic co ma mniej niż 4. Dzięki Twojemu blogowi cały czas poznaję scenę hh. Mieszkam za granicą, więc wszystko co polskie traktuje z dużym sentymentem. Też jestem, 'dziadkiem' 30+.
OdpowiedzUsuńprosy za wytrwałość (podziwiam to że dałeś rade przesłuchac do końca niektóre z tych płyt które recenzowałeś) i swój własny styl wyczuwalny w każdej recenzji ,rob dalej to co robisz tak jak robisz bo porostu dobrze to wychodzi ;-) pozdro
OdpowiedzUsuńDo ya thang
OdpowiedzUsuńPo recenzjach widać że znasz się na rzeczy - czy na produkcji bitów, czy na liryce i flow. Naprawdę miło się czyta Twoje recenzje. Trwaj w tym co robisz. Szacunek.
OdpowiedzUsuńWzruszony ;)
OdpowiedzUsuńCzyro, postaram się wrócić do tych linków.... O ile nie zapomnę...
Od jutra kolejne wpisy :)