1. Integracja
2. Zazdrość
3. Kształt
4. Reszty nie trzeba feat. HOMEX, PIELUCHOWSKY
5. Sprzątaczka
6. Godzina policyjna
7. Religia
8. Z perspektywy pasażera 2
9. Biel
10. Głupek
Czesiek? Hmmm... To kolejny gość, o którym raczej nie słyszałem, choć to już jego trzeci album - choć dwa poprzednie nagrał z Projektem Priorytet. Cóż, ominęło mnie, coś straciłem? Nie wiem, ale może solówka Cześka mnie oświeci. Rapper, na stałe mieszkający w Walii, wydał ją w maju, a ja dopiero teraz biorę się za ten album.
Na bitach osiadło czterech producentów: znany wszem i wobec legalny Homex, równie popularny Pawko, stary kumpel Cześka z Projektu, Cezet oraz nieznany mi Babek.W większości są to podkłady bardzo klasyczne, ozdobione fajnymi samplami z różnych rzeczy, ale nie jest tak złotoerowo, jak można by przypuszczać. Taki Cezet celuje może nie w cloudach, ale te jego bity są również rozlazłe i romantyczne, pozbawione perkusji w 60%, czego w rapie nie znoszę, bo sama definicja słowa 'rap' mówi o stukaniu i pukaniu (i nie pierdol mi tu o pukaniu lasek!), a te perkusje brzmią, jakby klepać sromem w lodówkę. Bo wystarczy porównać rozlazłą 'Zazdrość' z podkładami Pawka i Babka, gdzie bit żyje, a głowa się sama kiwa. Że nie wspomnę o bicie Homexa do 'Reszty nie trzeba' - jazzowy, z żywą trąbką, basem i klawiszami - i nawet kiedy perkusja na chwilę zanika, ma to swoje uzasadnienie. Słuchajcie i się uczcie, jak robić klimat. No dobra, nie każdy bit Cezeta jest aż tak słaby, ale jego trzy dzieła pasują mi najmniej.
Czesiek leci sobie swobodnie po bitach, ma wyraźny luz i wie, co zrobić ze swoim wokalem. Flow może nie jest najoryginalniejsze, ale za to teksty Cześka są naprawdę porządne. Sporo jest tu wersów o konsumpcjonizmie i głupocie ludzkiej - warto się w nie wsłuchać, aby pokiwać głową, zgadzając się z 'religią kolorowych brandów', czy wysypem internetowych zjebów. To całkiem mądre i trafne teksty, nad którymi warto sie pochylić - w zasadzie w każdym numerze trafiają się dobre wejścia, celne obserwacje. Słucha się tych słów z przyjemnością - może czasem trochę rapper zamula, ale to może wina podkładu, bądź nie do końca przemyślanego flow. Dwaj goście również stanęli na wysokości zadania, lepiej Homex niż Pieluchowsky, ale obaj ok.
Powiem szczerze, że poza drobnymi mankamentami (bity Cezeta, a zwłaszcza 'Zazdrość') i lekką zamułą co jakiś czas, Czesiek ogarnął bardzo przyjemny album. Przemyślany, pełen dobrych wersów o życiu, zarymowany lepiej niż poprawnie. A 'Głupek', wybrany na singla, jest naprawdę fajnym, refleksyjnym numerem. Lubię.
OCENA: 4\6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz