1. Intro
2. To nasza historia
3. Hołd temu miejscu
4. Mam plan
5. Ze skrajności w skrajność
6. Kto stoi w miejscu ten się cofa
7. Los w Twoich rękach
8. Boisz się prawdy
9. Raport
10. Razy 2
11. Daj sobie szansę
12. Słowa na wietrze
13. Pamiętaj skąd pochodzisz
14. Teatr lalek
15. Za dużo do stracenia
16. Skazany
17. Ejj zapal jointa
18. Outro
DWS - Dilerzy Własnego Stylu. Borek Borecki, Szelest, DJ OSD, Rubin oraz Pietja działają na lokalnej scenie lubelskiej od ponad 10 lat. W sumie lubię sprawdzać takich lokalnych 'gwiazdorów', o ile jest to dobre określenie... Tym bardziej, że Lublin nie błyszczy, ani na legalu, ani na scenie nieoficjalnej...
Nie mam zielonego pojęcia, kto robił muzykę, bo nie ma na ten temat słowa na okładce - zapewne sam zespół. Nie mogę powiedzieć, że bity są słabe. Raczej nie, to klasyka, podkłady przenoszą nas do lat '90 ze swoimi boom bap klap i samplami. I fajnie, tyle, że to wszystko już było i nie ma tu nic odkrywczego, czy nawet świeżego. Ot, bity się toczą przez płytę, nie ma zgrzytów, bo są poprawne i nie kaleczą uszu. Szkoda, że DJ, który teoretycznie jest w składzie, nie robi nic didżejskiego i brak tu skreczy...
Tak samo przeciętnie jest w sferze lirycznej. Ciężko jest pochylić się nad jakimś tekstem i kiwnąć głową z uznaniem, bo nie ma tu czego uznawać. Kolejna podziemna produkcja i tyle. Bla bla bla o życiu i filozofiach życiowych, które wnoszą tyle samo świeżości ile bity. Czyli zero. Przeciętne teksty, przeciętne flow, średniacki styl. A do tego długie kawałki i całość ciągnie się jak ciepły ser na pizzy...
Niestety płyta jest tak przeciętna, tak płaska, że strasznie zamula. Najgorsze jest to, że trwa tak długo... Przed chłopakami z DWS jeszcze sporo roboty, bo jak na razie nic się nie dzieje. Nuda, aż chce się wyjść z kina. I wychodzę...
ŚCIĄGNIJ I SAM OCEŃ
OCENA: 2+\6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz