środa, 1 kwietnia 2015

AMOS - ZAPATRZONY W OGIEŃ

MC 2015

1. Ma się stać
2. Maskarada
3. Do przeprowadzki karton
4. Dziedziczność
5. Nie istnieje czas
6. Wszystko płynie
7. Toast
8. Proroctwo
9. Zostaw albo wyjdź
10. Nie od obudzenia   feat. HASE
11. Mój świat
12. Gotowy do zmian   feat. KOMAR, ABS
13. Bełkot
14. Jeśli zawyje    feat. RAPTOR, KOMAR
15. Spotkać się z rogatym    feat. ABS
16. Bezludna wyspa
17. Bez tytułu
18. Ultra kask
19. Outro

    Amos, choc dopiero wydał swój debiut, na radomskiej scenie rap istnieje od wielu lat. Udzielał się na różnistych projektach, studiował aktorstwo... Radomska scena ma się bardzo dobrze, więc oczekiwałem sztosu.
    Jeśli jest to album z Radomia, to któż mógł czynić bity, jak nie Tytuz? Dobra, dobra, są tu jeszcze Kamilson, Maxiu, WOSKK, Woźnik i Moro, ale przecież te ksywki nie mówią wiele nikomu spoza regionu. Nie szkodzi, to przecież nie ksywki przemawiają, tylko same produkcje. A jakie one są? Podkłady siedzą w klasycznych ramach, są oparte na samplach, choć nie jest to klimat Złotej Ery, a raczej pierwszej dekady XXI wieku. I niby te podkłady nie są jakieś specjalnie rewelacyjne, ale z drugiej strony mają odpowiednią siłę i nie nudzą się. Wszystko jest bardzo spójne i brzmi jednorodnie, choć nie jednostajnie. Producenci zrobili niezłą robotę, bo rapper doskonale pasuje do tych podkładów i miałem wrażenie nierozerwalności flow z muzyką.  
    Amos ma chrypiący głos, a jego flow płynie przez bity bardzo sprawnie. Fakt, że nie zawsze pasuje to do muzyki, ale generalnie Amos ma te skillsy. W parze z umiejętnościami idą teksty - nieco gorzkie, bardzo życiowe i w sumie bliskie każdemu, bo Amos opowiada o rzeczywistości takiej, jaką wszyscy znamy. To charyzmatyczny, wykształcony rapper, który z pełną świadomością opowiada o miłości, parciu naprzód i wiązaniu końca z końcem na różnych zakrętach życia - poruszający jest zwłaszcza kawałek, gdzie Amos piętnuje pedofilię wśród księży, oraz inne odchyły. Amos jest bardzo charyzmatyczny, brzmi niezwykle szczerze i dojrzale i jego rap robi wrażenie. Nie warto tu cytować poszczególnych wersów - tworzą one całość i trzeba zagłębić się w treści dość intensywnie, bo czasem jakieś smaczki odkryłem za trzecim - czwartym razem. Z gośćmi jest różnie, bodaj najlepiej ogarnia tu temat Hase, nieźle daje rymy ABS, reszta jest dość daleko za Amosem.
    Najlepsze kawałki to zdecydowanie 'Toast', ale również 'Bełkot', 'W ultra kasku' czy 'Do przeprowadzki karton'. Zresztą, nie ma tu słabych kawałków. Amos wchodzi z coraz większym impetem w miarę rozwijania się płyty - początek jest nieco chłodny, ale im dalej, tym lepiej. Bardzo fajna rzecz, na pewno do sprawdzenia.

OCENA: 5-\6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz