piątek, 22 czerwca 2012

MISJA - FAMILIA HP

Familia HP 2012

1. Niematotamto 
2. To właśnie jest rap   feat. WC
3. Nie tracimy czasu 
4. Letnie wieczory 
5. Nie przekreślaj nas
6. Zostaw to!   feat. WARSZAFSKI DESZCZ
7. Chcę tu być 
8. Kontakty
9. Misja   feat. O.S.T.R
10. Bezustannie 
11. Oni dla mnie, ja dla nich 
12. Kobieta na krańcu świata 
13. Na luzie   feat. PROCEENTE, EMAZET, FRENCHMAN
14. Beztroska 
15. Kocham i nienawidzę 
16. Adrenalina (Killing The Streets 2)   feat. SPINACHE

    Oxy i Thomass są na naszej scenie już tyle lat, że nie bardzo pamiętam ile... Najpierw Y.A.S., później Familia HP i teraz jest to w sumie 7 album Familii, licząc również nielegale. Zawsze lubiłem ich słuchać, więc ucieszyłem się z ich powrotu. Tym bardziej, że na płycie znalazłem Dubb C - legendę West Coast'u.
    Mój zapał nieco osłabł, kiedy zobaczyłem, że za produkcję na płycie odpowiedzialnych jest dwóch panów: Ostry i Bob Air. O ile Ostry ma niezłe bity, to stylistyka Bobera nie zawsze jest dla mnie strawna... Na szczęście okazało się, że moje obawy są bezpodstawne i Oxy ani Thomass nie dali się nowym trendom (trądom?) i nie biorą bitów kląskających plastikiem jak tapeta pindy przy szerokim uśmiechu. Podkładom bliżej klasycznej stylistyce, tym bardziej, jeśli okraszone są skreczami DJ Cube. Najbardziej mi podeszły tytułowy 'Misja', wesoły 'Kobieta na krańcu świata', bangerowy 'Kocham i nienawidzę' (genialny bit Ostrego!!) i luzacki 'Na luzie'.
    Może i emce nie są najlepsi, ale są... szczerzy i prawdziwi i robią swoje z sercem, za co będę HP zawsze szanował. Ochrypły głos Thomassa i płynny styl Oxy'ego brzmią dobrze na tych bitach, że nie mogłem nie zwracać uwagi na drobne potknięcia tekstowe i techniczne. Nie jest to coś zwalającego z nóg panczami, ale po prostu dobre rap rzemiosło, bez zbędnego cudowania i silenia się na pseudofilozofie. Goście są tylko w pięciu kawałkach, co powoduje, że album jest spójny, ale nie monotonny. Najlepiej wypadł chyba WC, ale i nasi emce: Procent (fajne wersy w 'Na luzie'), Ostry (tak sobie, ale w porównaniu z innymi gośćmi nieźle...). Gorzej wyszli WFD (beznamiętnie, rzekłbym), Frenchman (słabo zwyczajnie), czy Emazet (nie zwróciłem na niego uwagi).
    Ciekaw jestem, czy uda mi się w tym roku usłyszeć naprawdę DOBRĄ polską płytę, której nie będzie czegoś brakowało. Póki co, to jest jedna z lepszych, ale 'Misji' też brakuje. Brakuje nieco techniki emce, brakuje jakiś lirycznych strzałów w pysk, po których człowiek się tylko obliże i będzie prosił o jeszcze. Porządna płyta. Od kreski do kreski, bez wychodzenia poza zaznaczoną linię. Naprawdę mi się podoba, ale jest zbyt 'od - do'. Jednak na to czekałem - prawdziwy hip hop bez strugania kogoś, kim się nie jest. Prawda, zajawka, przyjemność. Tak się robi hip hop dzieci.

OCENA: 4+\6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz