sobota, 29 listopada 2014

PET PETTER - STREET CREDIT

nielegal 2014

1. Street Credit
2. Wihajster
3. Boeing 777   feat. 2NA, RETO
4. Władca Cieni 
5. Fatality   feat. MICHAŁ ER
6. Ballin'   feat. 2NA
7. Scarabaeus 
8. Be right back
9. Steve Jobs
10. Epistemologia
11. Lucky Luke 
12. Siedzę Sobie
13. Dźwięk

    To już drugi album rybnickiego rappera, choć przyznam, że wcześniej nic o nim nie słyszałem. Jednakże mikstejp zebrał bardzo dobre opinie w necie i choć mało jest kawałków autorskich, to szybko przekonałem się, że warto gracza sprawdzić. Zresztą i tak skończył mi się materiał do odsłuchu... :)
    Tylko cztery bity są wzięte od producentów, oryginalnie na ten album. Są to 'Władca cieni' od Lenzy'ego (nieco klasyczny, nieco syntetyczny, zmieniający co jakiś czas klimat i tempo podkład), 'Fatality' od Juicy (typowo trapowy numer, który doskonale bangla), 'Scarabaeus' od Ironic'a (absolutny, orientalny banger, idealnie dopasowany do całości) oraz 'Lucky Luke' od High Tower (szybki, mocno elektroniczny, ale dość nijaki). Reszta pościągana jest skądinąd, choć nie ma to większego znaczenia. Wszystko jest nowoczesne, trapowe, cyka milionami hajhetów, łamie rytm - ale na szczęście jest to ten syntetyczny rap, który raczej urywa łeb, zamiast zamulać i płakać nad złamanym życiem i użalać się nad losem biednego studenta, bo mu mama nie daje na papieroski. O nie, tutaj co numer, to banger, który utrzymuje się na czubkach palców, a nóżka dyga w rytm, jak na weselu przy skocznej muzie zaangażowanego bandu. Tempo, tempo. I nie zmienia się to nawet wtedy, kiedy wchodzi 'Siedzę sobie' na niemal klasycznym podkładzie. 
    Niektórzy zarzucają Petterowi niejakie podobieństwo do Quebonafide - może i coś w tym jest. Jednak da się tu zauważyć spore różnice pomiędzy obydwoma rapperami. Owszem, obaj mają wściekłe pancze i najlepiej czują się w battlerapsach. Jednak podchodzą to tematu z dwóch innych perspektyw. Bo przecież Pet nie ma tyle agresji i arogancji w rymach, którymi szafuje Quebo, ale za to wali w ryj często zaskakującymi porównaniami i wersami, jak np. 'niestety nie mam do tego nosa #Voldemort'. To tylko czubek góry lodowej, bo wokół mnóstwo podobnych linijek ('pora przełamać pierwsze lody jak Sub Zero'). W znakomitej mniejszości są kawałki o życiu, które wcale nie wypadają gorzej - sprawdź refleksyjne 'Siedzę sobie'. Goście, choć nieco słabsi od Peta, wcale nie są słabi, zwłaszcza 2Na - jednak zarzucić nic nie można ani Michałowi, ani Reto.
    Myślę, że każdy powinien dać się zaskoczyć albumowi i samemu Petowi. Większość pewnie o nim nie słyszała - szkoda, bo warto, nawet jeśli nie lubisz nowoczesnego rapu. Weź to sprawdź choćby dla samego rappera. Najlepsze? Dla mnie 'Ballin', 'Boeing 777' i 'Scarabeaus'. Jeden z ciekawszych projektów w tym roku (ile ja to już razy pisałem w 2014?).

ZACIĄG MASZ TU

OCENA: 5\6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz