środa, 28 listopada 2012

FAKTYCZNA TRÓJKA - FORTUNASERUM

nielegal 2012

1. Podziemny jazz
2. To proste 
3. Swobodnie 
4. Nie chcę (Szpil solo) 
5. Serca twarde jak beton feat. TAPSU TAPS
6. Reprerererere   feat. MOLO, JUHU, KOSA, WARMI, AISZU
7. Polemika 
8. Świat zwariował feat. BIAŁY
9. Pamiętasz to feat. SIEJKA, SZCZEPAN
10. To mi nie minie (Rupi solo) 
11. Hexadecymalny rap 
12. Mam    feat. MASH
13. Skądże klucz bzdur
14. Nic nie muszę feat. PAWEŁ K
15. Rozmowy nocą 
16. Spadam za miasto 
17. Rap dla pasji
18. Bez passe-partout (Koszo solo) 
19. Ulice naszych miast feat. RASKHAZI
20. Out (Stały fragment gry)
21. Polemika remix 
22. Świat zwariował remix feat. BIAŁY, MŁODY

    Fortunaserum to trzech kolesi ze Śląska: Koszo, Rupi i Szpil. Przed wakacjami wydali swoją debiutancką płytę, która nie narobiła wielkiego szumu, ale w zasadzie w zalewie rapowych płyt, czy to na legalu, czy w drugim obiegu, nietrudno pominąć jakąś wartościową płytę. Czy ta jest wartościowa?
    Produkcję na potrzeby albumu zrobił przede wszystkim Koszo, ale swoje podkłady dali też Raphael, Klakso, Szpil, a jeden został legalnie zajebany z serwisu Figville24. Nie szkodzi. Muzyka jest pełna cytatów z jazzu, soulu i funku i... jest naprawdę mocna! Może nie wszystkie podkłady ('Pamiętasz to' do mnie średnio trafia, tak samo jak 'Rozmowy nocą') są świetne, ale część z nich to fantastyczna porcja korzennego brzmienia. A nawet zdarzył się tu trak regałowy 'Ulice naszych miast', który wprowadza miłe urozmaicenie i jest po prostu fajny.
    Koszo zrobił większość bitów, ale jest on również najlepszym emce z całej trójki. Szpil jest wystarczająco dobry, żeby go trochę spropsować, ale najsłabiej wypada tu Rupi - przede wszystkim z uwagi na jego dziwaczny i mało przyjemny dla ucha flow. Chłopaki jednak radzą sobie całkiem nieźle na bitach, piszą dość niezłe teksty - spokojnie można tego posłuchać i pokiwać głową. Nie wszyscy goście dali radę (oj, Paweł K...), a jest ich trochę, ale w sumie jest ok. Zwłaszcza Biały, w świetnym kawałku 'Świat zwariował'. Ale nie jest to jedyny bardzo dobry trak: jest 'Podziemny jazz', jest całkiem porządny 'Reprerererere' - choć tu nie wszyscy dotarli do poprzeczki.
    Finalnie, zamknąłbym płytę w 14 kawałkach i byłby to jeden z lepszych nielegali roku. Ale w tej sytuacji... Płyta jest za długa, część występujących tu osób średnio się nadaje, niektóre podkłady są męczące... Bo liczy się jakość, a nie ilość. Ale cóż. Zespół rozwojowy i mam nadzieję, że następna płyta chłopaków z Gliwic będzie bardziej przemyślana i pieprznie po uszach porządnie.

ZACIĄGNĄĆ MOŻESZ

OCENA: 4\6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz